magaaaa pisze:Czyli jak rozumiem dt już żaden maluch nie potrzebuje a wszystkie decyzje podejmuje już nie pipi tylko Never?
Dt we Wrocławiu i oferująca go osoba sa określane jako "nieznane".
A w zamian mamy "znane" - czyli szalenie enigmatyczne pojęcie "do Warszawy".
Co to znaczy?
Wypadałoby chociaż powiedzieć dziękuję nie tym, którzy oferowali dt.
Ale OK, tylko niech kocikom będzie dobrze.
Magaaa - nie przeczytalas to, co napisalam chyba...
rozmawialam wczesniej z iną, ze szukam dt dla buraski, zeby mogla przyjechac razem z 3 innych kotow, zreszta pisalam o tym wczesniej, prawda? Latwiej byloby przywiezc do Warszawy te 4 kotki razem.
Napisalam tez pw do ciekawej swiata.
Nie, nie podejmuje decyzji, tylko sugeruje, ze mozna uniknąc transportu przez pół Polski.