margo22 pisze:A jak tak z ciekawości (bo sama oceniam kupale u swoich), to na jakiej podstawie kupal wodza na 4+, lub 5-?

Co bierzecie pod uwagę przy ocenie?

Po prostu po dłuższej (bynajmniej nie mam tu na myśli pojedynczej wielogodzinnej sesji z jednym obiektem w kuwecie) obserwacji wiemy jak wygladają gorsze i lepsze wykopaliska

Jeśli chodzi o konkretną różnicę pomiędzy 4+ a 5-, to składa się na nią m.in. obecność odcinków o innej miękkości, pewne niekonsekwencje w formie i zauważalna w różnym stopniu niejednolitość barwy. Barwa, ponieważ wiemy co je i jak powinien wyglądać efekt końcowy. Krótko mówiąc: subtelne różnice, które jednak zauważamy

Znamy naszego Wodza i jego produkty od lat

Niebagatelną rolę przy ocenie odgrywa też zapach. Ten ostatni jednak odruchowo oceniamy słownie, a nie cyferkami

Mimo to w jakimś stopniu pomaga on sklasyfikować znalezisko.
Produkty od oceny 2 w dół charakteryzują się takim zapachem, przez który nazywam je niezmiennie "wyciskaczami łez". W tych przypadkach podczas sprzątania mam pewne obawy: czy to coś nagle się na mnie nie rzuci...
Za to te na 5 nie dają tak bardzo znać o sobie zapachem.
Pomaga też trochę (jeśli się uda zaobserwować) zachowanie Brucka, czy chętnie idzie do kuwety, czy też do niej biegnie jakby się paliło, lub też podchodzi parę razy i rezygnuje. Pewne znaczenie ma też to, czy zakopał kupę dokładnie w żwirku, czy nie. Gdy się gorzej czuje, to mniej się martwi o zakopanie pozostałości. Parę miesięcy temu w gorszych wypadkach to w ogóle nie oglądał się za siebie i wychodził z kuwety.