Sis pisze:czyli pozwalasz wychodzić kotom na nieosiatkowany balkon?
Sis, zerknij do maila, coś mi mówi, że ktoś pyta o Twoje kociaki z lecznicy

Mojego balkonu nie da się zabezpieczyć. Zapraszam na wizję lokalną. Żaden kot nie próbuje wyskakiwać. Uczę ich tego, poważnie. Mam swoje sposoby i wiem, jak którego pilnować. Nie uwierzycie w nie, więc dam sobie spokój.
Problemem nie jest balkon, tylko okna na górze, zwłaszcza teraz, na dachu jest lód. Zmieniłam okna, zimą ich nie otwieram albo uchylam tak, żeby żaden kot nie mógł wyjść. Najmłodszy Dexter próbował wielokrotnie, on ma zaburzenia równowagi, jego pilnuję ekstremalnie.