W-wa Powiśle biało tygryskowe szukaja domu stałego!:)

dellfin612 pisze:Pora ogłosić, że kociaki szukają domków.
Kto może zająć się ogłoszeniami?

poproszę o tekst i zdjęcia na adres wega_shg@wp.pl (koniecznie telefon do umieszczenia w ogłoszeniach), zajmę się tym.

i chętni do zaczepienia:

http://warszawa.gumtree.pl/c-Zwierzaki- ... Z173105634 -

http://warszawa.gumtree.pl/c-Zwierzaki- ... Z172817812

dellfin612 pisze:No tak!
Wiedziałam, że będzie kolejka chętnych.

Bardzo dziękuję za deklaracje.

Dopiero teraz odczytałam ten i poprzedni post :oops:

Oczywiście, że ogłoszę kociaki, jak obiecywałam. Dellfin612, napisałam pw.

Zapraszam na bazarki:

viewtopic.php?f=20&t=105160 (sukienka sylwestrowa)

viewtopic.php?f=20&t=105161 (kolczyki i naszyjnik)

viewtopic.php?f=20&t=105162 (wisiorek)

viewtopic.php?f=20&t=105164 (książka "Siedem dni dla wieczności" Marca Levy)

i przypominam o bazarku:

viewtopic.php?f=20&t=103378 (rękawiczki).

Co słychać u kociaków? Czy odzywają się chętni na ich adopcję?

Hop dzieciaki, cioteczka Gu musi Was obfocić

Gu pisze:Hop dzieciaki, cioteczka Gu musi Was obfocić

no to cioteczka jest troszkę spóźniła: Olafa w Sylwestra odwiozłam do nowego domku.
Trafił we wspaniałe ręce :1luvu:

I ma kumpla, Kubusia, też ode mnie.
Olaf, podobnie jak Oliver jest typem flegmatyka, spokojny, a Kubuś to żywa iskra.
Razem stanowią świetny duet :lol:

Wspaniale

. Czyli jeszcze Olivier i Omar czekają na domki :kotek:

Gdy późnym wieczorem Oliver do mnie podszedł i wspiął się na kolana, zrobiłam kwadratowe ze zdumienia oczy:
niedaleko ogonka ma prawie goły placek jakby z krótką szczecinką

. Co ciekawe to on ma mięciusieńką SIERŚĆ.
Zaczęłam oglądać chłopaka dokładnie i odryłam jeszcze kilka takich plam. Qrcze, to wygląda na grzybica włosa!
Tylko ta szczecinka nie pasuje i dziwnie się zaczęło bo i nagle i plackami. Pierwszy raz cos takiego widzę!
Wylałam na niego resztkę fungidermu, zbiesił się i jeszcze dziś pamięta.

Dziś albo jutro jedziemy do weta, zabieram jednym transportem parę kotów

Omar jest właściwie na doswojeniu, to wyjątkowo trudny przypadek nieufności połączonej z odruchem ucieczki.

Wyczytałam w wątku tymczasów dellfin612, że chłopaki kafkowe są już po kastracji

.

Takie miejsca z krótszą sierścią miała (ma?) moja tymczaska Lenka... Nie wiedziałam, że to może być grzybica, a weterynarz podczas przeglądu i szczepienia nie zwrócił na to uwagi (a ja zapomniałam zapytać :oops:

). Muszę ją obejrzeć dokładnie...

zrobię zdjęcia i pokażę, jak to wygląda.

Byliśmy u weta. Pod lampą te miejsca nie świeciły, ale okazuje się, że niektóre grzyby nie świecą. Pod mikroskopem wyskrobiny też nie dały jednoznacznego wyniku.
Dostała receptę i będę smarować miejscowo maścią, zakładamy, że to jednak jakiś rodzaj grzybicy.

mi kiedyś wet powiedział ze takie miejsca bez sierści, ale też bez widocznego grzyba (bo grzyba widać gołym okiem, to jakby zrogowaciała, łuszcząca się skóra, a nie czyste łyse placki) mogą być wynikiem urazu mechanicznego
moja znajdka Iwan takie miał, prawdopodobnie od upadku z wysokości, bo miał te łyse placki tylko na jednym boku i nigdzie więcej
jak sierść odrasta to właściwie grzybica już znika
(przerobiłam różne postacie grzybicy u kilkunastu kotów, to cholerstwo jest potwornie zaraźliwe, nigdy nie jest tak ze tylko jeden ze stada ma, prędzej czy później ktoś jeszcze złapie, wtedy to niejako dowód ze to grzyb)
Lampa UV doskonale zabija grzyba, od czasu naświeltenia mieszkania nikt z kotów już nie zachorował

nie od rzecyz piszesz Anielko. U Olivera skóra nie jest zmieniona. Też miałam w ubiegłym roku grzybicę skóry. Znacznie wcześniej miała m dwa przypadki grzybicy włosa. To u Olafa w ogóle tego wszystkiego nie przypomina :roll:

I dziwne, bo albo włos połamał mu się albo zaczyna odrastać, ale jest twardy jak szczecinka u niegolonego 2 dni faceta.
Dziwne jest też to, że sierść Oliverka jest mięciutka jak aksamit, cały miot miał taką piękną.
I jakim cudem ja tego wcześniej nie zauważyłam??? A tych placków ma chyba 6, akżdy większy od 5-złotówki. Miziam go codziennie, bo tak się wpycha pod rękę, że nie można inaczej i nie zobaczyłam.
Nic nie rozumiem :cry:

U Lenki jest coś pod brodą - przerzedzona sierść i jakby krosty (takie zgrubienia)... Dziś zabieram ją do weterynarza - niech oceni fachowym okiem.

ooo, cho, przypadek?

Lenka nie ma grzyba :-)

. Nie napisałam, że krótsza miejscami sierść u Lenki całkowicie zniknęła

, a raczej odrosła ;-)

. Co więcej zniknął łupież, z którym Lena do nas przyjechała. Na brodzie jest jakiś stan zapalny, ale to nic groźnego - Lena dostała jakiś specyfik (Terumo?) do smarowania.

W-wa Powiśle biało tygryskowe szukaja domu stałego!:)

Kto przegląda forum