
Kociaki cudne - wszystkie. Tylko gdzie są ich domki?
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
halbina pisze:Było nas trzech... jak muszkieterów.
Naszą mamę wyrzucono z domu, kiedy okazało się, że mamy się urodzić. I tak ona - domowa koteczka - urodziła nas i odchowała, ale wciąż tęskniła do ludzi i ludzi prosiła o pomoc dla siebie i dla nas. Zlitowałą się nad nami pewna pani, zrobiłą z kartonu miniaturową willę i codziennie dokarmiała, za co mamusia z wdzięcznością tuliła się do jej nóg i pięknie mruczała. Potem zrobiło sie zimno, a nasza rodzinka zaczęła chorować. Wtedy zlitowała się nad nami inna miła pani. Ogłosiła wśród kociomaniaków apel o pomoc i opisała naszą historię. Zabrała nas do lecznicy i zaczęła leczyć, znalazła dla nas dom tymczasowy. Naszej mamie też sie udało wyzdrowieć, znaleziono nowy dla niej nowy dom!
A my - trzy czarne zbońce - pojechaliśmy z Bielska do Zabrza. Tu jest nam dobrze, ale nie możemy zostać na zawsze w tym domu pełnym zwierząt, szukamy więc nowych kochających domków.
Nasz braciszek Enter już znalazł, została nas dwójka: koteczka Lemur/Lamur i kotek Viator (Wędrowiec). Jesteśmy już samodzielne, potrafimy same jeść i korzystać z kuwetki, potrafimy też czule się wtulać w człowieka i mruczeć. Lubimy sie bawić i wesoło brykać. Jesteśmy w najlepszym wieku, by dać człowiekowi dużo uśmiechu i pełne oddanie kociej, pozornie niezależnej natury... I, co bardzo ważne, przynosimy szczęście!!!
Jeszcze się nie zdecydowałeś? Wierzyć się nie chce!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 86 gości