12-letni pers Filemon - w DS :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 19, 2009 21:48

batumi pisze:A co sądzicie o pomysle podania mu KalmAid?


Zapytam o to jutro rano weta (czy mają na stanie).
Pozostaje kwestią otwartą, czy dam radę mu to podać - w pojedynkę. Najwyżej zaproszę weterynarza na wizytę domową. ;)

mrr

 
Posty: 2353
Od: Czw gru 11, 2008 17:48

Post » Nie kwi 19, 2009 22:15

Kotu przede wszystkim potrzebny jest spokój.
Nie chodż za nim, nie obserwuj go.
Zachowuj się tak jakby go nie było.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Nie kwi 19, 2009 22:25

kotika pisze:Kotu przede wszystkim potrzebny jest spokój.
Nie chodż za nim, nie obserwuj go.
Zachowuj się tak jakby go nie było.


Tak właśnie robię.
Zaszył się gdzieś, nawet nie wiem, gdzie.
Bardzo mi go żal.


Ale jestem optymistką.
Feliway zamówiony. Jeszcze raz dziękuję za pomoc finansową.
Trzeba mu przywrócić wiarę w ludzi i umożliwić złapanie równowagi, bo inaczej już nigdzie się nie poczuje u siebie...
Mam nadzieję, że w towarzystwie 3 kotów i dziecka to się uda. Rezydenci, na szczęście, zajmują się wyłącznie sobą.

mrr

 
Posty: 2353
Od: Czw gru 11, 2008 17:48

Post » Pon kwi 20, 2009 5:12

Daj znać jak minęła noc.
KalmAid nie jest głupi, ale dokładnie, to trzeba kotu podać a Feliway do gniazdka i już.

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon kwi 20, 2009 7:23

Noc minęła tak sobie.
Gdybym miała możliwosć odizolować go w jakimś kącie/pomieszczeniu, gdzie miałby święty spokój, na pewno byłoby lepiej. Niestety Filemon nie da się wziąć na ręce (albo ja nie umiem).

Całą noc chodził po pokoju i przedpokoju - drapał w drzwi wyjściowe, pomiaukiwał i warczał etc.
Niestety co się ruszyłam na łóżku, to warczał/fuczał/syczał etc. Cały repertuar. :(
Czy on był szczepiony na wściekliznę? - W końcu po 4 wstałam, żeby się przenieść do kuchni, no i jak sięgałam po kapcie, to zahaczył mnie zębami w nogę. :(

Wieczorem siedziałam trochę z 1,5 metra od niego na podłodze,m gadałam spokojnie etc. - ale tylko warczał i oblizywał się. Zupełnie jak pies.

Zresztą on ma jeszcze jedno zachowanie jak psie - kładzie się w progu, na srodku pokoju, w drzwiach łazienki, przy drzwiach wyjściowych i odstrasza. 8O

Nie wiem, co będzie, jutro przywożę do domu córkę.

On powinien mieć ŚWIĘTY SPOKÓJ w jednym miejscu, na niewielkiej przestrzeni, spokój od kotów i ludzi, a ja mu tego nie umiwm zapewnić. :(

mrr

 
Posty: 2353
Od: Czw gru 11, 2008 17:48

Post » Pon kwi 20, 2009 7:28

My go nie szczepiłyśmy bo nie było takiej potrzeby.
Smutne to bardzo wszystko.
Jak wychodziłam trzymałaś go na rękach a teraz wszystko wywrócone do góry nogami.
On do tej kuchni w ogóle nie wchodzi? Może jak wlezie to byś go zamknęła?
Mam nadzieję, że ten Feliway coś zmieni.
Bo boję się, że nawet jakbyśmy kupiły KalmAid to on nie zje :(
Jadł w ogóle coś?

