Legnica rozpieść ją koniecznie! Kto jak nie TY! Dobrze, że Ciebie te kocie bidy znajdują...
Zdam krótką relację:
Osobiście to aż mi się pychol śmieje jak sobie obserwuję rozwój pana Foxa w naszej familii...
Rozwój w sensie wzajemnego oswojenia

.
Jak sobie pomyślę, że w styczniu nawet nie dał się dotknąć do brzuchala i od razu cabas "napastnika" kontrolnie zębulami ostatnimi, a teraz to rozpościera się i mówi całym sobą "może brzunio pogłaszczesz Duża?"
Pewnie, ze pogłaszczę mówię mu i wyprzytulam i łebuś wycałuję (kurka blada w ten weekend uświadomiłam sobie, że zaczął mi się pod te buziaki sam podstawiać - choć wcześniej nie było mowy!!!)
Wszystkich nas ma w garści
Ale to fajna garść

Za nic byśmy się nie zamienili na wcześniejsze czasy bez Rudego...