eksmisja kotów na Bielanach- spółdzielnia zamyka piwnice!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 12, 2009 23:06

Jana pisze:Nie najlepiej ten strach świadczy o Pani :roll:
Jako dziennikarka na pewno wie Pani lepiej ode mnie jak i gdzie zbierać informacje i materiały do artykułu (na pewno nie na forum, wzywając źródła do odpowiedzi).
No, chyba, ze pisze Pani dla Polityki. Ten tygodnik dopiero co wykazał się zakłamaniem i kolesiostwem jeśli chodzi o sprawy krzywdzenia zwierząt.


Droga Pani
to była metafora o tym strachu.
Oczywiscie, ze wiem gdzie zbierać informacje i sporo ich zebrałam już. Ale jak wspomniałam mam prawo pytac takze tu na forum.
Nie nie pisze dla "Polityki" ale jednoczesnie bardzo daleka jestem od takich okresleń - można napisac do redaktora Naczelnego ze wskazaniem konkretnych zarzutów. Dziennikarz ma prawo do własnej oceny sytuacji. A przyznam się szczerze, Polityki nie czytuje i nie wiem o jakim artykule Pani pisze.
Ale oddalamy sie od watku...

jadwigaj

 
Posty: 13
Od: Śro sie 12, 2009 21:20

Post » Śro sie 12, 2009 23:09

Na forum może Pani zapytać o nasze opinie - ma je zresztą Pani wypisane.
Osoby bezpośrednio zaangażowane w rę sprawę na forum nie bywają (rzecznik SdZ się obraził, a nowisia z TOZu bywa bardzo rzadko, bo zwyczajnie nie ma czasu, zaś karmicielki pani Hani w ogóle na forum nie ma). Więc chyba lepiej udać się do źródeł.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro sie 12, 2009 23:15

jadwigaj pisze:Droga Pani - ja także moge poprosic pzredstawiciela TOZ aby wypowiedzial sie na forum.

A czy ja napisałam, że nie?
Problem polega na tym, że z pytaniem o liczbę urodzonych kociąt zwróciła się Pani do Jany, która akurat przedstawicielem ani TOZ, ani innej organizacji, nie jest.

jadwigaj pisze:Nie rozumiem - Państwu wolno jest oczekiwac odpowiedzi - ja mam ich dociekac.

Jeśli chce Pani napisać rzetelny, merytoryczny artykuł, to tak - powinna się Pani zwrócić do źródła po materiały źródłowe. Owszem, osoba z TOZ może Pani na forum napisać, ale i tak dane do artykułu należy brać ze sprawozdań, zdjęć oraz bezpośrednich i oficjalnych rozmów z przedstawicielami danej organizacji. Na pewno nie ze zlepku czyichś wypowiedzi na forum. Jednak jeśli to ma być Pani bazą danych do artykułu, to już się go boję :roll:

jadwigaj pisze:Nie jest istota problemu ilu aktywnych członków ma dana organizacja - jesli ma ich dużo to swiadczy na jej korzyść raczej.

Nie do końca tak jest, niestety. Liczba to jedno. Umiejętności to drugie. Wiedza to trzecie.

jadwigaj pisze:Ja nie oceniam dzialanosci Pana Jandy z dawnych czasów - bo nie pisze jego biografii lecz realnie oceniam sytuację.

Niestety, a może raczej "stety", informacje dotyczące przeszłej działalności ludzi bywają rzeczą bardzo istotną, zwłaszcza gdy osoby te biorą się za działalność o zasięgu nieco szerszym niż ich własna rodzina i znajomi.
Dlatego np. karany pedofil nie dostanie pracy w przedszkolu czy szkole.
A brak skuteczności, niesumienność i niedokładność przy znanych nam akcjach, nie świadczą o panu Jandzie i prowadzonych przez niego akcjach zbyt dobrze. I należy brać to pod uwagę, kiedy ocenia się całokształt działalności - nie tylko samego pana Jandy, ale i organizacji, której przewodzi.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 12, 2009 23:32

Jana pisze:Na forum może Pani zapytać o nasze opinie - ma je zresztą Pani wypisane.
Osoby bezpośrednio zaangażowane w rę sprawę na forum nie bywają (rzecznik SdZ się obraził, a nowisia z TOZu bywa bardzo rzadko, bo zwyczajnie nie ma czasu, zaś karmicielki pani Hani w ogóle na forum nie ma). Więc chyba lepiej udać się do źródeł.