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon kwi 20, 2009 7:31

A może krople waleriany rozlać gdzieś blisko niego, może go to trochę uspokoi :roll:

W ogóle najlepsze byłyby krople Bacha dobrane przez Ryśkę, ale też nie wiem jak mu podać :evil:

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon kwi 20, 2009 7:35

Nie jadł, nie pił - miseczki zostawione w kącie, gdzie najdłużej siedział. Nie był w kuwecie.
Do kuchni niestety nie chodzi.

Ja się w nocy przeniosłam do kuchni, ale córki tam nie położę spać (łóżko piętrowe).

Spróbuję zaraz posiedzieć na podłodze i go wywoływać. Może jednak przyjdzie do mnie.

mrr

 
Posty: 2353
Od: Czw gru 11, 2008 17:48

Post » Pon kwi 20, 2009 7:37

Ja bym mu dała spokój.
Daj mu może mokrego jedzonka na spodeczek i podsuń tam gdzie siedzi i zostaw go w spokoju.
A może by mu dać parę tych kulek whiskas anti-hairball. Wszystkie koty to uwielbiają to może by zjadł.

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon kwi 20, 2009 7:40

estre, koniecznie będzie mi potrzebna książeczka zdrowia. Proszę, niech wet przepisze, co tam Filemon miał robione, i wyślij priorytetem albo kurierem (ja zapłacę) do Krakowa.

Jeśli następna noc też tak będzie wyglądać i jutro będzie wychodził i odstraszał w różnych miejscach mieszkania, to nie zatrzymam go dłużej u siebie. Wyłącznie ze względu na dziecko.

Jedyne, co mi przychodzi do głowy, to hotel, w którym były kiedyś moje koty w wakacje. Żadne klatki, boksy - każdy kot ma swój pokój.
http://tricolor.dzs.pl/zobacz-pokoje/pokoje/
Ale nie przyjmą zwierzęcia bez książeczki zdrowia.

mrr

 
Posty: 2353
Od: Czw gru 11, 2008 17:48

Post » Pon kwi 20, 2009 7:44

Zaświadczenie będzie, ale nie wiem kiedy.
Sawanka ma podejść po nie.

Poczekaj może jeszcze parę dni.
Będziemy szukać tymczasu innego.
Najwyżej pójdzie do Hiltona, ale tam to on się całkiem załamie :(

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon kwi 20, 2009 7:50

To nie może być zaświadczenie, tylko książeczka zdrowia.

Rozmawiałam z moją wetką; postara się dziś podjechać na wizytę domową i dać mu jakiś "wyciszacz"dopyszcznie.

Może powinnam kupić duży transporter i niech sobie tam siedzi, dopóki się trochę nie oswoi ze wszystkim nowym?

mrr

 
Posty: 2353
Od: Czw gru 11, 2008 17:48

Post » Pon kwi 20, 2009 8:02

A co z tą klatką, o której mówiłaś?
Wetka to dobry pomysł.
Nafaszeruje go trochę i będzie spokojniejszy.
Ja myślę, że on stopniowo będzie się wyciszał.
Poczekaj na razie z kupnem czegokolwiek. Zobaczymy jak będzie po wizycie wetki.
Kiedy będziesz mieć Feliway?

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon kwi 20, 2009 8:06

Feliway zamówiłam w Krakvecie, więc, jak ich znam, mogą mi zadzwonić, że produkt będzie, ale za parę dni. :]

Klatkę musiałabym spróbować pożyczyć w Krakowie.
Zapytam jeszcze dziś moich weterynarzy.

Strasznie mi go żal. :? Najlepiej chyba by było, gdyby mógł być jedynakiem z jednym człowiekiem.

mrr

 
Posty: 2353
Od: Czw gru 11, 2008 17:48

Post » Pon kwi 20, 2009 8:10

Szkoda, że nie możesz gdzieś odebrać w lecznicy już dziś :(
Może odmówić w Krakvecie gdyby był na już u weta któregoś?

Pewnie byłoby najlepiej, ale i tak zrobiłyśmy to co było najlepsze dla niego z możliwych dostępnych opcji.

estre

 
Posty: 14776
Od: Pon sty 07, 2008 17:05
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510, puszatek i 44 gości