No i muszę się znów wyżalić, bo znowu jest gorsza kupka

Ale dlaczego, juz nie mam koncepcji i moi weci jak usłyszeli to też ręce załamali.
Ostatnio było już lepiej, wsród tegorzadkiego były już takie ruloniki małe z uformownej tkanki i wogóle była juz jednak gęstsza, a wczoraj rano patrzę się a tu znów rzadko i jasno. Załamałam się. A do tego w nocy zrobił w przedpokoju na podłoge, a właściwie na dywan, bo na święta moja mama założyła chodnik i cały czas jest na nim w miejscach newralgicznych rozłożona folia, a on i tak zrobił, że połowę było na folii a reszta na dywanie. A kuweta stała oczywiście obok.
Ale moja mama klęła, a jest osobą bardzo spokojną, a Lemek to dostał taki ochrzan, jakiego ja chyba nigdy w życiu od niej nie dostałam.
Bo oprócz tego to jest kochany, zachowuje się jak piesek, chodzi za nami po domu i wszystkim sie interesuje i bardzo towarzystki jest.
SZCZEGÓLNIE W NOCY kiedy chodzi po nas i molestuje o mizianki, a wszyscy chcą spać, a on nachalny jest wtedy i upierdliwy do tego.
Znalazł sobie ulubione miejsce w przepokoju na pufie koło telefonu i teraz tam większość czasu spedza - chyba na telefon czeka jakis

- ale przedpokój mam tak, że z niego widać wszystkie pomieszczenia i co sie w nich dzieje, wiec jest na bieżaco z wydarzeniami domowymi.
Myśle, że to pogorszenia to związane z karmą jest tylko nie mogę wyłapać któą, bo oczywiście cały czas kombinuje jak dziewczynom wyżreć.