Pani Jana,
z Pani wypowiedzi wnioskuję, że rzecznik Sdz nie ma nic do roboty - a nie pisze bo sie obraził - choc ja przeczytałam oświadczenie i uszanowałam tę decyzję, nie ma obowiązku odpowiadać na pytania na forum, może podobnie jak Pani z Toz jest zajety - nie wiem tak wnioskuję. Jak Pani zapewne wiem, my dziennikarze często czepiamy się słówek i Pani Nowisia miała wyjasnic a nie wyjasnila. Oświadczenie rzeczniak - logiczne czy nielogiczne - było - z Toz nie ma nic poza informacjami o długich terminach i śmiertelności kotów podczas działań SdZ.
Proszę mi wybaczyć - jestem bezstronna i Państwa forum jest w mojej opinii bardzo cenne - bo pokazuje obraz i skalę tego zjawiska. Napisałam w dobrej wierze, ponieważ Państwo czuli sie zapomnieni - ale wielu moich kolegów czyta forum i rozmawiamy o tym problemie. Dlatego zadaje pytania - prosze ich nie adresować wyłącznie do Siebie, ale jest Pani osobą kontaktowa i skłonna do dyskusji - podobnie jak Pani Galla, której dziękuje za opinie - ale nie w pełni sie z nimi zgadzam. Jako osoba nieco starsza nie znam sie zbyt dobrze na tych cudach techniki jak komputer i nie potrafię wycinac cytatów - zatem prosze o wybaczenie jesli czasem w jednej odpowiedzi zawieram kilka tematów.

jadwigaj

 
Posty: 13
Od: Śro sie 12, 2009 21:20

Post » Śro sie 12, 2009 23:34

ach i wiem, że Pani Hanny nie ma - kiedy ten chodzacy Anioł miałby czas na pisanie w necie. Niezwykla to osoba.
I nie dopisałam - uciekam juz bo moj zwierzynieć sie poukładał do spania i czasem widze jak zupełnie zniesmaczeni podnosza łebki jakby chciały powiedzieć - dosyc gas swiatło!

pozdrawiam
Jadwiga

jadwigaj

 
Posty: 13
Od: Śro sie 12, 2009 21:20

Post » Śro sie 12, 2009 23:42

Tak czytam te utarczki słowne kto jaką literką co napisał, kto, które dane komu powinien dostarczac i smutno się robi.
Bo sprawa kotów przed zimą chyba się nie rozstrzygnie i gdzie one biedaki sie podzieją.
A przy tym wszystkim, przy takim zaangazowaniu ludzi to przecież można było juz dawno sprawę uładzic i zapomniec.
Piszę to z własnego doswiadczenia wynikajacego z wieloletniej opieki nad wolnozyjacymi. Tylko nasza spółdzielnia stara sie słuchac co sie robi i specjalnie nie przeszkadzac a też ludzie mieszkajacy w poblizu nie maja az takiej zaciekłości w zwalczaniu kotów. Choc też bywają uciążliwi.

Ale do rzeczy. Przy takim ludzkim zaangażowaniu - burmistrz, WOŚ, organizacje zwierzece, wreszcie prywatne osoby już dawno wszystko powinno byc załatwione. Koty powinny miec kawalątek piwnicy dla nich z osobą odpowiedzialną za porządek. Wystarczy, żeby były w ograniczonej przestrzeni, żeby spełnic swoja rolę. Bo w końcu one mają bardzo ważną rolę, którą wywalając je z piwnic nie pozwalamy im spełniac. I o tym sie właściwie zapomina.

Moje doświadczenia to dośwadczenia osoby samotnie zajmującej sie stadkiem, którego liczebnośc jest właściwie stała - około 15 kotów. Nie pomaga mi w niczym żadna organizacja. To znaczy pomaga mi spółdzielna, bo mnie nie zwalcza i w sterylkach tegorocznych pomagały mi dwie osoby - jedna pozyczajac klatke-łapkę i druga w transporcie do lecznicy bioracej udzial w akcji bezpłatnych sterylek (wątek opierwszej akcji sterylizacyjnej w Katowicach).
Moze i tam udało by się komuś nie przeszkadzac i pozwolic sobie nawzajem zyc obok siebie.
Na naszym osiedlu też są bloki gdzie radykalnie rozwiązano kocią sprawę. W tej chwili wprowadziły sie tam gryzonie. Podobno całkiem dorodne. Przyroda nie lubi pustki.

