monika74 pisze:bardzo sie ciesze ze koteczka wychodzi na prostą![]()
u mnie niestety sprawy sie pokąplikowały bo
Od niedzielnej nocy lezy u mnie w łazience kicia pogryziona przez psa
od 20.30 do 23 trwała operacja kicia ma zmasakrowaną łapke wszystkie wnętrznosci były na wierzchu
najgorsze jest to ze z tymi obrazeniami koteczka na pomoc czekała 4 dni doszło do martwicy wszystko w srodku poprostu już gniło to ze kotka zyje zdziwiło nawet weta prze ponad 2,5 godziny czyścił i zszywał ją
nie wiadomo czy uda sie uratować łapke bo ubytek tkanki jest bardzo duzy i do tego postepuje martwica
Dla dwóch maluszków znalazłam miejsce u wolontariuszki nie wiem co zrobie jak kociaków będzie więcej
ale tym będe sie martwić jak kociaki juz dojadą
Monika .Cholernie mi przykro;( Masz pewnie pełne ręce roboty i mase zmartwień na karku.:/ Z Matyldą trzymamy kciuki za koteczkę.....oby dało się uratowac łapkę!!!!!Trzymajcie się cieplutko!!