Nasze ogony-zdjęcia str.1i44-Tarusia [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 26, 2007 21:15

Gosia, jutro wystawie bazarek ok? Padam na twarz, jeszcze nie zdążyłam nic na jutrzejsze zajęcia zrobić. Sorry, kochana :oops:

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob paź 27, 2007 15:41

A u nas jest tak:
Groszuś i Gumiś sa na tabletkach, bo zaczynało im się zapalenie gardła, strasznie uciekają jak wyciągam łapska po nich, takie dzikuski jeszcze są.

Borys i Bemol to straszne miziaki, Borysek najchętniej cały czas siedziałby na moich kolanach...aż moje koty patrzą na to wszystko spode łba

Mikusia po sterylizacji odgrywa CIERPIĘTNICĘ.
Przez pierwsze dwa dni nie chciała nic jeśc i musiałam iśc do weta po conwalescence, i było podawanie dopyszcznie.
Wczoraj sciągnęłam jej kołnież i zaaplikowałam kaftan od reddie...tragedia...kota wyłożyła się i udawała, że chodzi nie może...wiec musiam wymyślec cos innego, pociełam 2 bluzki i rękaw od tej drugiej dopiero pasował...siedzi w kaftaniku bez problemu.
ja sobie siedze dziś i się o nią martwię a widze, że wywędrowała z pokoju (bo zle zamknęłam drzwi) a miki juz myk myk skoki na półeczki...

te footra mnie wpędzą do grobu...

jak wchodze do izolatki miki to Gumiś tak drze pape że można oszalec...mruszy jak wariat ale trzeba byc bardzo szybkim zeby go złapac.

Teraz mam chwile spokoju...wszystkie spią...

Tiris

 
Posty: 2490
Od: Pon paź 16, 2006 0:38
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob paź 27, 2007 16:48

Tiris

 
Posty: 2490
Od: Pon paź 16, 2006 0:38
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob paź 27, 2007 21:12

przez chwilkę był u nas Barnaba... cudnie proludzki kociak mimo wszystkiego co go spotkało... będzie pięknym kotem...

u nas toczy się wszystko w normie... maluchy rozrabiają... Grudzia dalej "umiera w kaftaniku"... z krótkimi przerwami na jedzenie... Virus raczy przychodzić do kuchni na jedzonko... Irenka zostawiła kuchnie i okupuje kocyk na narożniku... Bunia pije z kranu - czyli zdrowieje... ale, ale... odpuściła na razie Bazylowi i Spacji... raz dziennie mam traumę łapania Gargamela na tabletkę, po połknięciu jest chwila miziania i chłopczyk mruczy... a wogóle to maluch stale jest przy misce z suchym, porcję mokrego zjadł ekspresem i chciał wykończyć to co w nisce mamusi, ale ta zawarczała, więc zrezygnował... coraz odważniejszy jest Gargamel, już nawet odbył wycieczkę do kuchni... Kama po zabiegach leczniczych obgryza moje palce... zaczepia chwilami Bazyla, ale rudzielec w stosunku do Patyczaków jest delikatny... oczko Kajka już lepsze, leki działają, a chłopaka wszędzie można zobaczyć... czasami mam wrażenie, ze jest co najmniej ich trzech... Zmorka czasami szczeknie na zaczepiącego ją malucha - najczęściej to Kajko... teraz obserwuje szaleństwa z poziomu antresoli... Spacja leży na krześle z tyłkiem przyklejonym do kaloryfera... Bunia śpi na lodówce... i najważniejsze - DZIŚ NIE BYŁAM U WETA - normalnie szok...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob paź 27, 2007 21:52

Małgosia, czyżby Ci było tęskno do weta? (no, mi troche do TWOJEGO weta tęskno ;) ) Może chcesz się jutro wybrać z nami? Hyhy 8) Żartuję oczywiście, żartuję!

Grudzia dalej "umiera w kaftaniku"... z krótkimi przerwami na jedzenie...

Chwilowe "zmartwychwstanie"? :smiech3:

Idę zgrać fotki i wystawiać dla Ciebie bazarek.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob paź 27, 2007 23:05

reddie pisze:Małgosia, czyżby Ci było tęskno do weta? (no, mi troche do TWOJEGO weta tęskno ;) ) Może chcesz się jutro wybrać z nami? Hyhy 8) Żartuję oczywiście, żartuję!


