Miuti pisze:Aniu - jesteś egzemplarzem niepowtarzalnym.
Niech będzie, że się powtarzam.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Miuti pisze:Aniu - jesteś egzemplarzem niepowtarzalnym.
Bardzo długo się zastanawiałam nad napisaniem tego posta. Myślałam, że nie będzie to konieczne. Potrafie zrozumieć, że każdy ma swoje problemy, obowiązki. Byłyśmy naprawdę cierpliwe i wyrozumiałe. Myszka do granic swoich możliwości próbowała dostosować swój czas i zgadzala się na każdy termin spotkania, który wyznaczała Anna G-R. Niestety jak do tej pory nie udało nam się spotkać z Anną G-R …wszystkie spotkania zosatly odwolane. W dalszym ciągu nie mamy wyników badań, zalecen…nic. Bardzo smutne jest to, że nie masz dla nas nawet kilku minut.
Anno G-R !
Bardzo proszę, abyś wyznaczyła ostateczny termin spotkania.
W zaistniałej sytuacji, kiedy mamy poważne obawy o życie Jamajki zrozumiale jest chyba, ze chcemy ją zabrac na konsultacje do naszego weta.
Dodam tylko, że laoboratorium i wszystkie potrzebne sprzęty diagnostyczne są na miejscu.
Jak również dom tymczasowy, który może przenocować Jamajke w razie konieczności.
Dom, który ma sprawny glukometr, insuline i doświadczenie z chorymi zwierzętami
Anna G-R pisze:Tiger nie denerwuj sie ze Sfinksem jest ok.Tylko Duza sie pochorowala dosc powaznie wczesniej to zdrowko zaniedbujac.Tak mnie dopadlo ze nie mialam sily pisac bo wieczorami padalam na pysk.
Sfinksiowy poziom cukru /na insulinie/doszedl do NORMY!!!!!Wacha sie w granicach 114 do 125 czyli jest dobrze.Juz nie pije jak smok wawelski i nie siusia jak strazak.Na newrki dostaje diete i leki ale badania kontrolne dopiero za tydzien dwa.Infekcja przeszla teraz odczekujemy 14 dni zeby wziasc wymaz z noska i zobaczyc czy nie siedzi tam jakas bakteria ktora wywoluje te ciagle infekcje.Za dwa tygodnie jak pojdzie dobrze musimy sie zabrac za zabki Sfinksa bo nieciekawie w tej buziuni jest oczywiscie jezeli CoToMa wyrazi na to zgode bo to jednak kosztuje.Wetka chce zlikwidowac kazde ewentualne zrodlo zapalne w celu obnizenia poziomu leukocytow ktore juz opadly troche ale jeszcze nie tak jak by sobie tego czlowiek zyczyl.
Sfinksio jest teraz jak buleczka wazy dalej ladnie ok 3.5 kg wzdete brzunio juz jest mniejsze/bo to nie bylo wodobrzusze tylko wzdety brzuch
bo z powodu cukrzycy sie przejadal/ tylko musze go pilnowac jak tygrysy jedza bo kotus zje swoje i lezie do innych zakazanych mise/dieta nerkowa/![]()
![]()
![]()
.
Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 77 gości