BIAŁYSTOK-Kotka z czwórką dzieci na ulicy - ratunku!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 16, 2011 10:14 Re: BIAŁYSTOK-Kotka z czwórką dzieci na ulicy - ratunku!!!

Skoro kociaki potrzebują domków, to trzeba się na tym skupić, racja.
Ale skoro jest tymczas, to dlaczego kotce nie dać szansy?
Przecież nie Wy będziecie ją u siebie mieć :roll:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon maja 16, 2011 10:18 Re: BIAŁYSTOK-Kotka z czwórką dzieci na ulicy - ratunku!!!

Oj, no tak. Pinokio jest kochana.
Tylko obawiam się, że większą krzywdą dla kotki jest przechowywanie jej przez dajmy na to 2-3 mce (latem) - zmiana miejsca, warunków itd i wypuszczenie w razie ew niepowodzenia (jesień). Niż wypuszczenie od razu...
Ale oczywiście decyzja zależy od tego czy pinokio biedzie chciała z nią powalczyć :D
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon maja 16, 2011 10:22 Re: BIAŁYSTOK-Kotka z czwórką dzieci na ulicy - ratunku!!!

Erin pisze:
ASK@ pisze:Wypuścić zawsze można.

Zgadzam się całkowicie - jeśli pozwala się dotykać, brać dzieci, jest dla tej kotki szansa.


ASK@ i Erin zastanówcie się czy na prawdę uważacie, że przewożenie z miejsca w miejsce do nowych DT tej kotki to jest taki dobry pomysł? To, że kotka daje się dotknąć to uważacie że to jest wszystko - jest w obcym miejscu z dziećmi woli się skulić niż gryźć, bić - bo nie ma innego wyjścia.
Ostatnio edytowano Pon maja 16, 2011 11:00 przez Czarnulka21, łącznie edytowano 1 raz

Czarnulka21

 
Posty: 958
Od: Pt wrz 04, 2009 12:12
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon maja 16, 2011 10:40 Re: BIAŁYSTOK-Kotka z czwórką dzieci na ulicy - ratunku!!!

No to może zobaczmy, nie wiem, ze 2 tygodnie?
Jak nie będzie się oswajała, wtedy po prostu dojdzie do siebie po sterylce i wróci na swoje terytorium.

Tak Czarnulka, uważam że to dobry pomysł, jeśli rokuje na oswojenie.
Na balkonie mam od mniej więcej roku cudnego kocurka, który jest strasznym dzikusem.
Potrafi mnie nawet dziabnąć, kiedy stawiam mu przed nosem miseczkę z mięsem.
I dlatego mieszka w styropianowej budce - nawet zimą nie próbowałam go łapać.
Ale on nie pozwala się dotykać. A ta kicia tak - i dlatego jestem za.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon maja 16, 2011 11:05 Re: BIAŁYSTOK-Kotka z czwórką dzieci na ulicy - ratunku!!!

Śledzę cichutko, ale teraz już się wtrącę. Dziewczyny - dajcie szanse tej mamusi. My oswajałyśmy takie dzikusy, że na nasz widok biegały po ścianie w linii poziomej. Ile razy słyszałam, żeby sobie nie zawracać głowy, że dzikie, że się nie przyzwyczają, że będą nieszczęśliwe...
Dzisiaj 4 kotki mieszkają w domach, nie wykazują ani odrobiny dzikości, przyzwyczaiły się do domów i właścicieli , i ani im w główkach wychodzenie. Są bardzo szczęśliwe i zadowolone, i odwdzięczają się całą swoją miłością, jaką posiadają, a na początku przy próbach złapania gryzły, że krew lała się ciurem.
Każdemu kotu należy dać szansę, a tym bardziej, że Pipi chce ją zabrać do siebie. Kicia się boi i tyle, za dwa tygodnie będzie domowym typowym kociakiem. Dlaczego odmawiać kici potencjalnego domu ?
Moja wyadoptowana kotka mieszkała na dworze 4 lata, karmiłam ją i jak mogłam to się o nią troszczyłam. Nie miałam już dłużej serca patrzeć, jak spędza całe dnie na śniegu i mrozie. Zawiozłam do Krakowa - leży i byczy się ze swoim panem na łóżku, zajada smakołyki i bawi się, jak dzieciak. Czy byłaby taka szczęśliwa, gdyby została pod blokiem ?
Dajcie jej szansę :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pon maja 16, 2011 11:18 Re: BIAŁYSTOK-Kotka z czwórką dzieci na ulicy - ratunku!!!

