to przeciez logiczne! Latem sa upaly, przeciez nie bedziemy zamykac okien tylko z powodu kota! A wiadomo, ze kot, zwlaszcza maly, mlody, wszystkiego ciekawy, na okno wskoczy za mucha... To podobnie jak z malym dzieckiem. Tylko, ze dziecku jak sie powie: nie wchodz tam, nie wolno, to jest wieksza szansa, ze poslucha niz kot, kiedy powiemy to samo. Jeszcze jak sapdnie z nizszych pieter, to w najlepszym przypadku sie porzadnie polamie jak Miko. W najgorszym dozna takich obrazen wewnetrznych, ze albo w niedlugim czasie sam odejdzie w wielkich cierpieniach albo bedzie mu trzeba pomoc... Ja nie moge miec kota. Mieszkam niestety z rodzicami, a oni na zabezpieczenie okien by sie nie zgodzili nigdy! Wala latem po nocach gonic komary po mieszkaniu, bo im cos nad uchem brzeczy, nie dajac spac, lub gryzie! A ja uwazam, ze moskitiera ma wiele zalet, a jesli ktos chce miec w domu kota-zabezpieczenie okien to u mnie priorytet!!! Kiedys mialam kotke, ktora uwielbiala przesiadywac na parapecie w kuchni. Ktoregos dnia po obcieciu pazurkow z tego parapetu spadla. Na szczescie mieszkam na 1 pietrze. Nic sie jej nie stalo, ale miala poprostu duzo szczescia, poniewaz wlasnie pod oknem z kuchni jest kilka schodkow. A wystarczyloby, zeby stanela lapka na kraj schodka i stracila rownowage i lapka skrecona by byla.
Kiedys znajomemu z poprzedniej pracy mlody kot, podobno ok.7 miesieczny wypadl z okna, bo muche zobaczyl. Spacerowal po zewnetrznej stronie parapetu i... To bylo 7 pietro!

Przezyl, ale doznal tak powaznych obrazen wewnetrznych, ze wet stwierdzil, ze nawet, jesli sie go da zoperowac, to bedzie niemal jak roslinka. Wiec kociak zostal uspiony. A ludzie nadal mimo wszystko uwazaja, ze zabezpieczanie okien to glupota!