Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. ZAMKNIĘTE.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 17, 2009 0:23

mirka_t pisze:Patrząc na ceny w Animalii mi się nie kalkuluje no i nie wiadomo czy smakuje kotom. Czy nie znudzą się szybko tą karmą. Jakiej wielkości są chrupki i ile pozostaje z nich odpadów.


Naprawdę nie wiem :oops:

.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pon sie 17, 2009 7:34

Z całej tej wymiany zdań wynika jedno - zero kotów=zero smrodu. Super. :? To co ja mam w tzw. życiu robić? Postawiłam na głowie moje życie prywatne właśnie przez koty, mam się wyłącznie na robótki ręczne przestawić? Noż kurde, no. :roll:
Do bani. :evil:

Wieści.
Io lepiej. Dokarmiana stanęła.. no nie `na nogi`, bo nie może, ale przynajmniej głowę trzyma wysoko. :) Zjadła Gerberka samodzielnie.

Tofu je [oprócz mięsa] tylko Animondę Cousine, Gourmeta znowu oprotestował. Goopek.

Tila znowu ukradła kotom zabawkę i broni jej. Kolejny goopek.

Tuiuq nadal ma lekką sraczkę.

Idę załatwiać różne sprawy. A co, w końcu mam wolne. 8)
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon sie 17, 2009 8:17

Agn, a jakby od strony sąsiadów po siatce balkonowej puścić jakieś pnącze? Ja tak robię, bo odnoszę wrażenie, że moi sąsiedzi "smród" czują oczami. I jak przestaną widzieć moje koty to i śmierdzieć im przestanie ;)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon sie 17, 2009 8:38

mokkunia pisze:Agn, a jakby od strony sąsiadów po siatce balkonowej puścić jakieś pnącze? Ja tak robię, bo odnoszę wrażenie, że moi sąsiedzi "smród" czują oczami. I jak przestaną widzieć moje koty to i śmierdzieć im przestanie ;)


Mokka, mój balkon jest wysunięty na takie półkole, tak samo balkon sąsiada. Oddzieleni jesteśmy taką płytą [nieprzeźroczystą]. Generalnie moje koty byłyby widoczne tylko z dołu, gdyby nie... totalny brak krępacji ze strony sąsiada, który potrafi się wychylić i zajrzeć mi nie tylko na balkon, ale również do domu. Wczorajsza rozmowa zaczęła się właśnie w momencie, kiedy siedząc przy kompie zobaczyłam, że mi zagląda. Podniosłam się z krzesła [stojąc jeszcze w pokoju], żeby sprawdzić, czemu się przygląda i czy koty siatki nie psują, a on mi bezczelnie `dzień dobry` mówi.

Też mam wrażenie, że to taka swoista synestezja, dopadająca upierdliwców - czują zapach oczami.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon sie 17, 2009 9:03

Ten pomysł z jakimś pnączem jest niezły, wtedy problem z głowy zarosłoby z obu stron np i pozostawiając wolny środek blakonu żeby biedne koty też coś świata widziały :) i wtedy nikt ci nie zajrzy nawet do domu 8) a jak by sie sąsiad czepiał to mu możesz powiedzieć że to przez to że cie podglądał :lol: a ty sobie tego nie życzysz :wink:
Obrazek
viewtopic.php?f=1&t=116684&start=45
http://nadziejanadom.org/
Ludwiczek[']; Kinia[']; Balbinka[']; Kleo ['] - mój kochany miś

Kleo

 
Posty: 1449
Od: Sob sty 12, 2008 15:50
Lokalizacja: Będzin

Post » Pon sie 17, 2009 9:14

Ja bym tam zaczęła podpytywać sąsiadów co oni gotują (czy jakichś utrwalaczy nie używają 8) ), że zapach który do Ciebie wpada, tak długo się utrzymuje :twisted:
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pon sie 17, 2009 9:14

Ja bym tam zaczęła podpytywać sąsiadów co oni gotują (czy jakichś utrwalaczy nie używają 8) ), że zapach który do Ciebie wpada, tak długo się utrzymuje :twisted:
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pon sie 17, 2009 9:15

pomysł z pnączem jest świetny Agn, jakbyś sobie puściła jakieś zielsko po siatce, tak na szerokość 40 - 50 cm chyba by wystarczyło, byle gęsto :evil:

Fundacja KOT

 
Posty: 1165
Od: Sob cze 28, 2008 13:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon sie 17, 2009 9:18

