Historia Życia Czarnego Kota

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 30, 2011 16:19 Re: Historia Życia Czarnego Kota

:P -jeśli chodzi o wsparcie to ciągle i nieustannie trzymamy kciuki i pazurki Miłeczkowe za powodzenie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa:
Opowiadasz jak zwykle interesująco, mogę czytać,czytać i czytać bez końca-dziękuję :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Obrazek

Obrazek
Biegaj sobie za TM kochana Misieńko [*]/26.05.2005r.-11.11.2010r./
===================================
Teraz w Twoim domku mieszka Miłka:


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Prawda, że pięknota

Dom bez kota jest jak samolot bez pilota

ula-misia

 
Posty: 17144
Od: Pon lis 01, 2010 14:34
Lokalizacja: Włocławek

Post » Pt gru 30, 2011 17:49 Re: Historia Życia Czarnego Kota

kochana biała mikrofazowa poduszeczko z rożowym noskiem- :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pt gru 30, 2011 17:54 Re: Historia Życia Czarnego Kota

ka_towiczanka pisze:Krótka opowieść o chorowaniu.
Jak co roku , wyjechali na święta. Walizki, torby, radosne podniecenie niecierpliwych Dzieci. Wiedziałem i nie dałem się wyprowadzić z równowagi. Na torbach wygodnie się wypoczywa, a w rozgardiaszu i przedświątecznej bieganinie, Ona nie pilnuje aż tak bardzo, swoich futerałów na laptop. Czy wy wiecie, że to jest najlepsze miejsce do spania dla kota? Zapytajcie tylko Looni czy Emera. Futerał, położony w najbardziej nieatrakcyjnym miejscu, zmienia natychmiast postać rzeczy i staje się pożądanym i obleganym legowiskiem. I o co się tak wkurzać? W serwisie już wiedzą, jak odkłaczać laptopy, Ona zawsze nas skrzętnie o tym informuje.

Syjamek tego nie wie. On jest generalnie jakiś inny. Tego, ze wyjeżdżają też nie wiedział. I nagle ten dominujący, zaczepny, namolny kot, który potrafi dać mi nieźle w kość i przegonić po całym Domu, zamienia się w małego, przestraszonego kotka. Nic nie rozumie. Wpada w rozpacz. Apatię. Jest tak uzależniony, że fatalnie znosi najkrótszą rozłąkę. Nie może bez Niej żyć, jeść, oddychać. Tak, jakby mieli nigdy nie wrócić. Kiedy wracają, jego radość nie ma końca. Całym swoim białym jestestwem wyraża największe, znane sobie szczęście. Ekstremalista. Jeszcze płacze głośno, opowiadając wszystkim o swoich cierpieniach i rozterkach, ale już w gardle brzmi mruczenie. Nawet dziś, na stole weterynaryjnym darł się, mrucząc jednocześnie, co skutecznie uniemożliwiło postanowienie pewnej diagnozy: ma zapalenie płuc czy nie.
Choroby.
Nie omijają nikogo. Ani Dużych, ani Małych. Ani nas.
Można się było tego spodziewać i Ona się spodziewała: że Syjamek odchoruje wyjazd. Bingo. Biały jest pod tym względem przewidywalny, niemniej musi się przystosować. Za każdym razem jest troszeczkę lepiej, Jej metody są skuteczne, Jej konsekwencja czasem, aż do bólu denerwująca /mam na myśli te pokrowce na laptopy/
Ona wzdycha, na skręconej jeszcze nodze kuśtykając do lecznicy, ale nie zamierza rezygnować z wyjazdów. Syjamek koncertuje w drodze i u weterynarza, na szczęście widać, że czuje się ciut lepiej, już nie pamięta tego przerażającego gabinetu, szczęśliwy śpi, przytulony do Jej boku. Zwinięta, cieplutka jak piecyk, biała, mikrofazowa poduszeczka z różowym noskiem. Potrzymajcie za niego kciuki. Mogą się jeszcze przydać.


