Iwlajn pisze:Basiu, ponawiam swoje pytanie - czy pani z Warszawy weźmie Bąbla?
Pytam, bo przestałam go ogłaszać kiedy okazało się, że jest dom w W-wie. I teraz nie wiem, odnawiać ogłoszenia?
A tak w ogóle to masz świetne stado. Jeden białasek to naprawdę wygląda jakby był w ciąży
Niestety nie zorganizowałam tam wizyty więc nic z tego,trzeba go nadal ogłaszać.Pewnie za słabo się starałam.
Szukam mu tez domu na miejscu lecz trudno o dobry dom.Tuptuś ten głuchy i przez to teraz mocno pewny siebie ,zaczął bić inne koty ,źle napisałam bije kotki nawet Zosię która jest charakterna.Brzusio to on ma ,niestety sprząta miski po innych kotach. 
Kleksik jeszcze wystraszony ,siedzi w kąciku,w nocy przyszedł nawet na chwilę do łóżka ale uciekł.Chłopiec jeszcze trochę czasu potrzebuje,rodzina cierpliwa i zachwycona nim. 
Niestety biało-rudy kocur który bytował pod blokiem gdy właścicielka trafiła do szpitala i nie wróciła trafił do schroniska.Kot został przez kobietę która sie nim zajmowała wykastrowany lecz nie został zaszczepiony.Kot miziak domowy potrzebuje szybkiej pomocy ,czy przeżyje w schronie?
Dzwoniła do mnie i wtedy o nim tutaj napisałam a dziewczyny chyba Julia zrobiła mu ogłoszenia ,Tobie wtedy też fotki wysłałam jak był ten zainteresowany dom ,niestety nikt się nie zdecydował a pani trudno było to wytłumaczyć.Pani karmi koty na działkach i już nie pierwszy raz nas szantażuje schroniskiem.W ubiegłym roku trzy dzikie pół roczne kotki zabrałyśmy z działek.Szkoda ,że dzwoni jak koty są już dośc duze i nie oswojone i ma pretensje. 
Zadzwoniła dzień przed moim terminem szpitala mówiąc bym biało-rudego zabrała lub odda go do schronu to samo do innej wolontariuszki,niestety nie mogłam go zabrać.Dzisiaj otrzymałam informację ,że kot jest w schronisku.To kot około 5 lat,raczej bez szczepień ,kilka dni temu wykastrowany,podobno miziak niesamowity,kocha człowieka.Czy on da radę w takim stresie po kastracji kot który miał kiedyś dom.