Amika6 pisze:Ja bym tam zaczęła podpytywać sąsiadów co oni gotują (czy jakichś utrwalaczy nie używają 8) ), że zapach który do Ciebie wpada, tak długo się utrzymuje :twisted:


Żurek gotują. :evil:
Błeeee.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon sie 17, 2009 9:19

Fundacja KOT pisze:pomysł z pnączem jest świetny Agn, jakbyś sobie puściła jakieś zielsko po siatce, tak na szerokość 40 - 50 cm chyba by wystarczyło, byle gęsto :evil:


Tylko najpierw muszę mieć porządnie siatkę zamontowaną. A tu jestem uzależniona od pomocy... :roll:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon sie 17, 2009 9:25

Jest taka seria zapachów dla domu "Pachnąca szafa"- mają tam też perfumy do pomieszczeń. Nie wiem jaka jest ich skuteczność, bo nie próbowałam. Miałam lawendową wodę do prasowania i byłam zadowolona.

ewela75

 
Posty: 73
Od: Pon lip 21, 2008 18:14
Lokalizacja: Wawa, okolice

Post » Pon sie 17, 2009 12:54

Ewela- skojarzyłam o czym piszesz. Widziałam tę serię w toruńskim Rossmanie w Bumarze. Sądzę jednak, że lepszy byłby Odor Stop. Taki co to sam się załancza np. co 30 minut i ten w sprayu. Ta "pachnąca szafa" to taki zapaszek a nie neutralizator. Choć faktycznie bardziej tu chodzi zapewne o kwestię ilości kotów niż tego co sąsiad czuje. jestem mimo wszystko za tym aby go zaprosić, pokazać koty, opowiedzieć o każdym z nich...może go to ruszy!

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Pon sie 17, 2009 13:01

Agnieszko, wiem aż za dobrze, o czym piszesz.
Niestety, żadnej mądrej rady, nie mam.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18769
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon sie 17, 2009 13:41

Agn pisze:
Tylko najpierw muszę mieć porządnie siatkę zamontowaną. A tu jestem uzależniona od pomocy... :roll:


Wypożyczyć Ci TŻ-ta? :twisted: Za tydzień przyjeżdża do kraju. Na urlop. Po tym urlopie będzie szczęśliwy, ze wraca do pracy. Bo wreszcie sobie odpocznie 8)
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pon sie 17, 2009 19:36

villemo5 pisze:
Agn pisze:
Tylko najpierw muszę mieć porządnie siatkę zamontowaną. A tu jestem uzależniona od pomocy... :roll:


Wypożyczyć Ci TŻ-ta? :twisted: Za tydzień przyjeżdża do kraju. Na urlop. Po tym urlopie będzie szczęśliwy, ze wraca do pracy. Bo wreszcie sobie odpocznie 8)


Dam jeszcze szansę Adiemu od Lidy, jak nie skorzysta - dam znać. :D

Byłam na zakupach. :roll:
Trochę jestem zła z powodu tych wydatków [no może poza jednym - `Pachnącą Szafą` - tanie saszetki o intensywnym zapachu, ciekawe tylko, jak długo utrzymuje się ten zapach w szafie].
Trafiłam na wyprzedaż Brise - komplety: dyfuzor plus zapach po niecałe 10zł. [Niestety nie było `odor-stop` - tzn. był ale komplet po 25zł. :roll: ] Kupiłam dwa przecenione - do pokoju i kuchni. No i - hit sezonu - trociczki. :twisted: Natychmiastowy efekt okadzenia. 8) Nie było natomiast neutralizatora do kuwet. Ale dokupiłam uszczelkę do drzwi.
Kiedy wychodziłam rano z psem, naszła mnie refleksja węchowa. W domu - błysk; kuwety przez cały weekend sprzątane na bieżąco - nic nie czuć. Za to na klatce utrzymujący się `zapaszek` stęchlizny, jakby zaparzonego siana. 8O Na moim piętrze - nie sprawdzałam piętra wyżej - muszę się przejść, choć teraz to rybka, bo pewnie cała klatka zajeżdża równo trociczkami. Ale zaczynam podejrzewać, że to jednak nie koty...
No cóż - wykazałam dobrą wolę. Teraz niech się odczepią. :evil: I zapraszam do siebie. Komisyjnie. :evil:

Z wieści domowych - Io nie robi kupy. Nie podoba mi się to. Podałam, co trzeba. Teraz czekam na efekt.
Poza tym koty nie wykazują żadnych dolegliwości z powodu zastosowanych środków zapachowych - w przeciwieństwie do mnie.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Jura, puszatek i 59 gości