A może by ten dt, o którym była mowa, wziął Malinkę na przechowanie choć na jakiś czas - dopóki sytuacja z ds się nie wyklaruje? Bo szkoda, że kicia musi być zamknięta
Jeśli byłaby taka potrzeba, to ja mogę po Malinkę jechać i przywieźć ją do Krakowa do dt.
Myślałam też o tym - długo to trwa, ale byłam zdania, że najlepszy dla kici byłby od razu ds... ... i wygląda na to, że się uda Wstępne ustalenia są takie, że zabieram koteńkę w piątek, a w sobotę rano Malinka będzie już w stałym domku