vega36 pisze:Agn pisze:Dziś się nieco wnerwiłam. Byłam umówiona na wizytę przedadopcyjną Czaj. Pani nawet nie raczyła odwołać.

E tam..
Ale od razu wiadomo, że to absolutnie nie był domek dla Czaj.
Aaaa, to to oczywiste jest.

[BTW - mam jakieś dziwne przeczucie, że to ten sam dom, który był umówiony na wizytę w sprawie Grażynki i też nie raczył poinformować, że nie przyjdzie.

]
Jutro po południu do Doc powędruje Tofu. Koniecznie.
Nie chce jeść. Podanie kroplówki to koszmar. Chwilami chodzi i popłakuje.
W przerwach usiłuję uzupełnić posta z listą kotów.