Starszy Pan Kot Albert, odszedł kochany [']

U mnie dobrze, dziękuję. Wyleguję się w moim fotelu. Albert.

Cudownie patrzec na zadowolone, spokojne koty :1luvu:

Jeszcze nie tak dawno bezdomne, ale teraz otoczone miloscia i opieka. Zmiany widac od razu

Buziaki dla Alberta wysylam :kotek:

Albert przyjął buziaki i odsyła swoje!

Za tydzień w sobotę wyciąganie drutu ze szczęki, mam nadzieję, że będzie ok.

Albert czuje się dość dobrze, w każdym razie apetyt ma jak smok.

Już za tydzień? Szybko zleciało.
Dzielny Pan Kot :ok:

dzielny!

a bazarek biletowy jakos nie idzie

Ogólne rozliczenie całokształtu

od początku jak Albert jest u nas, dopisuję tylko poszzcególne wpłaty i wydatki.
Wpłaty:
400 zł - Alinka6
100 zł - Jowita
50 zł - Alata
200 zł - Alinka6
50 zł - Jej Siostra (bazarek Joli_K)
55 zł - Armelle1 (bazarek Joli_K)
50 zł - Jej Siostra (bazarek Joli_K)
50 zł - Jej siostra (bazarek Joli_K)
100 zł - Alinka6
50 zł - bazarek Jowity

Wydałam:
220 zł - pobyt w lecznicy, badania krwi, rtg, odrobaczenie, stronghold
320 zł - operacja usunięcia guza, kastracja, antybiotyki, badanie histopatologiczne guza
150 zł - jedzenie mokre, suche, żwirek
150 zł - jedzenie, żwirek
50 zł - jedzenie mokre
100 zł - część kosztów operacji szczęki
50 zł - jedzenie suche (RC różne)

Bardzo, bardzo dziękujemy, Albert i ja! :1luvu:

Szczególnie dziękujemy Jowicie za pamięć! :1luvu:

Jola, teraz chyba bazarki nie idą w ogóle, trudno...

Mieliśmy dziś jechać z Albertem, ale z przyczyn niezależnych od nas zostało to przesunięte na poniedziałek. Tomek bierze urlop... Chyba coś nie tak znowu, chyba druga przetoka się zrobiła. Martwię się bardzo, bo już ostatnio było kiepsko...
To jednak bardzo sterany życiem staruszek...
Mam jednak nadzieję, że będzie dobrze, ale martwię się bardzo, bardzo.