Jeszcze i jeszcze[2]. ZAMYKAMY.

[Agn]

Agn, chcę Ci tylko powiedziec, ze wyciągnęłam przed chwilą 4 (tak, cztery) kotki dla kristinbb z naszego schroniska

Zaszalała nam ciotka, oj zaszalała.

[Kicorek]

Wysoki, długie łapy, rudy z białym... jak mój Cyryl
Czyli jest piękny

Jak tam u was dziś?

[sanna-ho]

właśnie, co u Was?

[TyMa]

Wątek mi uciekł, a tu takie zmiany. Czy rudasek ma już swoje imię?

[Theodora]

A co tu tak cicho

[Agn]

Zabrałam rudego do Doc.
No i mamy kilka ciekawostek.
Gorączka - 39,9st. Obolały tył - uraz stosunkowo świeży, bo doopka boli nawet przy mierzeniu temperatury, no i ogon nie podnosi się do góry. Złamań nie ma ale jest obrzęk.
Waży już 3,2kg.
Paszcza też pozostawia wiele do życzenia. Kły nie zostały usunięte ale raczej wybite - w zębodołach tkwią resztki korzeni.
Jelita oki, nie są wzdęte ale mam uzbierać trochę kupy na badania. Osłuchowo - płuca, oskrzela, serce też w porządku.
Na razie antybiotyk i dużo dobrego jedzenia. Za jakiś tydzień, dwa zrobimy badania krwi i porządek w paszczy.
Dziś rudy przemówił. Mówi, jak malutki kociaczek - cieniutko.

Dziś wyadoptowałam dwie... róże. Zamieszkają w przydomowym ogródku mojej Siostry; sądzę, że będzie im tam lepiej niż na balkonie.

Reszta Stada chyba oki. Sunny się roztyła i biega po chałupie z dzieciakami. Bokira ma ciągle zapaprane oczy. Kudłata zrobiła się niesamowicie gadatliwa.
Jakoś się to wszystko kula...

[TyMa]

Przez moment pomyślałam, że róże to ksywa jakiś kociaków! Moim maluchom oczka przestały sie paprać przy okazji leczenia innej przypadłości Biotonem w zastrzykach. Różne krople pomagały na krótko.

[kordonia]

Ojej
Mam nadzieje,ze uraz nie pochodzi od "życzliwych" pracowników.
Ale jełsi nie zrobił tego człowiek, to kto?
Trzymaj sie, Rudziutki, kochanie.

[Agn]

Rudy okazał się chętny do współpracy i rano zrobił kupę na kafelki w łazience - materiał był zatem bez wiórów [co i tak by nie przeszkadzało] i powędrował na badania. Jutro powinny być wyniki.
BTW - kupa zyskała już normalny kolor, choć konsystencja jeszcze pozostawia wiele do życzenia.
Dostanie antybiotyk i Matcam p.bólowo.

Orzech też na antybiotyku. Wczoraj gorączkował; no i te leukocyty.

Kudłata musiała podsłuchać rozmowę, którą prowadziłam z Kordonią na dworcu w Tczewie. Postanowiła odnowić sobie martwicę naskórka - zapewne w celu `nie bycia oddaną`. Czyżby nie dosłyszała, że Kordonia nie może jej zabrać?

Generalnie jakoś się kulamy. Ja chyba dosłownie zacznę się kulać - wysiadł mi kręgosłup. Najpewniej przez te wczorajsze wyadoptowane róże, które musiałam wytargać z balkonu...

[Agn]

Dla zainteresowanych.

Rudy bedzie mial na imie Ori.
[Nie, wcale nie z Tolkiena... ]

[Kociama]

Dla zainteresowanych.

Rudy bedzie mial na imie Ori.
[Nie, wcale nie z Tolkiena... ]

Witaj Agn i Kociaste
całusy dla Orika,ale śliczne imię
Orzeszek ok?

[Agn]

Orzeszek ok?

No wlasnie nie za bardzo... Dostaje antybiotyk.
Ale dramtu nie ma poki co. [pukpuk].

[Kociama]

Orzeszek ok?

No wlasnie nie za bardzo... Dostaje antybiotyk.
Ale dramtu nie ma poki co. [pukpuk].

Orzeszku Kochanie zdrowiej
Ciotka tak bardzo Cie Kocha

[kordonia]

Czesc Ori Piękne masz imę, rudzieńki

[Agn]

Czesc Ori Piękne masz imę, rudzieńki

Oprócz pięknego imienia, Ori ma równie piękną... sraczkę...
Badanie kału nie wykazało jednak żadnych robali; czy to płaskich, czy obłych, ani też kokcydiów, lamblii i innego równie małego paskudztwa. Wykazało za to sporo bakterii. Ale na to powinien pomóc antybiotyk.

Jutro ma pojawić się Karolinaaa po Kłopotę.