Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Poddasze pisze:ja przez chwilę miałam kontakt z Korabiewicami... też był dramat...nie mam pojęcia co teraz z tamtymi kotami się dzieje
![]()
Z Palucha moja Mamuśka przygarnęła psa. byłam tam przez chwilę. tego się nie zapomina. z resztą jak każde schronisko wryje się w pamięć na dobre...
mpogorzelski pisze:Ok, wieczorem podesle zdjecia tej trikolorki. Banerek zostaje, piekna byla/jest wiec niech choc w taki sposob w pamieci pozostanie![]()
Mariusz
Never pisze:I dobra wiadomość - Alpinistka już w swoim domu!![]()
Normalnie łzy mi lecą ze szczęścia - ona jest taka słodka.
Poddasze pisze:Duża też była śmiertelność po wyciągnięciu ze schronu. Mocznica, FIP i FIV. I też wszystkie koty upakowane w jednym miejscu... A jedyne co ja usłyszałam w tej sprawie to, że w innych schroniskach jest gorzej.Tym bardziej to wszystko przykre...
Jak widzę te pysiaki na zdjęciach... ech... szkoda że schronisko nie chce nawiązać jakiegoś normalnego systemu współpracy z domami tymczasowymi. Trzymam tym bardziej kciuki za wszystkich zaangażowanych w ratowanie kotów z tego miejsca.
Ania_EN pisze:Kiedyś z mężem adoptowalimy kolorową koteczkę z Palucha. Niestety skończyło się FIPem... Chciałabym pomóc z domem tymczasowym, ale się boimy... Choć do Palucha został sentymet, biedne te koty tam są...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Antonioamuse i 110 gości