Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-część 14.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 22, 2011 0:32 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Vega013 na to stać tylko tych ludzi, którzy doceniają pracę i wysiłek poprzedniego opiekuna. Część adoptujących wychodzi z założenia, że robią łaskę biorąc kota z dt. Niestety bardzo często wychodzi to dopiero po adopcji.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob sty 22, 2011 0:35 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:
MariaD pisze:...I tu jest istotne jak poprawne są kontakty DT z DS przed przekazaniem kota...

A to sobie zacytuję. Przyda być może przy jakiejś adopcji zwłaszcza jeśli chętnym na kota będzie ktoś, kto znajduje wspólny język z Tobą a ze mną niekoniecznie.

Ale tu chodzi tylko o kontakty pomiędzy DT a DS, a nie kogo zna DS i czy się lubi tego znajomego czy nie.
I miej na uwadze, że po 6 letnim pobycie na forum znam mnóstwo osób. :) Jestem w stanie znaleźć w niemal każdym większym mieście w Polsce kogoś kto mi sprawdzi ewentualny DS.
Każdego chętnego na kota przepytujesz czy zna mnie czy nie? 8) :lol:
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39258
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob sty 22, 2011 0:37 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Vega013 na to stać tylko tych ludzi, którzy doceniają pracę i wysiłek poprzedniego opiekuna. Część adoptujących wychodzi z założenia, że robią łaskę biorąc kota z dt. Niestety bardzo często wychodzi to dopiero po adopcji.

Okropne jest, kiedy ludzie nie zdają sobie sprawy, że dzięki DT mogą cieszyć się kotem.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Sob sty 22, 2011 0:45 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

MariaD pisze:Ale tu chodzi tylko o kontakty pomiędzy DT a DS, a nie kogo zna DS i czy się lubi tego znajomego czy nie.

Jeśli ds jest nastawiony/podstawiony przez osobę, która nie lubi dt to brak dobrego kontaktu pomiędzy tymi domami chyba nikogo nie dziwi.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob sty 22, 2011 0:51 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:
MariaD pisze:Ale tu chodzi tylko o kontakty pomiędzy DT a DS, a nie kogo zna DS i czy się lubi tego znajomego czy nie.

Jeśli ds jest nastawiony/podstawiony przez osobę, która nie lubi dt to brak dobrego kontaktu pomiędzy tymi domami chyba nikogo nie dziwi.

DT ma unikalną szansę przekonać DS, że osoba, która go podstawiła/nastawiła nie ma racji nie lubiąc DT. 8)

Wychodzenie z założenia, że każdy DS jaki się zgłasza to podstawiony/nastawiony to chyba przesada?
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39258
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob sty 22, 2011 1:06 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

A kto twierdzi, że każdy? Co innego jeśli przed zgłoszeniem się danego ds dochodzą do dt słuchy o tym jak osoba nie lubiąca go próbowała nakłonić inną postronną osobę aby wyciągnąła postępem kota z tego dt.
W dodatku po adopcji ds wypina się na dt. Nie próbuje swoim postępowaniem udowodnić, że podejrzenia dt były bezpodstawne. Nie zamierza z własnej woli informować dt o losach adoptowanych kotów, ale podobno informuje osobę, która nie lubi dt. Po drodze jest jeszcze bardzo dziwna sprawa zaginięcia wysłanego do dt aneksu do umowy.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob sty 22, 2011 7:56 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Legnica pisze:Zaczne,obiecuje,jak Ty zaczniesz sprawdzać swoją literówkę.
Pierwsze słowo w Twoim poscie to ma być ja-w sensie Ty,czy jak :lol:

Tylko Twojej inteligencji zawdzięczam zauważenie literówki w moim wpisie, za co zresztą bardzo dziękuję i przepraszam najmocniej :oops:
Już poprawiłam. :mrgreen:

Przepraszam mirka_t za OT
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 23, 2011 5:41 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

MariaD pisze:Legnica, zapomniałaś o pointach. Pointy też są "nieprawomyślne".
andrzej780 takowego zaadoptował, na dodatek jeszcze z przedłużanym włosem! Zgroza! Pewnie też w tej adopcji, ktoś z "drugiej strony barykady" palce maczał. :wink:


MariaD weź coś na wstrzymanie
PETYCJE PRZECIWKO ZABIJANIU ZWIERZĄT W CHINACH viewtopic.php?f=8&t=148029
zapraszamy na nasz koci wątek viewtopic.php?f=1&t=118175
ObrazekObrazek
www.pustamiska.pl www.karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie

andrzej780

 
Posty: 1925
Od: Pon wrz 20, 2010 2:25
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie sty 23, 2011 10:49 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Ze wszystkich kotów Mirki najbardziej podobał mi się Grzdyl - cudowny burasek. Gdybym nie miała w domu kompletu kociarstwa, to byłby mój :lol:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Nie sty 23, 2011 15:42 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

andrzej780 pisze:
MariaD pisze:Legnica, zapomniałaś o pointach. Pointy też są "nieprawomyślne".
andrzej780 takowego zaadoptował, na dodatek jeszcze z przedłużanym włosem! Zgroza! Pewnie też w tej adopcji, ktoś z "drugiej strony barykady" palce maczał. :wink:


