POMOCY dla 7letniej kotki!!! (bo dziecko)/MA DOM! :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 30, 2008 9:53

od początku również trzymam kciuki za koteczkę...
Super że jest domek....
Ponieważ podróż jest trochę długa to faktycznie uważam że sedalin jest niezbędny...nadmiar wrażeń niezbyt dobrze może na nią wpłynąć...już samo wyjście z dopiero co poznanego pomieszczenia może ją zszokować.
Mój "ananas" ciekawski,towarzyski-wsiadając do auta-bodajże drugi raz-dostał ataku padaczki.Jest to więc wielki stres dla kota opuszczenie znanego pomieszczenia...a "naszej" koteczce lepiej ten stres załagodzić.
Koniecznie SEDALIN
pozdrawiam
i czekam na wieści z nowego domku...:-)
ObrazekKacperObrazekKiaraObrazekMilka
Obrazek

beti1099

 
Posty: 252
Od: Pt maja 04, 2007 8:11

Post » Czw lip 31, 2008 15:02

lidiya pisze:Cytuje kilka argumentow

- "za male mieszkanie dla dziecka i kota"
- "kot drapie w drzwi lub miauczy jak chce wejsc do pokoju co bedzie budzic dziecko"
- "w zabawie moze podrapac dziecko"

:? :evil:


Nie, niestety nie moge dac temu kotu domu, bo wlasnie...jestem w ciazy. Ale poniewaz sama spodziewam sie dziecka, ba, nawet przy tej okazji przeprowadze z kraju do kraju, to sie odezwe.
Moze uda sie temu panstwu przetlumaczyc, zeby nie wpadali w panike. Przeciez to jest juz dorosly kot, co on moze zrobic dziecku? A nawet maly kotek, to po prostu sie pilnuje i tyle. Pazurki sie przycina.

Mam 3 psy i 14letniego kota, przenosze sie razem z nimi. Psy przeciez szczekaja a ja ich nie zamierzam nigdzie oddac. No bo jak?????? Oddac???

Niech przestana panikowac, dziecku sie krzywda nie stanie. A nawet lepiej, zeby byl kot, od malego bedzie sie przyzwyczajac do zwierzat. Moze spanikowali i nie mysla logicznie. Taka mam przynajmniej nadzieje.

Kulfon

 
Posty: 706
Od: Nie maja 01, 2005 8:33

Post » Czw lip 31, 2008 15:17

Chyba zbyt optymistycznie oceniasz tych ludzi, Kulfon..

A OT, bardzo się cieszę, że znowu zaglądasz na miau..
Wieki Cię nie było..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto sie 05, 2008 14:28

lidiya pisze:jedna z forumowiczek zagladajacych na ten watek znalazla kici dom u swojej cioci, ale chce sie ujawnic dopiero jak sie wszystko uda :)

I jak? Udało się?

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Wto sie 05, 2008 23:23

Niestety w przeddzień wyjazdu z kotką otrzymaliśmy bardzo przykrą wiadomość o stanie zdrowia przyszłej opiekunki (przypadek nagły).

Forumowiczce, która znalazla domek dla kotki, życzymy sił, aby przetrwać te ciężkie dni, kiedy ktoś bliski jest bardzo chory.

Jeśli będzie to możliwe, kicia pojedzie do Koszalina.

Tymczasem jest całkiem nieźle. Wypuściłyśmy ją z klatki. Czeka na nas przy drzwiach swojego pomieszcenia i wita się jak przychodzimy. Nastawia główkę do głaskania. Ociera się o nogi, ale nie lubi gdy próbuje się ją złapać. Jest przymilna, ale nie przepada za pieszczotami. Dużo siedzi na parapecie. Ładnie je, kuwetkuje. Traktuje nas przyjaźnie, ale z lekkim dystansem. Nie jest źle.

Fundacja KOT

 
Posty: 1165
Od: Sob cze 28, 2008 13:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro sie 06, 2008 1:08

lidiya pisze:Jest odpowiedz. Wklejam ja

"Niestety juz nie dlugo bedzie trzeba z nia cos zrobic gdyz juz jestem na
2 etapie i wkrotce bede rodzila, jesli nie uda sie Pani znalezc jej domu
pojedzie na wies to juz pewne ze na pewno z nami nie zostanie. Bylabym
wdzieczna jakby jednak cos udalo sie wymyslic."

