Tymczasy u horacy7. wychudzona tri, sama skóra DT/szpitalik?

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie maja 27, 2012 20:15 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki broją. Trwamy i do przodu.

Witam kociaki cudne :1luvu:

lidka02

 
Posty: 15925
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Nie maja 27, 2012 20:30 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki broją. Trwamy i do przodu.

Przepis "na powstrzymanie laktacji" ("Żywienie Twojego kota" wydawnictwo Rea)

I dzień "oczyszczający"
Głodówka, przy czym kotka w ciągu doby nie otrzymuje żadnych płynów

II dzień
1/4 dziennej porcji pożywienia

III dzień
1/2 dziennej dawki pożywienia

IV dzień
3/4 dziennej dawki pożywienia

+ w tych dniach ograniczona ilość płynów
Obrazek

mala_wet

 
Posty: 33
Od: Nie kwi 01, 2012 10:34
Lokalizacja: Olsztyn/Gdańsk - ale bardziej Olsztyn :)

Post » Nie maja 27, 2012 21:14 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki broją. Trwamy i do przodu.

Brak płynów źle wpływa na pracę nerek, delikatnie mówiąc.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie maja 27, 2012 21:26 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki broją. Trwamy i do przodu.

Też mi się tak wydaje ale przepisałam to co było książce. Ja tego nie opracowywałam :)
Obrazek

mala_wet

 
Posty: 33
Od: Nie kwi 01, 2012 10:34
Lokalizacja: Olsztyn/Gdańsk - ale bardziej Olsztyn :)

Post » Pon maja 28, 2012 7:19 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki broją. Trwamy i do przodu.

po_prostu_kaska pisze:Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Ja sobie fotki skopiuję bo napatrzeć się nie mogę chociaż posiadam te egzemplarze lecz nie zawsze tak zakochane w sobie nawzajem. :wink: Kleksik to dzielny mądry chłopczyk sypia z pańcią w łóżeczku jak na madrego kawalwera przystało.Melodyjka-Nutka rozrabia,tak samo Bąbelek on najbardziej nieśmia ły w stosunku do człowieka.Atomkowi oczko powoli się goi ,muszę pomyśleć o kastracji białych chłopców tylko kiedy będą się kwalifikować?Po wczorajszych działkowych wysiłkach wszystklo mnie boli czyli zakwasy sa ,ciotka nie wyćwiczona niestety.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pon maja 28, 2012 7:24 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki broją. Trwamy i do przodu.

raiya pisze:Przed chwilką się zdrzemnęłam, po prostu już fizycznie zmęczyl mnie płacz. Śniło mi się, ze to wszystko jest tylko jakimś złym snem i ze się budzę...Naprawdę przez chwilkę w to uwierzyłam. Ale powoli do mnie dotarło, że niestety, to jest podła rzeczywistość. Wiem, ze nie tylko ja czuje ból tak mocno, ale naprawdę chyba właśnie jakaś granica bólu u mnie została przekroczona. Kompletnie nie mogę się pozbierać. Mam od kilku tygodni bardzo trudny czas na studiach i w pracy, planuję sobie czas co do godziny. A teraz cały dzień przeleżałam rycząc, musiałam dziś się zwolnić z pracy, bo nie mogłam z siebie wydusić słowa. Ja po prostu straciłam kogoś, kogo kochałam. Dbałam o niego, jak tylko umiałam, cieszyłam się bardzo obserwując jak z małego dzikuska wyłania się piękny kot o cudownym charakterze. Kochałam każdą jego cechę, po prostu kot ideał. Dawno się tak nie zachwyciłam charakterem kota. To było cudowne patrzeć jak Grubcio poznaje świat po tych 9 miesiacach swojego życia, które spędził na daszku 1,5mx1, jak jego ciałko odżywa, jak się do nas przywiązuje, jak jest wdzięczny. A jego oczy mówiły ciągle "ale jestem szczęśliwy, świat jest piękny". Nie mogę tego zrozumieć... Moi rodzice bardzo o niego dbali, to był taki nieszczęsny wypadek. Rozmawiałam z tatą przez telefon przed chwilką, płakał. Bardzo mi go żal, bo wiem, że wyjątkowo się do niego przywiązał. Śmialismy się, ze byl jego "mamką", że pokazywał mu świat. Tata go pochował, mówił,że było to cholernie cieżkie. Mój tata-twardziel, który nie jedno przeżył. To był własnie taki kot- rozbrajał ludzi, u nas w domu był najważniejszą postacią, wszystkich łączył, poważnie. I rozbawiał do łez, dzień w dzień. Moja mama płakała rano, że ona nie wie, czy chce mieć jeszcze kota, bo tak bardzo to przeżyła. I zastanawiam się na ile pomogliśmy mu, wyciągając go z tamtego miejsca, a na ile skazaliśmy go na śmierć. Wiem, że był bardzo szczęśliwy, widziałam go w majowy weekend, mówię Wam- kot czysta radość. Niesamowity miziak i zabawniś. Ale to szczęście trwało tylko 5 miesięcy. Rychu był u nas 11 lat, Rudzik 7 lat- płakałam, ze odszedł tak wcześnie...a Grubcio...5 miesięcy. To jest naprawdę do mnie koszmar. Widzę ciągle jego cudny pyszczek i wyję z bólu. Mój Artur jest przerażony, aż mi głupio, próbuję się chować po mieszkaniu, ale po prostu nie mogę. Jestem cholernie zła, zła na los i na cały świat. Dziękuję, że jesteście i mogę się wygadać..

