Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Krzysiekbolo pisze:Ale naprawdę nie wierzysz, że w wśród sług Bożychbywają osoby wrażliwe na krzywdę zwierząt?
felin pisze:Co gorsza nie mają duszy![]()
![]()
Wprawdzie nikt tego, jak na razie, nie udowodnil, ale to nieważne.
felin pisze:To jest stanowisko kk w tym kraju.
felin pisze:...obecny papież pozbyl się swoich kotów, kiedy zostal papieżem ...
PcimOlki pisze:felin pisze:Co gorsza nie mają duszy![]()
![]()
Wprawdzie nikt tego, jak na razie, nie udowodnil, ale to nieważne.
Udowodnił, tylko u nich naukowy dowód nazywa się "dogmat". To bardzo sprawna medoda udowadniania czegokolwiek.
Fakt, ciężko to-to podważyć
felin pisze:To jest stanowisko kk w tym kraju.
Czy stanowisko kk jest zależne od kraju?
Zdaje się, że może być. Ale to nie moja dzialka.felin pisze:...obecny papież pozbyl się swoich kotów, kiedy zostal papieżem ...
Pozbył się? Znaczy, co zrobił?
felin pisze:Niestety, nie wiem. Kiedyś, gdzieś zdarzylo mi się przeczytać, że niemieckie zakonnice prowadzące jego "gospodarstwo" nie zgodzily się na koty, więc nie przeprowadzily się z nim do Watykanu.
alahari pisze:felin pisze:Niestety, nie wiem. Kiedyś, gdzieś zdarzylo mi się przeczytać, że niemieckie zakonnice prowadzące jego "gospodarstwo" nie zgodzily się na koty, więc nie przeprowadzily się z nim do Watykanu.
Zaciekawiło mnie to, szukałam w necie i nic... Same superlatywy, jeśli chodzi o miłość aktualnego paieża do kotów - nawet ksiazka na ten temat powstała - Kot i jego papież (opowieść o Bendykcie z punktu widzenia jego kota). Nie wiem czy ktoś (niechętny KK i Ratzingerowi) po prostu nie puścił wrednej plotki. Podobno Ratzinger marzy, aby pisać o kotach, uwielbia je, miał je od zawsze. jakoś nie wierzę, aby ktoś taki nagle miał zachowac się tak podle w stosunku do istot, które tak lubił i ceniłPonoć od momentu, kiedy J. Ratzinger nastał w Watykanie, watykańskie ogrody mogą być odwiedziane przez bezdomne koty, co wcześniej było nie do pomyślenia
Chyba nieco polubiłam tego pana
Nieco.. Chyba że ktoś udowodni, że te "niecne" plotkli są jednak prawdą...
alahari pisze:felin pisze:Niestety, nie wiem. Kiedyś, gdzieś zdarzylo mi się przeczytać, że niemieckie zakonnice prowadzące jego "gospodarstwo" nie zgodzily się na koty, więc nie przeprowadzily się z nim do Watykanu.
Zaciekawiło mnie to, szukałam w necie i nic... Same superlatywy, jeśli chodzi o miłość aktualnego paieża do kotów - nawet ksiazka na ten temat powstała - Kot i jego papież (opowieść o Bendykcie z punktu widzenia jego kota). Nie wiem czy ktoś (niechętny KK i Ratzingerowi) po prostu nie puścił wrednej plotki. Podobno Ratzinger marzy, aby pisać o kotach, uwielbia je, miał je od zawsze. jakoś nie wierzę, aby ktoś taki nagle miał zachowac się tak podle w stosunku do istot, które tak lubił i ceniłPonoć od momentu, kiedy J. Ratzinger nastał w Watykanie, watykańskie ogrody mogą być odwiedziane przez bezdomne koty, co wcześniej było nie do pomyślenia
Chyba nieco polubiłam tego pana
Nieco.. Chyba że ktoś udowodni, że te "niecne" plotkli są jednak prawdą...
felin pisze:No cóż, ja wiem, że koty mial. Ale ponoć niemieckie Schwesternich nie chcialy. Kij im w oko
PcimOlki pisze:felin pisze:Co gorsza nie mają duszy![]()
![]()
Wprawdzie nikt tego, jak na razie, nie udowodnil, ale to nieważne.
Udowodnił, tylko u nich naukowy dowód nazywa się "dogmat". To bardzo sprawna medoda udowadniania czegokolwiek.
Catnaperka pisze:Czy jest tutaj ktoś z Niemiec albo znający dobrze niemiecki? Potrzebuję bardzo pilnie rady dotyczącej pewnej adopcji. Prosze odezwijcie się na priv.
Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 138 gości