Czarnulka21 pisze:Dziewczyny ta kotka ma swoje miejsce jest jej tam dobrze, jest karmiona. Ta karmicielka jaka by nie była zajmowała się nią. Po za tym pisałam, Pani Teresa napisała list do mnie, w liście prosi żeby koka wróciła - wręcz błaga o to - jestem przekonana o tym, że kotka czuje się tam najlepiej. Po za tym Kassja i Bogusia dały słowo tej karmicielce,że kotka wróci - i między innymi dlatego kociaki udało się zabrać. Jeśli teraz złamiemy dane słowo nie dziwmy się, że karmicielki nie ufają nam i są przekonane,że krzywdzimy koty i nie chcą z nami współpracować.

Ale czy to nie ma żadnego znaczenia?
Obrazek

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Pon maja 16, 2011 11:29 Re: BIAŁYSTOK-Kotka z czwórką dzieci na ulicy - ratunku!!!

Owszem, ma. Tylko co przeszkadza tej Pani zabrać kotkę do domu. Opiekowanie sie kotem na podwórku ? Co to za opieka ? Pozwolić kotce leżeć z dzieciakami pod balkonem :roll: gdzie była narażona na człe zło - dzieciarnię, psy, "dobrych ludzi" ... i wcale nie oponowała przy wkladaniu łap do pudełka i zabieraniu dzieci .
Ta Pani podobno jest chora. Co będzie , jak jej zabraknie? Kto ją bezie karmił ? Czym ? Jak Pani jest taka dobra, to dla dobra kota powinna się jej zrzec, żeby kotu było lepiej. A do karmienia, to pewnie na osiedlu znajdzie się przynajmniej tuzin biednych bezdomnych kotów.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pon maja 16, 2011 12:33 Re: BIAŁYSTOK-Kotka z czwórką dzieci na ulicy - ratunku!!!

Bezdomnych i bardziej dzikich.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon maja 16, 2011 12:53 Re: BIAŁYSTOK-Kotka z czwórką dzieci na ulicy - ratunku!!!

Czarnulka21 pisze:
Erin pisze:
ASK@ pisze:Wypuścić zawsze można.

Zgadzam się całkowicie - jeśli pozwala się dotykać, brać dzieci, jest dla tej kotki szansa.


ASK@ i Erin zastanówcie się czy na prawdę uważacie, że przewożenie z miejsca w miejsce do nowych DT tej kotki to jest taki dobry pomysł? To, że kotka daje się dotknąć to uważacie że to jest wszystko - jest w obcym miejscu z dziećmi woli się skulić niż gryźć, bić - bo nie ma innego wyjścia.

Wypowiedziałam swoje zdanie bez narzucania go. Mam małe doświadczenie .Jestem daleka od (tak jak pisałam) oswajania dzikunów. Wypuszczałam je z bólem serca ale wypuszczałam. Opiekuję się nimi, daję jeść,stawiam budki,leczę... Chodzę do nich kilka lat i żaden kot nie oswoił się.Żadna mamuśka karmiona od lat nie dopuściła mnie do swoich dzieci. Wręcz chowała przede mną. To są wieloletnie obserwacje i wyciąganie wniosków.
I dlatego uważam,że kotka rokuje jakąś nadzieję na osowjenie. Wy podejmujecie decyzję. Jednak jeśli zgłosi sie DT, to może warto spróbować.Dać szansę i wesprzec go dobrym słowem. Bo Wasze doświadczenie w dziedzinie kociej oswojalności :wink: na pewno będzie bezcenne.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon maja 16, 2011 12:58 Re: BIAŁYSTOK-Kotka z czwórką dzieci na ulicy - ratunku!!!

Oswoiłyśmy koty - nie do oswojenia. Żaden nie wykazuje cienia agresji. Wiem, że są egzemplarze, które za nic oswoić się nie dadzą, ale ta mamusia z pewnością do nich nie należy. Z tego, co pisała Pipi - może je wziąć, więc dlaczego nie można dać jej szansy, tylko rozbebeszoną, po sterylce, wypuszczać pod blok.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pon maja 16, 2011 13:00 Re: BIAŁYSTOK-Kotka z czwórką dzieci na ulicy - ratunku!!!

Wiecie co fajnie, że tak umiecie rady dawać tylko trzeba się postawić w sytuacji osób które rozmawiały z tą kobietą i może któraś z was pojedzie i wytłumaczy tej pani, że kotka nie zostanie odwieziona. Kotka jest w DT , a wy nadal chcecie przenosić ją i nie wystarczająca jest wam ilość argumentów za tym, że kotka mam tam wrócić. Dla mnie słowo jest droższe pieniędzy, ale widzę, że nie każdy się z tym liczy- lepiej łamać zasady?