Tak jeszcze całkiem inna strona tego watku.
Na forum wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni do swobodnej formy bez względu na wiek czy stanowiska. W związku z tym te sformułowania "drogie Panie", czy też "szanowne" brzmią niemal obraźliwie.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro sie 12, 2009 23:44

jadwigaj pisze:(...) z Pani wypowiedzi wnioskuję, że rzecznik Sdz nie ma nic do roboty - a nie pisze bo sie obraził - choc ja przeczytałam oświadczenie i uszanowałam tę decyzję, nie ma obowiązku odpowiadać na pytania na forum, (...)


Ma Pani na myśli to oświadczenie? http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=47 ... t=#4749386

Proszę wybaczyć, ale nie ma tu żadnych konkretów. I nie będzie (tak jak nie ma kotów w zagródce) bo pan rzecznik się zdenerwował i poszedł sobie.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw sie 13, 2009 1:36

Jana pisze:Domki są niewątpliwie porządne, a teren bardzo ładny - tylko, że nie ma tam kotów :roll:


SdZ wyłapała koty z piwnicy i wywaliła. I to wszystko. Koty nadal będą się rozmnażać, co gorsza, po łapaniu przez SdZ będą jeszcze długo omijały klatki-łapki. Koty straciły swoje schronienie nie otrzymując niczego w zamian.


Chyba, że chodziło o to, żeby koty poszły sobie gdzieś i dały wszystkim święty spokój.. Bo brak sterylizacji przy wyłapywaniu kotów bezdomnych i bezrozumne wpuszczanie ich do wspólnych ' niby' domków to jakaś paranoja dla mnie :roll:


Idzie jesień, za chwilę zima...
Koty niewysterylizowane...
Koty rozmnożą się, będzie za chwilę ich dwa razy tyle..
Oczywiście 3/4 kociaków zginie, a reszta pewnie zimą "wykruszy się" w ramach "selekcji naturalnej" z zimna i głodu i mieszkańcy i Straż będą zadowoleni.. :roll:
Ostatnio edytowano Czw sie 13, 2009 2:12 przez anna57, łącznie edytowano 1 raz
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sie 13, 2009 2:01

jadwigaj pisze: I nie dopisałam - uciekam juz bo moj zwierzynieć sie poukładał do spania i czasem widze jak zupełnie zniesmaczeni podnosza łebki jakby chciały powiedzieć - dosyc gas swiatło!

pozdrawiam
Jadwiga


Moje koty też tak mają..
Te na dworze chyba mówią trochę inaczej, nie sądzi Pani :roll:

Pozdrawiam
Anna
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sie 13, 2009 9:12

