Czy odrobaczanie może zabić kociaka?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 04, 2013 14:21 Re: Czy odrobaczanie może zabić kociaka?

Maluch byl bardzo chudziutki (kazda kosteczke bylo czuc), ale w ciagu ostatniego tygodnia ladnie przybral na wadze. Generalnie wydaje mi sie, ze rosnie wolniej od swojego rodzenstwa.
Czy milbemax mozna rozkruszyc i wymieszac z odrobina jedzenia? Bo tabletki to on raczej nie wezmie. Wet powiedzial, zeby dac cala tabletke, ale troche sie obawiam, ze to moze byc za duzo, dlatego sie pytam. Tez wlasnie czytalam, ze ten lek powinno podawac sie jednorazowo, nie przez kilka dni. Maly (a raczej chyba mala ;)) spi pod moimi drzwiami i kreci sie w poblizu domu (jak uslyszy nasze glosy, to zaraz przybiega), ale kupy nie jestem w stanie kotrolowac... Z parafina moze byc ciezko - strzykawka jej nie podam.

Kazia, Janie chyba chodzilo o to, ze milbemaxu nie powinno podawac sie przez kilka dni, tylko w jednej dawce...

Jana, czyli myslisz, ze powinnam posluchac weta i dac 1 cala tabletke?

Kate23

 
Posty: 838
Od: Sob wrz 13, 2003 15:05
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lis 04, 2013 14:24 Re: Czy odrobaczanie może zabić kociaka?

Mysza, dzieki :)
W takim razie sprobuje podac 1 tabletke rozkruszona w malej ilosci jedzenia. Ten maluch jest dosc wybredny i najchetniej je papki. Raczej nie ma szans, ze zje tabletke owinieta w kawalek mieska albo pasztetu ;)

Dzieki Wam za rady! :)

Kate23

 
Posty: 838
Od: Sob wrz 13, 2003 15:05
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lis 04, 2013 14:31 Re: Czy odrobaczanie może zabić kociaka?

Parafinę możesz dolać do karmy, daj mu z pół saszetki z sosem i ze 3ml parafiny do tego, wymieszaj.
Daje się ok 1ml/1kg ale zakładam że może nei zjeść wszystkiego, a przedawkować się tego nie da ;)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Czw lis 20, 2014 21:51 Re: Czy odrobaczanie może zabić kociaka?

Witajcie,

Niestety ale moja kotka 5 letnia Sisi dołączyła do grona kotów, które zostały otrute przez weterynarza lekiem Advocat. Od 17.10 walczymy o to aby postawić kotkę na nogi, w tym dniu został podany ten specyfik i to dwukrotna dawka. Stopniowo kot z każdym dniem stawał się coraz słabszy a po 33 dniach doszedł niedowład tylnych kończyn bo kot nie ma siły wstać a już o chodzeniu, wskakiwaniu możemy zapomnieć. Również potrzeby fizjologiczne załatwia pod siebie i tkwi w tych odchodach kilka godzin dopóki jej nie wezmę i nie umyje. Zauważyłem że weterynarze nie podchodzą do kota indywidualnie tylko tworzą taśmę produkcyjną do szybko ZARABIANIA pieniędzy i wyciągania ich od zdesperowanych właścicieli.

Zacznijmy od początku od 30.08 rozpoczęła się rzekoma walka ze świerzbem oraz pchłami podczas wizyty podany został Fiprex, 28.09 ani świąd ani pchły nie ustąpiły bo drapanie oraz lizanie nadal występowało (został podany Dexafort 50 ml). 17.10 bez przeprowadzenia żadnego wywiadu środowiskowego weterynarz mimo niepokoju z mojej strony oraz 15 minutowej konwersacji podał podwójną dawkę advocata UPEWNIAJĄC MNIE, ŻĘ W KOCIE ZOSTAŁĄ WYTĘPIONE WSZYSTKIE ROBALE A PROBLEM Z PCHŁAMI I ŚWIĄDEM MOMENTALNIE USTĄPI - SZKODA ŻE NIE DODAŁ "KOTA PRZY OKAZJI RÓWNIEŻ ZAŁATWIMY"(Wg. strony BAYER: Zalecana dawka to 10 mg/kg masy ciała Imidaklopridu i 1.0 mg/kg masy ciała Moksydektyny, co stanowi ekwiwalent 0.1ml/kg m.c. preparatu Advocate dla kotów. Schemat leczenia powinien uwzględniać lokalne uwarunkowania epizootyczne.



Dawka Imidakloprid Moksydektyna
Odpowiednia dawka dla mojego kota 0,42 ml 42 mg 4,2 mg
Podana dawka dla mojego kota 0,80 ml 80 mg 8 mg





Do chwili obecnej próbuje ratować kota gdyż nie je, nie pije ( jest odżywiana pozajelitowo), od wczoraj doszedł paraliż tylnych łapek, jest osowiała otępiała (na chwile obecną jest roślinką a nie w pełni zdrową kotką).




NAJGORSZE W TYM WSZYSTKIM JEST TO, ŻE TAK JAK KTOŚ ZAUWAŻYŁ SCHEMAT STOSOWANY PRZEZ WETERYNARZ TO "TESTUJEMY A POZNIEJ MARTWIMY SIĘ O SKUTKI UBOCZNE".
KWITUJĄC ZAISTNIAŁĄ SYTUACJE DOPIERO GDY ZAŻĄDAŁEM ZMIANY KARMY WSZYSTKIE DOLEGLIWOŚCI ZWIĄZANE Z DRAPANIEM I LIZANIEM MINĘŁY.


