[WAW] Alkaida - perska terrorystka :) I Skunks od s.52 :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 24, 2012 21:56 Re: Kot z Wa-wa ul Płocka rudy długowłosy

kotkins pisze:Przetrzeć kota? nie da się? To jakiś smok wawelski?

Przetarcie kota nic nie da, rozmaże tylko brud i bakterie po skórze. Poza tym nie wiadomo jakie ma uszkodzenia/choroby skóry i można tylko zaszkodzić takimi zabiegami.
Z całym szacunkiem, kotkins, brud to teraz najmniejsze zmartwienie tego kota.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39290
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw maja 24, 2012 21:58 Re: Kot z Wa-wa ul Płocka rudy długowłosy

Zdetronizowane księżniczki już miewałam i wierz mi, w dużo, dużo gorszym stanie. Tylko miały krótki włos i długi nos :mrgreen:

Ja nie neguję konieczności zachowania czystości i antyseptyki przy leczeniu czy zabiegach operacyjnych.
Ja podważam tylko sens kąpieli kompletnie obcego, nawet bardzo miłego kota.
Koty niestety mają to do siebie, że cholernie źle reagują na stres.
A kąpiel to stres i to duży.
I, w mojej ocenie, może jej zaszkodzić bardziej niż brud.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 24, 2012 22:26 Re: Kot z Wa-wa ul Płocka rudy długowłosy

Dywagacje są rzecz jasna czysto teoretyczne , bo i tak weci zrobią co zechcą (albo:nie zechcą) i trzeba wierzyć,że w najlepszej wierze.

Powiem tak: ze sterylką mojej Fiony czekałam prawie rok.Nie-dokladnie rok.No,ale ona w ciąży nie była z pewnością,a tu nie wiadomo.
Gdyby można było poczekać, wrocić do domu, umyć,wyleczyć, odpaść i operować wtedy.
To by było najlepiej.
Ale do tego czasu możemy mieć "pzrsliczne kociaczki"(cytat z amelkowego Krzyżaka)

Może i racja,że przetarcie Manusanem wystarczy- pamiętam jak operowali nogę mojego owczarka, ledwo czymś przetarli.I się goiło-jak na psie.
Może ja się czepiam, chcę za wiele.

Tym niemniej ja mam takie wlaśnie "werynaryjne" odczucia: tu się nie wyczyści,tam się nie zrobi...jakoś jest.
Może to mizeria werynaryjna w Poznaniu?
Jak mi wet powiedział,że grzyba w przewodzie słuchowym u kota się nie da wyleczyć, bo oni nigdy nie leczyli(tak się zostawia,żeby siał?)to mnie poprostu zabili!

Muszę wyczyścić w lipcu zębiska Felkowi i Melowi.
I naprawdę nie wiem gdzie.

A'propos: Mario a co z oczkiem Bolka aniadowego??
Masz jakieś doświadczenia w tym względzie?
Bo czas mija a Garncarze milczą.
Szkoda tego oczka!

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw maja 24, 2012 22:36 Re: Kot z Wa-wa ul Płocka rudy długowłosy

Kotkins, no właśnie - czas.
Gdyby można było czekać, odchuchać itd., to by się czekało. Ale nie można.
Ja wierzę, że Neigh go nie zostawiła u byle konowała :wink:
I wierzę, że kota zniesie sterylkę jak setki innych w takich warunkach - bez komplikacji.
To silna kota - zobacz, co ona miała na grzbiecie, ile kleszczy, syfu na sobie. Kimała w deszcz pod schodkami, bo nawet suchej piwnicy nie miała. Zimno jak diabli i mokro było, paskudnie.
I nic - nawet zapalenia spojówek nie złapała! Zero kk, czy innych objawów chorobowych! Jest w o niebo lepszym stanie niż ten czarny dzik, który tam mieszkał pewnie od niepamiętnych czasów i się do kastracji ciągle nie nadaje.
Musi być dobrze!

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 24, 2012 22:40 Re: Kot z Wa-wa ul Płocka rudy długowłosy

Kurcze a ona nie jest jakiegos idioty co to z przyczyn ideologicznych np. jej nie czesał?Świat roi się od kretynów...
Nie mogę uwierzyć,że ona -całkiem dobrze odżywiona i nie schorowana nie miała domu.Jedzenia.

Dziwna ta historia.

Będzie ok.Skoro Amelka ważyła 1,6 kg i miala kociaki w brzuchu a przeżyła, to nie ma o czym mówić.
Fiona to inny kot,delikatny i kruchy.
A ta panna ma smozaparcie,że hej!