jadwigaj pisze:Szanowni Państwo,
na poczatku sie przedstawię - mam na imie Jadwiga - jestem wielkim miłosnikiem wszyskich zwierzaków i od lat jako dziennikarz i publicysta poświęcam im swoje publikację. Jestem osobą, która wiele przeszła i wiele przeżyła. Obecnie mieszkam wraz z mężem w domu pod Warszawą, gdzie mam 4 koty (inwalidy - wszystkie po wypadkach i po ludzkich torturach) oraz 2 psy, które niewiedzac czemu same "mnie zaadoptowały" i jeszcze kilku rybek, żółwia i pewnie moli w szafach....
Sprawy dobra zwierząt, ich praw i ludzkiego okrucieństwa wobec nich od wielu lat stanowią najważniejsze tematy o których piszę. Dawno juz polityka i gospodarka przestały mnie az tak interesować.
Forum Miau.pl czytam od dawna - wiele madrych rzeczy się dowiedziałam, wielokrotnie wykorzystałam porady. Zawsze działały.
Ten watek czytałam z ogromnym zaciekawieniem od pierwszego postu. Byłam (jestem) obużona i przerazona - jak można tak traktować zwierzeta - przenosic je do jakiegoś getta... Zamierzałam napisać duży felieton o tym incydencie - az do czasu - a mianowicie do pewnych stwierdzeń, które zmnieniły nieco mój punkt widzenia. Odwiedziłam getto - jako osoba postronna i zobaczyłam cos zgola innego niz Państwo piszecie. Domki sa porządne a teren bardzo ładny. Napewno zaraz pojawia sie na mnie gromy - ale zebrałam sie na odwage aby napisac co myślę!
Państwa inwektywy pod adresem Straży dla Zwierząt i Pana Rzecznika są poprostu poniżej wszelkiej krytyki i wzajemnych korelacji miedzy nami - ludxmi. Nie wiem co Pani Berek chce udowodnić - nazywacjąc Pana Zbyszka niedorzecznikiem, czy pisząc słowo Pan z małej litery - może tylko własne elementarne braki w wychowaniu. Nie rozumiem o czym pisze Pani Nowisia - jak to od wrzesnia 2008 prowadzi Pani rozmowy? Czy wie Pani ile kotów przez ten czas sie urodziło w tej śmierdzacej piwnicy??? Jak można rok czasu rozmawiać i nic nie zrobić! SKANDAL!
Pomijam juz watek hrabianek, krytyki Burmistrza, Pana Jandy, podśmiewki z "Pań w mundurkach" - Panstwa uwagi i zastrzeżenia sa nijakie i niczego nie wnoszą. Ja zrozumialam tylko, ze kotów nie wolno wyprowadzić z piwnicy bo nie wolno i już. Najlepiej jeszcze przez rok rozmawiać i czekac aż koty wymrą ze starosci???
Jestem obuzona, zniesmaczona i doprawdy przerażona, że obrońcy praw zwierząt, za jakich sie Państwo uważacie - tak szybko potrafią zniechecić zatwardziałego zwolennika. Nie rozumiem jak mozna zniżać sie do takiego poziomu na tak wydawalo mi się zacnym forum.
Co do działań SdZ - moim zdaniem nie sa do końca przemyślane (brak sterylizacji i kastracji) ale nie możnabyło dlużej czekać. Nie wierzę w fakt, ze dopiero pojawienie się tej organizacji - spowodował smierć kotów. Wspołczuje Pani Hani - moim zdaniem kierowana jest sprzecznymi opiniami a tak naprawdę robi tak wiele dobrego.
Tak długo jak milosnicy zwierząt, aktywnie walczący o ich prawa nie zaczna rozmawiać, sprzeczać się a nawet nie zgadzać w różnych kwestiach, ale rozmawiać w sposób cywilizowany i kulturalny - nic w naszym kraju sie nie zmieni. Nikt za nas nie poprawi Ustawy o Ochronie Zwierząt - bo ta gora tez sie tylko oczernia i kłóci!
Pani Berek - co do słów "paskudnej organizacji" pozostawie to bez komentarza - te slowa swiadczą o autorze. I prosze się zaraz nie zacietwierzać - bo mnie juz wczesniej nawet SB nie wystraszyło. Wymagając szacunku dla siebie - trzeba go okazać innym
Pani Nowisia - reprezentuje Pani najstarszą organizacje prozwierzęcą w naszym kraju - proszę nie utwierdzać mnie w przekonaniu, że z uwagi na najdłuzszą historię jest juz tak zmeczona, że interwencje trwają i trwaja i trwają...

Jak wspomialam - nie popieram SdZ, lecz szanuje ich preżne dziala w celu ratowania zwierzat. Powoli coraz bardziej rozumiem decyzje o podjęciu sie "eksmisji kotów" bo nikt nigdy by tego nie zrobił, a mieszkańcy pewnie pewnego dnia oddali by sprawe do sady przeciwko administracji z uwagi na brak mozliwosci korzystania z piwnic. Panu Rzecznikowi życze wytrwałosci i zapamietanie przytoczonej sentencji o Amatorach i Zawodowcach. Może czasem sie Pan zbyt mocno wdaje w polemikę - ale taka jest rola rzecznika prasowego i dziekuję, że wypowiedział sie Pan na tym forum.

