Misia [*]zawsze będę o Tobie pamiętać! 4 lata...czas leci...

[seja]

41 tygodni...
Jeszcze trochę i będzie rok...

[*] tęsknimy...

[seja]

[*] Misiaczku

Policzki pieką od słonych łez, gardło boli...dziura w sercu...

Miała już wodę w brzusiu i przerzut na wątrobie...to na pysiu to też był rak...kwestia tygodnia ,może dwóch ,ale w strasznych bólach...tym się pocieszam...że już jej nie boli...

Odeszła spokojnie, cichutko.
Zawinęłam ją w jej ulubioną poszewkę na poduszkę i oddałam, bo nie mogłam jej zabrać-jakieś przepisy unijne... myślałam , że będe mogła ją chociaż odwiedzać i czasem pogadać...

Misiunia [*] bryka już bez bólu razem z Dixiunią i Dexiem [*][*]
Ja zostałam tu i tęsknię za Wami!

To już mija rok... za 8 godzin...

Mam wrażenie jakby to było wczoraj...

Ciągle pamiętam tamten dzień...jak wychodząc z mieszkania, z Tobą w już transporterku, skorzystałaś z okazji i spacyfikowałaś któreś z kociąt...podróż...jak dr Cię badał...
Jak Kinga przyszła...kiedy czekałam na zewnątrz aż uśniesz...

Smak łez...widok Ciebie zabieranej w poszewce przez dr...
Droga do domu... dom , w którym już nie mieszkam, a który zawsze będzie mi się z Tobą kojarzyć...dom , do którego wróciłam , a zamykając drzwi już głośno płakałam ... wszędzie pełno było Twoich rzeczy... wszystko mi o Tobie przypominało...
Szczotka pełna Twojej sierści - zachowałam ją.
Biała mycha- noszę ją przy sobie , w plecaku... schowałam ją tam tego dnia i do tej pory tam jest.


Pamiętam Miśku, tęsknię, tęsknimy, bo jeszcze mój brat tęskni za swoim "Mądrym Miziakiem" ...
Brakuje mi tego Twojego gadulstwa na przywitanie ...

I się poryczałam...

Misiaczku [*] przytulam Cię!

[seja]

...właśnie leżysz na stole, dr Cię bada...
Za chwilę dostaniesz głupiego jasia ... później będę musiała wyjść na moment następnego zastrzyku...

Kiedy wrócę będziesz już spać, spokojnie i bezboleśnie spać...

Rok [*] Misiuniu...

[seja]

Misiaczku [*]
Pamiętam ...

[cypisek]

też pamiętam...

[seja]

...przed chwilą wleciała osa do pokoju i usiadła na zdjęciu Miśki ... jeszcze troche i będzie 2 lata...

Pamiętam [*]

[seja]

To już 2 lata...
[*]

[seja]

4 lata... [*]


26/08/2009

[*] Misiaczku

Policzki pieką od słonych łez, gardło boli...dziura w sercu...

Miała już wodę w brzusiu i przerzut na wątrobie...to na pysiu to też był rak...kwestia tygodnia ,może dwóch ,ale w strasznych bólach...tym się pocieszam...że już jej nie boli...

Odeszła spokojnie, cichutko.
Zawinęłam ją w jej ulubioną poszewkę na poduszkę i oddałam, bo nie mogłam jej zabrać-jakieś przepisy unijne... myślałam , że będe mogła ją chociaż odwiedzać i czasem pogadać...

[seja]

5 lat...

[*]