przepraszam, że dopiero dziś odpowiadam, ale przez parę dni nie miałam dostępu do internetu i dzisiaj nadrabiam zaległości
w sobotę pojechaliśmy na Brynów z Florką, okazało się bowiem że maluszek sika nam na łóżka, a przede wszystkim teściom (udane stworzonko

), poza tym jeszcze zaczęło nas niepokoić to, że Florcia troszkę więcej pije wody, a wiec wsadziliśmy kocią dziewczynkę do transporterka i pojechaliśmy...Florcia dostałą zastrzyk przeciwzapalny - bo być może sikanie spowodowane jest zapaleniem pęcherza oraz umówiliśmy się wstępnie na sterylizację - wetka powiedziała że nie ma co czekać, rujka trwa już półtora miesiąca z przerwami i pewnie Florcia jest jedną z tych kotek, które mają ogromny potencjał hormonalny i hormony niestety szaleją bez przerwy

a poza tym przed sterylizacją jak Florcia będzie na czczo to pobiorą jej krew i zrobią badania w związku z tym nadmiernym piciem wody...
oczywiście o kiwaniu kazałam wpisać i przypomnieć lekarzowi, który będzie wykonywać zabieg, kiwanie jest niewielkie ale wolałam to zaznaczyć...
niestety na sterylkę musimy czekać dopiero do 1 kwietnia, a rujka wróciła...będziemy dzwonić do lekarza i może trzeba tabletki zastosować aby przerwać tą rujkę przed zabiegiem...
tak tangerine, Florcia jadła te witaminki VMP
trzymajcie proszę kciuki za kocią dziewczynkę, aby wszystko poszło dobrze...
przesyłamy mizianki i pozdrowienia

My + Bronek i Izydor i Florka (vel. Wania)