Co wiem o FIPie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 16, 2009 13:21

Mój tymczasik Popiołek, który wczoraj odszedł z powoduu silnych duszności, 3 tygodnie temu zachorował na kaliciwirozę. Po kilku dniach było lepiej, ale 2 tygodnie temu zrobił się apatyczny, przestał jeść, zaczął chudnąć i ciężko oddychać. Na USG wyszedł płyn w płucach. Zrobili test na obecność koronawirusa (ujemny) i morfologię (nic konkretnego, oprócz podwyższonych leukocytów). Ściągnięty płyn wyglądał na ropę, ale na wyniki musiałam czekać, bo nie było lekarza, który sie tym zajmuje. Niestety, Popiołek nie doczekał :( Dzisiaj w końcu dostałam informację o wyniku badania - ale to mnie powaliło kompletnie :?
Komentarz był taki: płyn to na pewno ropa, żadnych substancji czy nietypowych komórek, ale nie znam żadnej innej choroby, która może dawać takie objawy :roll:

Na moje pytanie kiedy mogę zbadać miana na przeciwciała u siosty Popiołka, odpowiedź: to nie ma sensu, wystarczy izolować.

Jestem wściekła jak sto diabłów :evil:
Ostatnio edytowano Pon lut 16, 2009 14:10 przez Erin, łącznie edytowano 1 raz
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon lut 16, 2009 13:52

Erin pisze:nietypowych komórek, ale nie znam żadnej innej choroby, która może dawać takie objawy :roll:


Ten wet FIPa nie zna.

A płyn może być przy chorej wątrobie, nawet przy ostrym SUKu (tak jak było u Żwirka), przy różnych schorzeniach.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon lut 16, 2009 14:00

Jana pisze:
Erin pisze:nietypowych komórek, ale nie znam żadnej innej choroby, która może dawać takie objawy :roll:


Ten wet FIPa nie zna.

A płyn może być przy chorej wątrobie, nawet przy ostrym SUKu (tak jak było u Żwirka), przy różnych schorzeniach.


Dokładnie tak.
Ale co tu gadać - zignorował wszystkie powiększone wężły chłonne u Psotusia i tylko przypadek sprawił, że to wyszło. Niestety, nie uparłam się, żeby zabrać płyn do innej lecznicy i to był błąd.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Śro lut 18, 2009 11:44

Jana pisze:Przestrzegam przed zbyt szybkim diagnozowaniem FIPa. Dopiero co mój Żwirek miał całe spektrum objawów FIPa - wysoka gorączka, brak apetytu, zamglenie oka, anemia, niskie białko, stosunek albumin do globulin w zakresie "niepewny", płyn w brzuchu żółtawy i kleisty. Nie reagował na leczenie, dopiero na steryd. Przez kilka dni już go opłakiwałam - a potem Żwirek wyzdrowiał.


To są chyba ostatnie słowa, jakie pozostawiają u mnie jakąkolwiek nadzieję. Po wczorajszej rozmowie z doktorem Jagielskim załamałam się i nie wiem co dalej robić. Podawać interferon? Antybiotyki (w piątek miał leukocyty w wysokości 35 tysięcy)? Sterydy?
Im więcej czytam tym bardziej nie wiem co robić :cry:
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Śro lut 25, 2009 16:03

Kinya i na czym stanęło?
Pytam, bo mam futerko z podejrzeniem fipa. Pobrany płyn z brzucha pojechał do Niemiec, gdzie robią badanie na obecność wirusa w płynie, ponoć jest to miarodajne badanie. Kot jest na antybiotykach i kroplówce. Poprawa jest rano i wieczorem, w dzień kot jest apatyczny.. taki stan trwa od poniedziałku (rozpoczęcie leczenia).

Pozdrawiam
Karolina i chorutki Leoś

KiZii

 
Posty: 81
Od: Pon sty 19, 2009 1:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 25, 2009 16:31

KiZii pisze:Kinya i na czym stanęło?
Pytam, bo mam futerko z podejrzeniem fipa. Pobrany płyn z brzucha pojechał do Niemiec, gdzie robią badanie na obecność wirusa w płynie, ponoć jest to miarodajne badanie. Kot jest na antybiotykach i kroplówce. Poprawa jest rano i wieczorem, w dzień kot jest apatyczny.. taki stan trwa od poniedziałku (rozpoczęcie leczenia).

Pozdrawiam
Karolina i chorutki Leoś


Od poniedziałku interferon, nauczyłam się podawać zastrzyki i juz nie będę go wozzic do lecznicy (stres, zimno itd) tylko będę robić sama w domu. Zobaczymy po pierwszej serii, na razie (po trzech dawkach) nie oczekuję cudu. Kotek apatyczny, temperatura rano w okolicach 38,5, wieczorami o około stopień wyższa. Mierzę obwód brzuszka w najgrubszym miejscu, na razie jest około 40 cm. Kotek sam w sobie chudnie, cienkie łapki, mała główka, a brzuch coraz większy. Jeśli urośnie jeszcze, to pod koniec tygodnia ściągniemy płyn. Żółty, kleisty, pieniący
Nadziei nie mam prawie żadnej, ale się nie poddaję.
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Śro lut 25, 2009 16:40

