Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 5.

[anulka111]

Co, jak co ale porządku w wątku pilnuję. Na przykład nie cytuję poprzednika, jeśli nie jest to konieczne.

o mamma mia jestes dzis grozna hihi , to ja na uspokojenie podesle ci pewne jajuszka do klikniecia ) Ale z Ciebie pedantka...nie bede cytowac post pod postem ,bo się boję )))



zbieram sie do weta....wiem zabrzmi to smiesznie ida moje koty po kolei na obciecie pazurkow i odrobaczenie .....wiem...to porazka...ze sama tewgo nie potrafie zrobic......ale m oze w nastepnym wcieleniu???zbieram sie wlasnie ...wpierw zabiore Gucia , potme Smakusie , to blisko , wiec nie ma klopotu .

[mari-A]

anulka111 co to za jajka czy to są te klejnoty które Mirka obcina swoim futrom i czy jeżeli Mirka ja klika to nabiera przez to MOCY
Nie musi ich wieszać na szyi ( jak Pani w wcześniejszego postu ) tylko wystarcza że klika , hm... a co się dzieje jak inni klikają - może tracą moc

[mirka_t]

Tu jest jajcarski wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=96106&start=0. Już 14 od 27 kwietnia tego roku.

[mari-A]

Poszłam , zobaczyłąm i oniemiałam , ale zakręcone smocze towarzystwo. Przypomniało mi się jak dzieciakom zbierałam albumy z obrazkami z gum do żucia ale to było jakieś naście lat temu.. łoł ..

[mirka_t]

[mari-A]

Mirka 1.07. posłałam coś dla futrzaków , doszło ?

[mirka_t]

Doszło. Jeszcze raz wielkie dzięki.

[mari-A]

Nie ma sprawy, Mam jeszcze jedno pytanko, czytałam na 1 stronce że Benka masz z jakiegoś domu a nie z bidula, czy go kupiłaś ?

[mirka_t]

Benka i Śliwkę oddała mi hodowczyni. To trochę długa historia i nie powinnam opisywać jej na forum. Wpadniesz do mnie to się dowiesz.

[mari-A]

Chętnie bym do Ciebie wpadła ale szykuję się na wyjazd. Jutro przyjedzie moja siostra i wio dalej. Ale jak wrócę to bardzo chętnie, z reszta nie tylko chętnie ale i koniecznie

[anulka111]

wrocilam , Mari A jajka to fajna sprawa na odstresowanie hodujesz klikajac na nie raz dziennie inni tez klikaja ....pekaja, wykluwa sie mlody a potem staje sie doroslym smokiem ....ktorego mozna rozmnazac )) w ten sposob ratujesz wymarle gatunki


wrocilam od weta ...Smakusia obciete pazury i odrobacozna w mig....tzw. birny pacjent....szkoda ,ze w domku sie mi nie daje ....

Gucio to samo , tyle ,ze histeryk pogryzl mnie i wetke.....lekko bo nauczylam metoda psia kontrolowanego uscisku, wil sie jak piskorz....i musialam draniowi zmienic chwyt na typowy do trzymania kota.....oczywiscie przez cala droge kwilil jak dziekco ,ze niose go na sciecie .....juz jestemsy w domku po wszystkim.....ja zlana potem ...te 7kg z hakiem wiercacego sie Gucia dalo mi popalic.... wetka mnie pocieszyla,ze ona tez ma kota ...co jej i mezowi wetowi nie da w domku obciac pazurow , wiec tnie kolega wet pewnie tylko pocieszala........chwilowo koty odpoczywaja ...dostlay smaczke do zjedzenia ....w nAGRODE ZA DZIELNOSC:))) a ja zastanawiam sie ,czy w nastepnym wcieleniu bede sie sprawniej opiekowac kotami , czy tez bede kotem cykorkiem

[kaa7]

Chyba zbyt rzadko tu zaglądam. Co wejście to nowy kot...
Mirko, jeśli pozwolisz - to chętnie adoptuję wirtualnie niebieskookiego.

Jakoś mi się dziwnie zdaje, że Śliwka i Benek pochodzą z tego samego miejsca, co moja Kluś ['].

[mirka_t]

Kaa7 dziękuję. Cudak będzie pod Twoją wirtualną opieką i tylko ładnego imienia mu jeszcze brak.

[mari-A]

Kot powinie się nazywać "Funt" bo tak z angielska solidnie wygląda no i każy chce nieć funta i to nie jednego

[mirka_t]

Ale on jest leciutki i wcale nie taki solidny.