Droga ka_towiczanko,
mam do Ciebie pytanko.
Otóz mój Xelmo też odchorował wyjazd świąteczny, tak się stresował, że dostał aż zapalenia pęcherze. Juz więcje ich nie zabiorę z domu na wyjazdy, nie chcę fundowac powtórki z rozrywki.
Piszesz, że masz metody, dzięki którym kocio ma sie przystosowac do waszych wyjazdow, dobrze zrozumialam??
czy moglabys sie podzielic tą tajemną wiedzą ?:) jak to robisz, by złagodzic im te rozłąki ??
nieustająco zycze wiele wiele zdrowia dla całej gromady- zarówno ludzkiej jak i kociej.
Szczęśliwego Nowego Roku.
Pozdrawiam serdecznie!
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pt gru 30, 2011 18:33 Re: Historia Życia Czarnego Kota

...
Ostatnio edytowano Wto wrz 18, 2012 15:14 przez ka_towiczanka, łącznie edytowano 1 raz
ka_towiczanka
 

Post » Pt gru 30, 2011 18:54 Re: Historia Życia Czarnego Kota

strasznie dziękuję za odpowiedź. rozpisalas sie, ale jak pięknie,
myślę, że to recepta bardzo rozsądna i jest w tym prawda. będę musiała ja podchwycić od ciebie i sama nauczyć się tego.
wygłaskaj koty ode mnie.
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Nie sty 01, 2012 13:11 Re: Historia Życia Czarnego Kota

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W NOWYM ROKU :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Obrazek
Biegaj sobie za TM kochana Misieńko [*]/26.05.2005r.-11.11.2010r./
===================================
Teraz w Twoim domku mieszka Miłka:


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Prawda, że pięknota

Dom bez kota jest jak samolot bez pilota

ula-misia

 
Posty: 17144
Od: Pon lis 01, 2010 14:34
Lokalizacja: Włocławek


Post » Pon sty 09, 2012 19:44 Re: Historia Życia Czarnego Kota

Witaj Cottonku :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek
Biegaj sobie za TM kochana Misieńko [*]/26.05.2005r.-11.11.2010r./
===================================
Teraz w Twoim domku mieszka Miłka:


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Prawda, że pięknota

Dom bez kota jest jak samolot bez pilota

ula-misia

 
Posty: 17144
Od: Pon lis 01, 2010 14:34
Lokalizacja: Włocławek

Post » Wto sty 10, 2012 8:56 Re: Historia Życia Czarnego Kota

ka_towiczanko, podziwiam Cię za rozsądek i konsekwencję w postępowaniu, brawo :ok:
och, jakżebym chciała być tak konsekwentna w swoim postępowaniu :oops:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto sty 10, 2012 10:03 Re: Historia Życia Czarnego Kota

...
Ostatnio edytowano Wto wrz 18, 2012 15:15 przez ka_towiczanka, łącznie edytowano 1 raz
ka_towiczanka
 

Post » Wto sty 10, 2012 10:36 Re: Historia Życia Czarnego Kota

ka_towiczanka pisze:
mar9 pisze:ka_towiczanko, podziwiam Cię za rozsądek i konsekwencję w postępowaniu, brawo :ok:
och, jakżebym chciała być tak konsekwentna w swoim postępowaniu :oops:


:oops: :oops: :oops: [rumienię się, że hej!]

PS. Mr. O'Cotton prosi o jeszcze chwilę cierpliwości. Z powodu nawału pracy swojej manager, publikacja Historii Życia Czarnego Kota musi być na razie wstrzymana, niemniej polecono mi donieść, że całe Towarzystwo ma się świetnie i gorąco pozdrawia swoich wiernych Czytelników. Już niedługo będziemy opowiadać dalej! Wszystkiego Najlepszego W Nowym Roku!
ka_towiczanka
Artistic Manager

poczekamy bo warto :D
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto sty 10, 2012 12:11 Re: Historia Życia Czarnego Kota

miaudoberek

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 11, 2012 16:50 Re: Historia Życia Czarnego Kota

:ok: :ok: :ok: :ok: :lol: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Obrazek
Biegaj sobie za TM kochana Misieńko [*]/26.05.2005r.-11.11.2010r./
===================================
Teraz w Twoim domku mieszka Miłka:


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Prawda, że pięknota

Dom bez kota jest jak samolot bez pilota

ula-misia

 
Posty: 17144
Od: Pon lis 01, 2010 14:34
Lokalizacja: Włocławek


Post » Pt sty 20, 2012 16:37 Re: Historia Życia Czarnego Kota

8O
Obrazek
Biegaj sobie za TM kochana Misieńko [*]/26.05.2005r.-11.11.2010r./
===================================
Teraz w Twoim domku mieszka Miłka:


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Prawda, że pięknota

Dom bez kota jest jak samolot bez pilota

ula-misia

 
Posty: 17144
Od: Pon lis 01, 2010 14:34
Lokalizacja: Włocławek

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 97 gości