Szkoda, że tak sie stało - ale podobno "JEDYNIE KROWA NIE ZMIENIA POGLADÓW"

Pozdrawiam Wszystkich,
zniesmaczona Jadwiga i jej cała gromada


Prosze Pani
moj punkt widzenia zmienil niewielki incydent w moim mieszkaniu
a mianowicie pojawily sie w nim szczury na poczatku tygodnia
w piwnicach w zasadzie nie ma kotow bo lokatorzy ich nie chcieli - z tym ze my 2 - karmicielki - zrobilysmy to inaczej, choc zajelo nam to wiele czasu i mnostwo naszych pieniedzy - wysterylizowalysmy wszystkie i wyadoptowalysmy wiekszosc kotow kilka lat temu
teoretycznie problem sie rozwiazal, tyle ze kolejne wywalane koty dalej musze zabierac
na moje zgloszenie do administracji ze sa szczury dowiedzialam sie ze nic nie moga zrobic, trutek na klatkach nie wyloza - bo dzieci, psy ... itd..
mam sobie poradzic sama :roll:
i mimo ze to troche mniej sympatyczna sytuacja posiadanie szczura w mieszkaniu niz kota w piwnicy NIC nie moge administracji zrobic, Sanepidu tez sie nie boja
i nikt z lokatorow rowniez
dlatego nie do pojecia jest dla mnie sytuacja o ktorej piszecie - ze koty TRZEBA USUNAC z piwnic bo lokatorzy sobie tego zycza
i rozne organizacje maja pomoc to zrobic - madrze lub glupio
humanitarnie lub nie
MUSZA

czy ma pani jakis pomysl jak zmusic moja akurat administracje do radykalnego pozbycia sie szczurow z mojego budynku? zareczam ze protestow nie bedzie

to tak dla pokazania jakie sa lub moga byc prawdziwe a nie wydumane przez pojedyncze osoby problemy
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Czw sie 13, 2009 9:13

dubel
Ostatnio edytowano Czw sie 13, 2009 9:26 przez Maryla, łącznie edytowano 2 razy
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Czw sie 13, 2009 9:21

jadwigaj pisze:Proszę mi wybaczyć - jestem bezstronna i Państwa forum jest w mojej opinii bardzo cenne - bo pokazuje obraz i skalę tego zjawiska. Napisałam w dobrej wierze, ponieważ Państwo czuli sie zapomnieni - ale wielu moich kolegów czyta forum i rozmawiamy o tym problemie. Dlatego zadaje pytania - prosze ich nie adresować wyłącznie do Siebie, ale jest Pani osobą kontaktowa i skłonna do dyskusji - podobnie jak Pani Galla, której dziękuje za opinie - ale nie w pełni sie z nimi zgadzam.


Szanowna Pani,
ośmielę się poddać w watpliwość fakt iż jest Pani;
a. - osobą bezstronną
b. - dziennikarką

Zastanawiam się tylko czy to Pani własna inwencja czy może pojawiła się Pani tutaj w czyimś zastępstwie :?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw sie 13, 2009 10:06

Postów przybywa, a SdZ podjęła się wyłapywania w kolejnym bloku przy ul.Broniewskiego 57. Gdy skończą, zajmą się blokiem przy ul.Broniewskiego 63.
Książki po angielsku- pchli targ
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=155062

Obrazek Obrazek

esperanza

 
Posty: 1400
Od: Śro mar 23, 2005 9:53
Lokalizacja: Berlin/ Warszawa

Post » Czw sie 13, 2009 10:07

esperanza pisze:Postów przybywa, a SdZ podjęła się wyłapywania w kolejnym bloku przy ul.Broniewskiego 57. Gdy skończą, zajmą się blokiem przy ul.Broniewskiego 63.


Żartujesz 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O

I wszystkie koty, z różnych siedlisk, mają się gnieździć razem w tych budkach?!

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw sie 13, 2009 10:09

Niestety nie żartuję. Okienka zamknięte, klatki do piwnicy wstawione.
Nic mi nie wiadomo o powstaniu innych kojców z budkami, więc pewnie tam te koty również do tego samego kojca mają trafić.
Książki po angielsku- pchli targ
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=155062

Obrazek Obrazek

esperanza

 
Posty: 1400
Od: Śro mar 23, 2005 9:53
Lokalizacja: Berlin/ Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 93 gości