A do którego ?? bo tam dwóch to chyba wolnych jeszcze jest :twisted: :twisted:

Tiris

 
Posty: 2490
Od: Pon paź 16, 2006 0:38
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob paź 27, 2007 23:10

Tiris pisze:
reddie pisze:Małgosia, czyżby Ci było tęskno do weta? (no, mi troche do TWOJEGO weta tęskno ;) ) Może chcesz się jutro wybrać z nami? Hyhy 8) Żartuję oczywiście, żartuję!


A do którego ?? bo tam dwóch to chyba wolnych jeszcze jest :twisted: :twisted:

Aj noł, aj noł :twisted: Gosia - do którego mi tęskno? I który drugi jest wolny??

Bazarki na koty u Matahari:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2581431
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=67656

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob paź 27, 2007 23:20

reddie pisze:
Tiris pisze:
reddie pisze:Małgosia, czyżby Ci było tęskno do weta? (no, mi troche do TWOJEGO weta tęskno ;) ) Może chcesz się jutro wybrać z nami? Hyhy 8) Żartuję oczywiście, żartuję!


A do którego ?? bo tam dwóch to chyba wolnych jeszcze jest :twisted: :twisted:

Aj noł, aj noł :twisted: Gosia - do którego mi tęskno? I który drugi jest wolny??

Bazarki na koty u Matahari:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2581431
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=67656


te dwa młodziszki są CHYBA wolne...są podobni i ich nie rozróżniam...bynajmniej jak nie są na jednej zmianie razem...ale zawsze cierpliwie znoszą moje pytanie na żywo i telefoniczne :)

Ale, ale reddie... można ich obłaskawic żarełkiem :twisted:

Tiris

 
Posty: 2490
Od: Pon paź 16, 2006 0:38
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie paź 28, 2007 0:11

Chyba by trzeba zastosować myk jak w Cyrano de Bergeracu 8) Bo ja ich nie obłaskawię żarełkiem własnej roboty - prędzej otruję :strach: Natomiast jest pewien plan z całkiem innej beczki. Lecznica nie ma chyba strony internetowej 8) Reddie umie zrobić stronę internetową 8)

A wolny podobno tylko jeden, tak mówiła Gosia.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie paź 28, 2007 0:30

reddie pisze:
A wolny podobno tylko jeden, tak mówiła Gosia.


wiem, że na pewno wolny jest Bartek... sam mówił, ze on kawaler...
Reddie... do dzieła... moim zdaniem wart grzechu... :twisted:

jak dobrze pogadasz ze mną to przygotuję Ci kolację tylko do podgrzania... z tym chyba sobie poradzisz...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie paź 28, 2007 1:13

Hmmm, kuszące, kuszące 8) Ale budować na kłamstwie? Czerpiąc z doświadczenia Bergeraca - kłamstwo ma krótkie nogi oraz potem wiesz co by było - gotujesz tak, że chciałby takie kolacje ciągle ;)

Natomiast grzechu to wart jest, oj jest :love: :oops: I profity jakie (nie żebym była jakaś interesowna, ale co wet w rodzinie to wet w rodzinie ;) mam na myśli naszą kociarską rodzinę)

Musimy opracować PLAN 8) W tygodniu jakby co idę do fryzjera :lol:

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie paź 28, 2007 8:40

Dziewczyny jestem z was dumna!!!!! biedny wet po pierwsze :nie ma szans,po drugie ciągle tkwi w błogiej nieświadomości (co się szykuje),po trzecie szykuje mu sie ciekawe życie,hi,hi
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Nie paź 28, 2007 11:06

:ryk: :ryk: :ryk:
normalnie padłam ze smiechy...mój tż również...reddie próbuj, jak powiedziałas wet w kociej rodzinie nie zaszkodzi...

Z innej beczki...Gumiś wszedł chyba w faze dojrzewania...widziałam wczoraj jak dobierał sie do bydgoskich kolegów...

Tiris

 
Posty: 2490
Od: Pon paź 16, 2006 0:38
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie paź 28, 2007 11:19

Heh, ja to tak poza usługami wet jeszcze bym znalazła parę innych zastosowań dla weta Bartka :twisted: Żeby nie było, że się jakoś poświęcam dla społeczeństwa czy coś ;)

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon paź 29, 2007 0:27

reddie pisze:Heh, ja to tak poza usługami wet jeszcze bym znalazła parę innych zastosowań dla weta Bartka :twisted: Żeby nie było, że się jakoś poświęcam dla społeczeństwa czy coś ;)


no co Ty... dla swojego dobra poświęcenia... dla dobra kociastych... no wiesz... zawsze jakaś ideologia się znajdzie...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], kasiek1510 i 665 gości