Nawet nie chcę myśleć, co przeżywasz :( Tak bardzo mi przykro z powodu straty ukochanego zwierzaka.
Człowiek przywiązuję sie do takiego futrzaka bardziej niż do niektórych czlonków rodziny...
Trzymaj się cieplutko.

kasztanowa7

 
Posty: 310
Od: Czw sty 27, 2011 17:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon maja 28, 2012 11:39 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki broją. Trwamy i do przodu.

MalgWroclaw pisze:Brak płynów źle wpływa na pracę nerek, delikatnie mówiąc.

Zgadzam się, dla wąroby i reszty kota też pewnie nieobojętna.
Trochę średniowiecznie brutalna to metoda, nawet, jeśli skuteczna...
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16135
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon maja 28, 2012 20:54 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki broją. Trwamy i do przodu.

Ja mam kolejne torpedy w domu nie kociaki ,biegają z prędkością światła i robią taki kipisz z białymi ,ze nic nie mogę znaleźć.Piloty są bez baterii bo przecież spadając wypadły i pewnie sie nimi bawiły i gdzieś wcisnęły.Kable chowam,domek nowy tekturowy prawie zniszczony bo Kleks spał na dachu.Czyli kolejny zespół demolkowy rośnie.Teraz biegają po ciuchach do prania i wspinają się po koszu wiklinowym.Mi przybywa siwych włosów. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pon maja 28, 2012 20:55 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki broją. Trwamy i do przodu.

Basiu, bardzo się cieszę, że szatanki. To znaczy zdrowe :1luvu:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Pon maja 28, 2012 21:27 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki broją. Trwamy i do przodu.

horacy 7 pisze:Ja mam kolejne torpedy w domu nie kociaki ,biegają z prędkością światła i robią taki kipisz z białymi ,ze nic nie mogę znaleźć.Piloty są bez baterii bo przecież spadając wypadły i pewnie sie nimi bawiły i gdzieś wcisnęły.Kable chowam,domek nowy tekturowy prawie zniszczony bo Kleks spał na dachu.Czyli kolejny zespół demolkowy rośnie.Teraz biegają po ciuchach do prania i wspinają się po koszu wiklinowym.Mi przybywa siwych włosów. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Basiu mam dobrą farbę do włosów :mrgreen:
joanna3113
 

Post » Pon maja 28, 2012 21:36 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki broją. Trwamy i do przodu.

joanna3113 pisze:
horacy 7 pisze:Ja mam kolejne torpedy w domu nie kociaki ,biegają z prędkością światła i robią taki kipisz z białymi ,ze nic nie mogę znaleźć.Piloty są bez baterii bo przecież spadając wypadły i pewnie sie nimi bawiły i gdzieś wcisnęły.Kable chowam,domek nowy tekturowy prawie zniszczony bo Kleks spał na dachu.Czyli kolejny zespół demolkowy rośnie.Teraz biegają po ciuchach do prania i wspinają się po koszu wiklinowym.Mi przybywa siwych włosów. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Basiu mam dobrą farbę do włosów :mrgreen:

Oj przyda się przyda jak jeszcze trochę to towarzystwo będzie u mnie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Dostały trzecią dawkę zylexisu dzisiaj i miałam ubaw bo moja bernenka bała się ,że zastrzyk szykuję dla niej,poszła wtuliła się w syna,za każdym razem gdy robiłam zastrzyk maluchowi odwracała głowę i nie patrzyła na ten ohydny zabieg. :lol:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pon maja 28, 2012 22:17 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki broją. Trwamy i do przodu.

alab108 pisze:Basiu, bardzo się cieszę, że szatanki. To znaczy zdrowe :1luvu:

zdecydowanie kocia szajba to oznaka zdrowia :lol:
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Pon maja 28, 2012 22:32 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki broją. Trwamy i do przodu.

Ooo... a u Morrisa też?
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pon maja 28, 2012 22:34 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki broją. Trwamy i do przodu.

meksykanka pisze:Ooo... a u Morrisa też?

zdecydowanie też! :wink:
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Wto maja 29, 2012 6:56 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki broją. Trwamy i do przodu.

horacy 7 pisze:
joanna3113 pisze:
horacy 7 pisze:Ja mam kolejne torpedy w domu nie kociaki ,biegają z prędkością światła i robią taki kipisz z białymi ,ze nic nie mogę znaleźć.Piloty są bez baterii bo przecież spadając wypadły i pewnie sie nimi bawiły i gdzieś wcisnęły.Kable chowam,domek nowy tekturowy prawie zniszczony bo Kleks spał na dachu.Czyli kolejny zespół demolkowy rośnie.Teraz biegają po ciuchach do prania i wspinają się po koszu wiklinowym.Mi przybywa siwych włosów. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Basiu mam dobrą farbę do włosów :mrgreen:

Oj przyda się przyda jak jeszcze trochę to towarzystwo będzie u mnie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Dostały trzecią dawkę zylexisu dzisiaj i miałam ubaw bo moja bernenka bała się ,że zastrzyk szykuję dla niej,poszła wtuliła się w syna,za każdym razem gdy robiłam zastrzyk maluchowi odwracała głowę i nie patrzyła na ten ohydny zabieg. :lol:


Świetna :)... ! :).
Dziękuję. Trzymam kciuki za wszystkich :)!...

RudyiSrebrnyKot

 
Posty: 4830
Od: Nie paź 25, 2009 12:46
Lokalizacja: Bielsko-Biała

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 122 gości