O braku kompetencji i rzucaniu słów przez klinikę nie wspomnę...

http://zapodaj.net/images/929b2109bd219.jpg
http://zapodaj.net/images/178152d62740b.jpg
http://zapodaj.net/images/375ddf34cc849.jpg
http://zapodaj.net/images/b38956f39562d.jpg

rafalszot

 
Posty: 9
Od: Czw lis 20, 2014 21:19

Post » Czw lis 20, 2014 23:26 Re: Czy odrobaczanie może zabić kociaka?

kot żyje? czy to advokat dla psow dostał?
kilka lat temu koty którymi się opiekowałam dostały advokata psiego ja się nie znałam na tym.
on ma jednego składnika 2 razy więcej niz koci.koty mi wymiotowały krwią.kotka poszla do sterylizacji ,odeszła .podobnież spadła jej temperatura.weci jak później znalazłam ulotki jednego i drugiego byli zaskoczeni ,ze są różnice w składzie.

anka1515

 
Posty: 4660
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Czw lis 20, 2014 23:55 Re: Czy odrobaczanie może zabić kociaka?

Tak kot żyje i dzielnie walczy oraz znosi błąd lekarski.

Czekam az zaktualizuje sie poprzedni post gdyż czeka na akceptacje moderatora. Mówią, że był to advicat dla kota tylko dawka jaka została podana była 2 krotnie silniejsza.

Wszystko rozbijało się o nietolerancje pokarmową, gdy na mój wniosek zmieniliśmy jakieś 2 tygodnie temu karmę drapanie i lizanie ustało

Także advocat został podany bez wywiadu środowiskowego a problem tkwił w karmie a nie w pchłach czy świerzbowcu.

rafalszot

 
Posty: 9
Od: Czw lis 20, 2014 21:19

Post » Pt lis 21, 2014 17:42 Re: Czy odrobaczanie może zabić kociaka?

robiliście jakieś badania krwi,rtg usg jak to wszystko wygląda?co dostaje w kroplówkach,leki?

anka1515

 
Posty: 4660
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Pt lis 21, 2014 20:43 Re: Czy odrobaczanie może zabić kociaka?

glukoze i elektrolity po tym zyly ladnie sie pokazaly i mozna bylo pobrac krew, wyniki z rana i ew badanie usg. oraz lek na siusanie. pluczemy ja :)

rafalszot

 
Posty: 9
Od: Czw lis 20, 2014 21:19

Post » Pt lis 21, 2014 21:53 Re: Czy odrobaczanie może zabić kociaka?

Ale kot je.jak nie to lepiej podać Duphalyte -witaminy i aminokwasy.
piszą ,ze glukoza dla kota nie jest najlepsza i chyba furosemid dajecie.ale jak będą wyniki to już coś będzie wiadomo.jak macie możliwość zrobienia rtg usg to nie ma co czekac.czym szybciej tym lepiej.

anka1515

 
Posty: 4660
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Pt lis 21, 2014 22:42 Re: Czy odrobaczanie może zabić kociaka?

No nie wierzę. XXI wiek, a tu bzdury o księżycu w pełni i usuwaniu pasożytów pestkami dyni. Wy to na trzeźwo piszecie?

Wasylisa

 
Posty: 990
Od: Sob lis 02, 2013 14:43

Post » Sob lis 22, 2014 0:20 Re: Czy odrobaczanie może zabić kociaka?

Wasylisa pisze:No nie wierzę. XXI wiek, a tu bzdury o księżycu w pełni i usuwaniu pasożytów pestkami dyni. Wy to na trzeźwo piszecie?

http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/ ... 42052.html

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lis 22, 2014 21:16 Re: Czy odrobaczanie może zabić kociaka?

Po 7 godzinach walki o życie o godzinie 20:45 odeszła siska. :(

rafalszot

 
Posty: 9
Od: Czw lis 20, 2014 21:19

Post » Sob lis 22, 2014 21:36 Re: Czy odrobaczanie może zabić kociaka?

Siska[*]

anka1515

 
Posty: 4660
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Sob lis 22, 2014 21:37 Re: Czy odrobaczanie może zabić kociaka?

tak mi przykro...
"dzieci to skarb (choć nie do końca, bo zakopywać ich nie wypada)"

mamaja4

Avatar użytkownika
 
Posty: 5884
Od: Sob sie 23, 2008 7:59
Lokalizacja: Czeladź/Będzin

Post » Nie lis 23, 2014 14:23 Re: Czy odrobaczanie może zabić kociaka?

Siska (*)

Felin: w podanym przez ciebie artykule oraz następnym, podlinkowanym w podanym, piszą, by udać się do lekarza oraz stosować LEKI przeciwpasożytnicze. Leki, nie przekąski.

Przy objawach typu rozdrażnienie, bez tych poważnych, takich, jak wymioty itp., faktycznie lepiej jest zjeść trochę pestek i wierzyć, że pomoże, niż zabierać miejsce tym naprawdę chorym.

Poza tym piszą także kilka bzdur, np. o podawaniu dzieciom oleju rycynowego na własną rękę oraz że przeczyszczenie to sposób na pozbycie się "obcych". Jednocześnie, z porażającą logiką, wymienia się tam biegunkę jako objaw obecności pasożytów. Zgroza. W ten sposób nie należy leczyć ani dzieci, ani kotów.

Wasylisa

 
Posty: 990
Od: Sob lis 02, 2013 14:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Beanie, Google [Bot], Szymkowa i 660 gości