Przykrość :(
moja wetka też rozważa interferon (pomimo nie do końca potwierdzonego działania), na razie jesteśmy na antybiotykach i kroplówce (podaję sama przez wenflon) i czekamy na info z Niemiec.
Rano było w miarę ok, teraz apatia totalna..
trzymam się nadziei, ale jak teraz na kota patrzę, to mi ta nadzieja opada...
Nie wiem, czy będzie mnie stać na ten interferon...
Ech.
Pozdrawiam, trzymam kciuki
K

KiZii

 
Posty: 81
Od: Pon sty 19, 2009 1:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 25, 2009 16:56

KiZii pisze:Przykrość :(
moja wetka też rozważa interferon (pomimo nie do końca potwierdzonego działania), na razie jesteśmy na antybiotykach i kroplówce (podaję sama przez wenflon) i czekamy na info z Niemiec.
Rano było w miarę ok, teraz apatia totalna..
trzymam się nadziei, ale jak teraz na kota patrzę, to mi ta nadzieja opada...
Nie wiem, czy będzie mnie stać na ten interferon...Ech.
Pozdrawiam, trzymam kciuki
K


Przynajmniej z ludzkim można spróbować, to o wiele mniejsze koszty, a efekty mogą byc podobne, tyle że rozłożone w czasie. Jeśli jest to FIP, to o wyleczeniu mowy nie ma, tylko o podniesieniu jakości życia takiego kota.
Aż mi serce pęka, ale nic nie mogę więcej zrobić :placz:
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Śro lut 25, 2009 17:02

Zobaczymy po tych niemieckich wynikach.
Idę podać kroplówkę i aminokwasy.
Głaski i kciuki!

Pozdrawiam
K

KiZii

 
Posty: 81
Od: Pon sty 19, 2009 1:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 25, 2009 17:14

KiZii pisze:Zobaczymy po tych niemieckich wynikach.
Idę podać kroplówkę i aminokwasy.
Głaski i kciuki!

Pozdrawiam
K


A, jeszcze jedna ważna informacja: interferon może nie pomóc, ale też raczej nie zaszkodzi; żaden wet lub osoba mająca kontakt z leczonymi tym preparatem kociakami nie mówiła żeby pojawiły się skutki uboczne. Generalnie: lek jest bezpieczny.

Pomiziaj maleństwo ode mnie.
Wiem jak się czujesz :cry: , trzymaj się dzielnie!
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Czw lut 26, 2009 12:35

Przyszły wyniki. Oznaczenie przeciwciał w płynie 1:600. Wetka mówi, że powyżej 1:400 to spore prawdopodobnieństwo.
Kot bez zmian, rano trochę zjadł.

KiZii

 
Posty: 81
Od: Pon sty 19, 2009 1:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 26, 2009 12:55

Gines miał 1:800.
Mnie doktor Jagielski mówił nawet, że powyżej 1:100 to już niedobrze :cry:
Biedne te nasze kociaki :cry:
Wczoraj dostałam w lecznicy lek, podaję kotu pół tabletki dziennie. Ma powodować lepsze usuwanie płynów z organizmu, tak więc może troszkę mniej będzie się gromadzić w brzuszku.
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Czw lut 26, 2009 13:15

Mi wetka koleżanka też tak mówiła o tym 1:100... Jak się Twój czuje??
Aha i uważaj z lekami, które usuwają płyny - z płynami usuwa się z organizmu białko etc.
Podajesz mu kroplówkę?? Mój po kroplówce z aminokwasami poczuł się lepiej, umył się i jakoś tak trochę "ogarnął"

KiZii

 
Posty: 81
Od: Pon sty 19, 2009 1:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 26, 2009 14:02

On nie jest w najgorszej kondycji - cały czas się myje, chodzi do kuwetki (kuwety mam na dole w piwnicy, więc kotki muszą zejść po schodach, ale jedną już wystawiłam na górze, żeby się męczył). Tylko nie biega jak dawniej, nie skacze :( Ale przychodzi do kuchni kiedy słyszy, że kroję mięsko albo otwieram puszkę.
Weci na razie nie mówili o kroplówkach, więc nie podawaliśmy, ale będę to miała na uwadze, dzięki za informację!

Od dzisiaj nie wożę go do lecznicy, sama robię zastrzyki z interferonu, to był ogromny stres do niego, więc powinien się lepiej poczuć psychicznie. Dzisiaj rano schował się pod kołdrę, myślał, że pewnie znowu go zapakuję i wywiozę do weta.
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Czw lut 26, 2009 16:10

Jak pije i je to nie ma potrzeby dawać kroplówki. A odwodnionego kota łatwo poznać.. jak się odwodni to wtedy.
Mój zdecydowanie nie jest w dobrej kondycji. Cały dzień leży i się patrzy tak smutno... czasem zmieni pozycję lub miejsce. Poprawa jest tylko rano, trochę mruczy, pomiaukuje, je i się myje, potem wraca apatia...
Tyudzień temu był normalnym kotem :((

KiZii

 
Posty: 81
Od: Pon sty 19, 2009 1:01
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 119 gości