Na deseczkę będzie szansa jak mi koty kolejną szafkę załatwią.
Na razie deseczek brak.
Wzięłam tego królika.Dzisiaj już małych było 3,pewnie te wczorajsze dziewczynki o nich właśnie mówiły.Za to z duzych został jeden.Poza tym kiedy wychodziłam ze sklepu,jakieś dziewczę(ok. 8 lat)czekało na mamę przed wejscie,trzymajac szczeniaczka na smyczy.Szczeniak natarczywie pchał sie do sklepu,szarpał na smyczce,wiec dziewczę przykopało mu w pysiek z buta.
Nie zdzierżyłam i mi sie "ulało".Mama bez słowa wysłuchała mnie i wraz z córcia i pieskiem poszła.

co za świat!
A ja sie zamartwiam bo mi sie Bayer bardzo kułtoni,bo Sasza w ciagu dnia nie ma odwagi leżeć na wersalce a Maja nie chce piersi z kurczaka ani Recovery.
Króliczka wybrałam,pan nie chętnie chciał go sprzedać radził innego w kolorze liliowym

o tym którego wybrałam powiedział ze chyba sie uderzył i dla tego czasem ma nieco krzywo główkę.
Kiedy królis "nastroszy"uszka,bacznie wyprostowany sie przygląda to nawet nie wyglada tak bardzo źle,ale kiedy jest na tzw. luzie,to wyraźnie widać dysproporcje pysia z lewej strony.Lewe ucho jest znacznie mniejsze,jakby sztywne,wewnątrz sa dwie grube czerwone krechy.
Sprzedawca dzisiaj wygłosił imponująco profesjonalnej porady jak opiekować sie królikiem,po jego wczorajszej rozmowie z dziewczynkami nie uwierzyłabym że to ten sam człowiek.Sprzedawca przekazał mi że królik ma skończone 6 tygodni(bardzo ciekawe skąd ta pewność!)ze przez natępny miesiac mam podawać mu siano,zboze i wodę,nic z "mokrych" karm bo dostanie biegunki.Zapomniał tylko powiedzieć czemu aktualnie królis ma utytłaną pupę odchodami

królis chodzi samodzielnie,na razie włożyłam go do klatki z Boryskiem,Ozzy jest osobno,tak dał popalić Boryskowi ze ten nawet małego królisia póki co sie boi,wlazł do domku i nie ma odwagi wyjsć.