Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

Kroją się dziś dwie adopcje

Dziewczyny piszcie po dyżurach,co zaobserwujecie na temat Sziwy i Rudego

Drużyna Gim. 13 melduje się na piątkowy dyżur, możemy zrobić łączony. Będziemy ok. 16.00. Jeśli chodzi o koty podobne do Jenny to u nas przy szkole tez jest taki białasek z doczepionym buraskowym ogonem i plamkami na głowie. Moze to jakies rodzeństwo. U nas w ogóle przy szkolnej kuchni co najmniej 2 razy do roku mamy młody koci narybek. Tak sobie myslałam, że dobrze byłoby kociaki wysterylizować, bo potem takie kocie bidy się pałętają i rózny bywa ich los.
Acha , a w niedzielę rano będę za Wiiwii jak obiecałam. Pozdrawiam wszystkich:)

Ja byłam dzisiaj na rannym dyżurze. Arturek jest najsłodszy na świecie :1luvu:

A tak się martwię o biedactwo... niczego nie było w kuwecie :cry:

A on ma taki wydety brzuszek... Próbował zrobić kupkę, siedział w kuwecie i się wyprężał, ale nie dał rady :!:

Dałam mu Gerberka z parafiną (jak radziła Mikuś). Wyczytałam, że na takie zaparcia trzeba dawać dużo parafiny, 3 razy dziennie po 5ml- całkiem sporo. A jak nie pomoże, to zrobić lewatywę. Biedactwo, całe się trzęsie, dałam mu dodatkowy kocyk. Pcha się na rączki, jest po prostu słodki i bardzo grzeczny.

Sziwa siedzi cała wystraszona, z wielkimi jak spodki oczami. Trochę zjadła, w kuwecie było siku.

Reszta bez większych zmian. Informujcie jak z naszym małym księciem :!:

kurcze co jest temu kotu :?:

nie wiedzialam ze kot moze miec zaparcia

Kotek może mieć zaparcia, szczególnie przy podwyższonej temperaturze. Jak mały Koleś miał gorączkę, to ze trzy dni nie mógł "kupczyć". Bardzo się potem starał, wszedł do kuwety i dosłownie stękał, ciężko było i trochę śmiesznie, bo to było małe a stękał głooośnooo, ale poradził sobie bez wspomagaczy.

evik75 pisze:Drużyna Gim. 13 melduje się na piątkowy dyżur, możemy zrobić łączony. Będziemy ok. 16.00. Jeśli chodzi o koty podobne do Jenny to u nas przy szkole tez jest taki białasek z doczepionym buraskowym ogonem i plamkami na głowie. Moze to jakies rodzeństwo. U nas w ogóle przy szkolnej kuchni co najmniej 2 razy do roku mamy młody koci narybek. Tak sobie myslałam, że dobrze byłoby kociaki wysterylizować, bo potem takie kocie bidy się pałętają i rózny bywa ich los.
Acha , a w niedzielę rano będę za Wiiwii jak obiecałam. Pozdrawiam wszystkich:)

Ewaaa a co z niedzielnym odwiedzeniem schroniska?czekam na wieści na pw lub tel, czy adopcja psa wchodzi w grę.Jezeli chodzi o kociaki przy szkole to jak są one jakieś pro-ludzkie to na nasza kociarnię zapraszamy i spróbujemy im znaleźć dom:)

Ostrożnie z dużymi dawkami parafiny, niektórzy twierdzą, że nieodwracalnie uszkadza kosmki jelitowe... Pasta odkłaczająca też działa przeczyszczająco, ale łagodniej.

Kurcze tylko że w przypadku Artura kupa jest oczekiwana na cito ,bo wczoraj został odrobaczony

Dzis do nowego domu pojechała Jenny i na DT do Mikuś nasza kochana Gosia :ok:

a z jej domu to tylko kierunek :arrow:

DOM

Nic dziwnego, że po takich fotkach Jenny znalazła dom. A co to za dom i gdzie? Ciekawam bardzo, bardzo. I wiedziałam, że ona długo u nas nie zostanie.

Nie no, parafina przydatna jest, tylko może nie 3 razy po 5 ml

A Jenny do domu stałego? Bo ktoś na fb pisał o tymczasie??

Marta
Wysłałam Ci maila.Też wiedziałam, że Jenny znajdzie szybko dom, bo jest cudowna, a jeszcze do tego superfotogeniczna. No i artysta fotograf bardzo uzdolniony:)

evik75 pisze:Marta
Wysłałam Ci maila.Też wiedziałam, że Jenny znajdzie szybko dom, bo jest cudowna, a jeszcze do tego superfotogeniczna. No i artysta fotograf bardzo uzdolniony:)

Ewa masz info na mailu:)

Baska u Artura będzie jeszcze dziś ok 22:30 oby walnął w kuwetę.
Jenny pojechała do stałego domku.Rodzina dwójka dorosłych+córka 17 lat.Domek jednorodzinny(Zawiercie) wychodzacy w bezpiecznej okolicy.Dom zapowiada się fajnie ale zobaczymy co z tego wyjdzie.Aha nowy domek Jeny będziemy mieli na oku bo otwieraja sklep na ul.Czeladzkiej :mrgreen:

kurcze to znow sie cos dowiedzialam to zeczywiscie choc straszne to i smieszne jak kotek tak steka :roll:

bidy futrzaste oby arturo sobie poradzil....

No więc....

Artur - kupy wciąż brak. Czekamy jak na błogosławieństwo. Zrobiłam mu lewatywę, dostał powoną dawke parafiny z gerberkiem. Nie no po 5 ml takiemu maleństu nie będę dawać. Delikatnie się staramy z Nim postępować.

Jenny - faktycznie pojechała do super wypasionego domu. Będzie tam szczęśliwa.

Gosieńka - moja oblubienica już u mnie na DT :1luvu:

Cóż Ja mogę, mam słabość od poczatku do Niej.

No i w poniedziałek szykuja się kolejne adopcje :mrgreen:

Ale to tajemnica

Cz. VI Kocia Przystań Sosnowiec.

Kto przegląda forum