MariaD weź coś na wstrzymanie

No co Ty, raczej na przyspieszenie :D i to takie, by czasu brakło na dobiegnięcie do miau :twisted:
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Nie sty 23, 2011 17:43 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Casica otrzymała moją zgodę na przejęcie Miszy. Moje możliwości wobec tego kota wyczerpały się. Nie mam pieniędzy na jego badanie i nie będę prosiła o fundusze na forum. Od tej pory ten, kto będzie uważał, że dany kot powinien mieć wykonane konkretne badania, podawane konkretne leki niech pokryje ich koszt.

Pieniądze, jakie otrzymuję od darczyńców bez wskazania konkretnego celu będę wykorzystywała dla dobra kotów wedle własnego uznania tak jak robiłam do tej pory. Na przykład ostatnio otrzymałam spore datki, ale przeznaczyłam je na kastracje, zakup karmy dla wszystkich kotów i odrobaczenie całego stada Advocate zamiast wykonania badania krwi Miszy. Wszelkie insynuacje jakobym trzymała koty dla pieniędzy są bzdurne i mogą wypływać tylko od tych, którzy chyba sami podniecają się posiadaniem jakieś sumy na koncie. Mnie to nie rajcuje i nigdy nie mam za dużo pieniędzy, bo cały czas muszę dokonywać wyborów jak w podanym przykładzie. Głosy jakoby lepszym było doskonałe zaopiekowanie się jednym kotem niż wybieranie, co jest priorytetem przy większej ilości kotów również nie przemawia do mnie. Od momentu trafienia do mnie Miszy do dnia dzisiejszego przyjęłam 25 kotów w tym 3 były powrotami z adopcji. Z tego 4 kotki zostały wysterylizowane ( w tym sterylka aborcyjna) a 5 kocurów wykastrowanych. Zmarła 1 kotka (sterylka ropomacicza) i 3 kociaki (po leczeniu pp, herpesa i kalici). 5 z tych 25 kotów trafiło do nowych domów. Oprócz nich do domów poszło 20 kotów z poprzednich lat. Misza w tym czasie nie został pozostawiony sam sobie. Był leczony wiele miesięcy a koszty nie były wcale małe.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon sty 24, 2011 0:42 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Fakt. Otrzymałam zgodę na zabranie Miszy oraz szczegółowe informacje o nim.
Tak więc pozostały kwestie techniczne.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 24, 2011 9:26 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Mam nadzieję, że się uda.
Misza, kciuki dla Ciebie, powodzenia koteczku.
...czekam na wiatr, co rozgoni ciemne, skłębione zasłony...
ObrazekObrazek

Bast

 
Posty: 3173
Od: Śro sie 17, 2005 15:18
Lokalizacja: Kraków - Borek F.

Post » Pon sty 24, 2011 10:35 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Chociaż wypatruję tu głównie info o moim Love,któremu bardzo kibicuję,to za Miszkę też cały czas kciuki trzymam
Misza,dużo szcześcia i zdrówka :ok: :ok: :ok:
Casica,założysz Miszce wątek? jak już dotrze w nasze łódzkie strony?
Ostatnio edytowano Pon sty 24, 2011 11:07 przez Myszolandia, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pon sty 24, 2011 11:05 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Legnica pisze:CIACH!
I co najciekawsze i najbardziej dla mnie niezrozumiałe,to o ile pamiętam zadna z osób "bełkoczacych" nie wysiliła się na wziecie choćby jednego kota w koszmarnym stanie bezposrednio ze schronu,ulicy,kota na temat którego były posty błagające o zabranie go bo w schronie nie ma szans dosłownie na nic(biorę pod uwagę ostatni rok tego mobbingu).CIACH!

Bilobil może? Linki do moich wątków?
W ciągu ostatniego roku wzięłam: Sissi (Józefów, zamarzała w otwartej kociarni), Bibi (Paluch, 15-letnia kotka, chroniczny kk), Bercik (od zbieraczki IKI 6), Teodor (FIV+, utknął w lecznicy po testach), Harry i Draco (Korabiewice, zamarzały w nieogrzewanej kociarni, ich siostrzyczka zmarła u mnie)...
Mogę "bełkotać" dalej? :wink:
Sorki za OT. EOT
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Maniek19, niafallaniaf, puszatek, quantumix i 99 gości