JESZCZE RAZ NAPISZĘ- ŻEBYM BYŁA PRZEKONANA O TYM ŻE NAJWIĘKSZYM SZCZĘŚCIEM DLA KOCIEJ MAMKI OSESKÓW BYŁO BY MIEĆ WŁASNY WSPANIAŁY KOCHAJĄCY DOM ZOSTAŁA BY U MNIE DO MOMENTU AKLIMATYZACJI I ZNALEZIENIA DOMKU- ZROZUMCIE TO W KOŃCU !

Czarnulka21

 
Posty: 958
Od: Pt wrz 04, 2009 12:12
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon maja 16, 2011 13:07 Re: BIAŁYSTOK-Kotka z czwórką dzieci na ulicy - ratunku!!!

Wydawało mi się, że Fundacje są po to, żeby pomagać kotom, a nie żalić się nad losem biednej karmicielki, która uzurpuje sobie jakieś prawo własności do kota, trzymanego pod balkonem.
My babie, której pomagamy, a koty BYŁY jej własnością zdołałyśmy wytłumaczyć, przekonać ją, że tak będzie lepiej, że kotom będzie dobrze, że będziemy ją informować na bieżąco, co z kotami, drukowałam zdjęcia z domków i zawoziłam. Powiedziałyśmy jej wprost, co będzie, jak jej braknie, bo już swoje lata ma. Ale ja nie jestem Fundacją i pewnie się nie znam, ale wolę nią nie być, bo przynajmniej nie odbieram szansy żadnemu kotu.
Przepraszam Was bardzo, bo nie moja sprawa i na mój teren, a już na pewno nie mój kot - już się nie odzywam, ale szkoda, że idziecie na ilość nie na jakość .

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pon maja 16, 2011 13:09 Re: BIAŁYSTOK-Kotka z czwórką dzieci na ulicy - ratunku!!!

jasdor pisze:..... tylko rozbebeszoną, po sterylce, wypuszczać pod blok.


O, koleżanko chyba się trochę zagalopowałaś. Żadna kotka rozbebeszona jak to ujęłaś nie jest wypuszczana pod blok. Każda kotka przebywa po sterylce pod obserwacją, i dopiero po tym czasie jest wypuszczana. Szew jest na boczku nie na brzuszku. Kicia jest całkowicie sprawna już po dobie.

Czarnulka21

 
Posty: 958
Od: Pt wrz 04, 2009 12:12
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon maja 16, 2011 13:11 Re: BIAŁYSTOK-Kotka z czwórką dzieci na ulicy - ratunku!!!

Czarnulka21 pisze:
jasdor pisze:..... tylko rozbebeszoną, po sterylce, wypuszczać pod blok.


O, koleżanko chyba się trochę zagalopowałaś. Żadna kotka rozbebeszona jak to ujęłaś nie jest wypuszczana pod blok. Każda kotka przebywa po sterylce pod obserwacją, i dopiero po tym czasie jest wypuszczana. Szew jest na boczku nie na brzuszku. Kicia jest całkowicie sprawna już po dobie.


Nie wiem, czy pamiętasz kotkę, chyba miała na imię ... jednak nie będę wymieniać
Ostatnio edytowano Pon maja 16, 2011 13:17 przez jasdor, łącznie edytowano 1 raz

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pon maja 16, 2011 13:15 Re: BIAŁYSTOK-Kotka z czwórką dzieci na ulicy - ratunku!!!

Dziewczyny ale Czarnulka21 pisze wyrażnie ze kotka jest w DT.Na pewno nie wróci na ulice po sterylce od razu i to w dodatku z rozprutym brzuchem, bo sterylka będzie boczna. Czyli najlepsze rozwiązanie w tej sytuacji.
Dziewczyny są na miejscu. Dokarmiały kotkę. Opiekowały się nią,kiedy karmiła maluszki, podsuwając smakołyki. Z całą pewnością dalej będą monitorować sytuację i odwiedzać kicię zanosząc jej jedzonko.A jesienią pomyślą o jakimś cieplutkim schronieniu dla niej.Może jeszcze warto dodać, że jednak ta starsza schorowana Osoba zaufała. Więc w tej sytuacji ma, to jednak znaczenie.Dbając o koty może warto też liczyć się z ludzkimi uczuciami.
To dorosła kotka...radzi sobie świetnie w naturalnym środowisku. Nie jest to teren zagrożony czy nie przychylny.Wkrótce pojawi się masa maluszków....One będą potrzebowały pomocy i szansy.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31586
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, CatnipAnia i 47 gości