miszelina pisze:kosma_shiva pisze:miszelina pisze:Roman M. jest dziś po poludniu i jutro rano, Motyka dzisiaj w nocy i w piątek rano. Adamska codziennie po południu. Dzisiaj rano nie ma nikogo sensownego, no chyba, że ktoś ceni Chwatowskiego
ja cenie Chwartowskiego! To on mi Kaske leczyl i on ja uroczyscie szczepil
A u mnie się nie wyznał na Asterku: po pierwszym zatkaniu się kota zawyrokował: SUK bez badania moczu! Okazało się, że kot nie miał nawet zapalenia pęcherza, nie mówiąc o piasku czy kamieniach.A zatkanie było ewidentnie na podłożu psychicznym (lękowym). Tak że ja go nie poważam.
Po tym co było z Mambo Nalusią Chwastowski ma u mnie przechlapane - złamanego grosika bym za niego nie dała.
Stwierdzając tylko na podstawie mocznika niewydolność nerek u mojej psicy i przepisując jej duża dawkę Furosemidu ( na szczęście nie uwierzyłam mu i nie podałam) sobie dokopał ostatecznie...
Pani Ch. również ma u mnie zerowe notowania.
Tak z innej beczki kto może mnie poratować dzisiaj lub jutro rano transportem do Krak Vetu - chce pokazać Mambę dr Romanowi. Obawiam się jazda MPK zajmie mi dużo czasu - poza tym nie wiem czym tam dojadę - a muszę dziecko karmić co 3 góra 4 godziny.
Maleńtas wczoraj stanął na łapki - teraz po cichu mogę napisać że kryzys za nami, a bałam się bardzo że zgaśnie. Kicia musiała być bardzo wychłodzona i wygłodzona. Teraz je jak smok 5 ml to dla niej za mało ...
Oczka w końcu rozklejone nie ma już takiej dużej ilości ropy z nosa nic się nie leje - nadal kicha.
Moja psica zajmuje się kicią - oprócz karmienia. Pies 37 kg obchodzi się z mikro kotkiem strasznie delikatnie ostrożnie stawia łapy żeby malucha nie zdeptać i pozwala się doić.
Dzięki wylizywaniu maluch się odkorkował i zrobił koopkę oraz wielkie ogromne siooooooooo.