:evil:


ohyda
szczerze życzę babie żeby zło które wyrządziła wróciło do niej.
ja mam dwa koty i małe mieszkanie. nigdy nie byłabym z stanie pomyśleć nawet jak to bezduszne babsko.
ogarnia mnie strach że tacy ludzie się rozmnażają.

sterre

 
Posty: 13
Od: Czw sie 11, 2005 0:08

Post » Śro sie 06, 2008 13:13

Fundacja KOT pisze:Tymczasem jest całkiem nieźle. Wypuściłyśmy ją z klatki. Czeka na nas przy drzwiach swojego pomieszcenia i wita się jak przychodzimy. Nastawia główkę do głaskania. Ociera się o nogi, ale nie lubi gdy próbuje się ją złapać. Jest przymilna, ale nie przepada za pieszczotami. Dużo siedzi na parapecie. Ładnie je, kuwetkuje. Traktuje nas przyjaźnie, ale z lekkim dystansem. Nie jest źle.


:D

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Śro sie 06, 2008 20:47

W górę!!!

osspdg

Avatar użytkownika
 
Posty: 1922
Od: Wto sie 05, 2008 9:09
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie

Post » Śro sie 06, 2008 21:59

...pięknie...co tu mówić sama radość... jeśli już się mizamy to rewelacja!

Minik

 
Posty: 1843
Od: Wto cze 24, 2008 12:50
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sie 06, 2008 22:49

Fundacja KOT pisze:Forumowiczce, która znalazla domek dla kotki, życzymy sił, aby przetrwać te ciężkie dni, kiedy ktoś bliski jest bardzo chory.

Nie wiem kim jesteś... Ale całym sercem jestem z Tobą i Twoją rodziną w tych ciężkich chwilach. Trzymaj się ciepło kochanie, jak dobrze, że są jeszcze na świecie ludzie tacy jak Ty i Twoja Ciocia.

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

Post » Wto sie 12, 2008 18:59

Jak koteńka?

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14602
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Czw sie 14, 2008 10:25

aniaposz pisze:Jak koteńka?

:?:

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Czw sie 14, 2008 23:55 Re: POMOCY dla 7letniej kotki!!! (bo dziecko)/nie chce zyc

lidiya pisze:Dostalam maila...

To bardzo smutny mail...

7 letnia koteczka, ktora cale zycie spedzila w jednym domu MUSi go opuscic i to szybko...

Terminowow za 2 tygodnie urodzi sie tam dziecko. Decyzja jest nieodwolalna... :(

Za kazdym razem gdy kot z takiego powodu traci dom.... jest mi wyjatkowo przykro...
Bo to takie niesprawiedliwe :cry:

Nie wiem co ci ludzie gotowi sa zrobic z tym kotem jesli dziecko urodzi sie szybciej, ale z maili wynika, ze po prostu szybko sie kotki pozbeda.

http://www.itvp.pl/video.html?channel_i ... ideo=33929

MY NIE MAMY JUZ MIEJSC.
Czy znjadzie sie ktos kto chciaz zminimalizuje traume tej kici? :(

(koteczka jest wysterylizowana)

Obrazek

Obrazek
ObrazekObrazek

ladybea

 
Posty: 203
Od: Nie cze 01, 2008 19:58
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw sie 14, 2008 23:57 Re: POMOCY dla 7letniej kotki!!! (bo dziecko)/nie chce zyc

lidiya pisze:Dostalam maila...

To bardzo smutny mail...

7 letnia koteczka, ktora cale zycie spedzila w jednym domu MUSi go opuscic i to szybko...

Terminowow za 2 tygodnie urodzi sie tam dziecko. Decyzja jest nieodwolalna... :(

Za kazdym razem gdy kot z takiego powodu traci dom.... jest mi wyjatkowo przykro...
Bo to takie niesprawiedliwe :cry:

Nie wiem co ci ludzie gotowi sa zrobic z tym kotem jesli dziecko urodzi sie szybciej, ale z maili wynika, ze po prostu szybko sie kotki pozbeda.

MY NIE MAMY JUZ MIEJSC.
Czy znjadzie sie ktos kto chciaz zminimalizuje traume tej kici? :(

(koteczka jest wysterylizowana)

Obrazek

Obrazek


to cos dla tej pani
http://www.itvp.pl/video.html?channel_i ... ideo=33929
ObrazekObrazek

ladybea

 
Posty: 203
Od: Nie cze 01, 2008 19:58
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt sie 15, 2008 0:52

mam do oddania 9 kotów i gawrona... mam 21 miesięczne dziecko i boję się że... no nie wiem .... ale dobrze bedzie jeżeli ktoś weżmie odemnie ten caly inwentarz



ŻARTOWAłAM!!!!


Moje małe dziecko umarłoby bez swoich kotków!!!! Kiedy braliśmy malego do domu miałam obaw jak zrobić żeby bylo dobrze i żeby koty nie czuły sie odtrącone ale przez myśl mi nawet nie przeszlo żeby się zwierzynca pozbywać!!!! ech.... szkoda że ja już miejsca nie mam bo wziełabym kicię do siebie.... ale popytam... może ktoś ze znajomych będzie zainteresowany.
Obrazek

Gama

 
Posty: 646
Od: Wto gru 05, 2006 20:55

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 410 gości