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw maja 24, 2012 22:45 Re: Kot z Wa-wa ul Płocka rudy długowłosy

Ja myślę, że Neigh ma rację - ktoś ją przywiózł do okienka i... nawiała, zamknięte było, odwagi zabrakło, cokolwiek...
Ale widziałam jak kima w tę paskudną pogodę pod tymi schodkami. Ile czasu to trwało? Na pewno dłużej niż 2 tygodnie. Wyżerkę tam miała niezłą, ale warunki paskudne. Słabszy kot byłby już w stanie ledwo-ledwo, a to jest silna baba! Da radę. Musi :twisted:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 25, 2012 7:20 Re: Kot z Wa-wa ul Płocka rudy długowłosy

OKI pisze:Zdetronizowane księżniczki już miewałam i wierz mi, w dużo, dużo gorszym stanie. Tylko miały krótki włos i długi nos :mrgreen:

Ja nie neguję konieczności zachowania czystości i antyseptyki przy leczeniu czy zabiegach operacyjnych.
Ja podważam tylko sens kąpieli kompletnie obcego, nawet bardzo miłego kota.
Koty niestety mają to do siebie, że cholernie źle reagują na stres.
A kąpiel to stres i to duży.
I, w mojej ocenie, może jej zaszkodzić bardziej niż brud.


Pod tym się podpisuję. Z zabiegów koniecznych wybrałam - golenie i sterylkę. To, ze kota nie jest w zaawansowanej ciąży - nie znaczy że nie jest wcale. USG jej nie robiłyśmy, bo w nawale wydatków nie było to najistotniejsze. Ciąć i tak trza było i nie ma dyskusji.

oczywiste, ze przed zabiegiem niezbędne było badanie krwi. Zrobiono. Stan na sterylkę zezwala.

Od OKI - kota dostała 80 zł - dziękujemy:-)

Dotychczasowe wydatki pokrył Koci Świat - ( sterylka, golenie, badanie krwi )

Będzie dalszy ciąg tz. na pewno II odrobaczenie + szczepienia.

Odicowywaniem się też zajmiemy - za chwilę.......
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pt maja 25, 2012 7:27 Re: Kot z Wa-wa ul Płocka rudy długowłosy

Wczoraj gadałam z Kaśką - ona widziała kota po wstępnym goleniu ( tzn kawała na grzbiecie, bo dalej nie miała czasu siedzieć a to trwało ........ ).
Kota jest młoda, tłusta ponoć, badania ok.
Wczoraj mi powiedziała, żebym poszła do psychologa - jak jej zaczęłam o tej "serengetii" gadać. I że koniecznie w terminie przyspieszonym. I że dawniej byłam normalniejsza:-)nieco....

W sumie fakt - ten kot poza totalnym syfem na sobie - miał: apetyt, idealne kupy, czyste oczy, dziwne coś na uszach. I kleszcze.

W porównaniu z takim Tygrysem z 20 kg niedowagi i stanem zagłodzenia IV agonalnym, to ona jest stanie naprawdę dobrym.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pt maja 25, 2012 8:23 Re: Kot z Wa-wa ul Płocka rudy długowłosy

To jest taka ogólnotajmnicza historia.Bo skoro kot tłusty i zdrowy-nie głodował.W persa łapiącego króliki nie wierzę.Nawet ptaszki.Tylko Amelce się wydaje,że potrafi:)
A z drugiej strony ten kołtun wieletniego włóczęgi.

Kupy się to nie trzyma w żaden sposób.

To kciuki za kotę.
Jest urocza, będzie ozdobą salonów!

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt maja 25, 2012 8:26 Re: Kot z Wa-wa ul Płocka rudy długowłosy

Mam taką teorię, że ona do niedawna miała dom, być może wychodzący :roll: Może nawet była czesana - po wierzchu :mrgreen:
A wyleciała, jak się 'właściciel' zorientował, że 'po wierzchu' to już dawno nie wystarczy i trzeba wydać parę złotych na doprowadzenie kota do ładu :? No to co? No to okienko :evil:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 25, 2012 8:29 Re: Kot z Wa-wa ul Płocka rudy długowłosy

Kurde no........odwołałam wizyte z jutra - następna wolna była 30. 05 - o 10.00 - nie mogę

Potem dr wyjezdza i pierwszy termin po powrocie to był 9.06 - no cóż wzięłam........No nic nie martwie się na razie.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pt maja 25, 2012 8:31 Re: Kot z Wa-wa ul Płocka rudy długowłosy

Nie martw się.
Jak sama piszesz - kota tłusta, ogolona, oglądowo nic jej nie dolega, wyniki krwi pozwalają na sterylkę, czyli śmiało można założyć, że nie wymaga konsultacji na cito :wink:

Ja się tylko pytam:
GDZIE SĄ FOTY!!! :x :x :x

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 25, 2012 8:48 Re: Kot z Wa-wa ul Płocka rudy długowłosy

Kaska obiecała dziś wczoraj otrzymałam taka odpowedz " co ja ci będę ściemniać, nie chce juz mi się dzis tego zrzucać z aparatu". Dobra jadę do pracy.........
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pt maja 25, 2012 8:50 Re: Kot z Wa-wa ul Płocka rudy długowłosy

To ja czekam... jeszcze nie podejrzewam, że zjadłyście tłustą kotę z kminkiem :twisted:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 25, 2012 9:46 Re: Kot z Wa-wa ul Płocka rudy długowłosy

To co a grzyba posmarujemy sami?
Może jednak coś dadzą ci obecni weci?
Żebyś sobie Neigh nie zapskudziła całego domu siejącą grzybicą.O ile to grzyb jest.
I tak ją zresztą poizolujesz jeszcze.

Kurcze do Dominiki trudniej się dostać niż do papieża! 8O

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości