
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Ayane pisze:w nowym "Kocie" jest wielka reklama karmy Perfect Fit. Czy toto jest coś warte?
Pierwszy raz taką nazwę słysze, wiecie coś na ten temat?
Mruczanka pisze:Z tego co się orientuje, to karmienie samiuśkim mięsem nie jest zbyt dobre...
Tigra?
W trakcie gotowania dochodzi również do strat składników mineralnych zawartych w innych podstawowych produktach spożywczych, takich jak mięso, kasze czy ryż. Gotowanie pozbawia ryż blisko 35%, kaszę od 30-35% składników mineralnych. Gotowanie mięsa w jednym kawałku pozbawia go około 50% potasu, sodu i fosforu oraz około 25% wapnia.
Mięso i produkty mięsne są jednym z najważniejszych źródeł białka o dużej wartości odżywczej, tzn. białka o korzystnym składzie aminokwasowym, zawierającego w odpowiednich proporcjach wszystkie aminokwasy egzogenne. Zawartość białka w tkance mięśniowej u różnych gatunków waha się od 15% do 20%, zaś w mięsie poddanym obróbce termicznej, z uwagi na mniejszą zawartość wody, jest większa w przeliczeniu na masę produktu. Podroby zawierają znacznie mniej białka (11-17%), są jednakże bogatsze w witaminy i składniki mineralne, ale duża zawartość w nich cholesterolu ogranicza ich zastosowanie w żywieniu
Skład aminokwasowy białka mięsa jest dobrze zbilansowany, tzn. zawierają one wszystkie aminokwasy niezbędne do syntezy białek ustrojowych, które w organizmie nie mogą być wytwarzane (aminokwasy egzogenne). Jedynie białka tkanki łącznej mają małą wartość biologiczną, ponieważ zawierają niewiele tryptofanu i cysteiny (aminokwasy egzogenne). Procesy technologiczne, szczególnie termiczne oraz związane z redukcją zawartości wody w produkcie (np. suszenie) mogą zmniejszać znacznie biodostępność aminokwasów.
Mięso i podroby są dobrym źródłem wielu składników mineralnych, przede wszystkim żelaza (tzw. żelazo hemowe, bardzo dobrze przyswajalne) oraz cynku, miedzi, fosforu i siarki. Ze względu na duży udział związków fosforowych i siarkowych, mięso i produkty mięsne zaliczane są do związków silnie kwasotwórczych, co oznacza, że w celu zachowania równowagi kwasowo-zasadowej razem z produktami mięsnymi należy spożywać produkty zasadotwórcze, do których należy większość warzyw.
Mięso jest dobrym źródłem witamin z grupy B, przy czym zawartość poszczególnych witamin tej grupy różni się znacznie w zależności od gatunku zwierząt, np. najwięcej tiaminy jest w wieprzowinie, a niacyny (wit. PP) – w cielęcinie. Jedynie produkty pochodzenia zwierzęcego są źródłem witaminy B12. W przeciętnej diecie kota mięso i produkty mięsne pokrywają ok. 70% zapotrzebowania na witaminę B12. W czasie procesów technologicznych, szczególnie termicznych, mogą występować znaczne straty witamin grupy B.
Witaminy rozpuszczalne w tłuszczach (głównie A i D) są magazynowane w narządach wewnętrznych zwierząt, dlatego podroby takie jak wątroba, czy nerki są ich dobrym źródłem. Jak wspomniano wcześniej te produkty zwierzęce zawierają bardzo dużo cholesterolu, co ogranicza ich zastosowanie w żywieniu.
Jednym z ważniejszych powodów zaleceń ograniczenia spożycia mięsa i produktów mięsnych jest dość duża zawartość w nich tłuszczów (tłuszcz ukryty), w których dominują nasycone kwasy tłuszczowe. Skład puli kwasów tłuszczowych w mięsie oraz w tłuszczu zapasowym zależy od gatunku, istotny wpływ mają także czynniki środowiskowe, tj. skład puli kwasów tłuszczowych w paszy zwierząt. Tym nie mniej dość znaczny odsetek stanowią kwasy tłuszczowe nasycone, zaburzające w największym stopniu gospodarkę lipidową.
Mięso, szczególnie czerwone zawiera dość dużo żelaza, które może nasilać wytwarzanie wolnych rodników tlenowych (w reakcji Fentona), co może być powodem wielu zaburzeń metabolicznych.
W ciągu ostatnich 150 lat w dziennej racji pokarmowej spożywanej w krajach uprzemysłowionych zwiększył się istotnie udział tłuszczów, przy czym jednak zmniejszyło się spożycie polienowych (wielonienasyconych) kwasów tłuszczowych z rodziny n-3, zmniejszyło się spożycie witaminy C i witaminy E, włókna pokarmowego oraz innych substancji bioaktywnych związanych ze ścianą komórek roślinnych, np. związków polifenolowych.
Nadmierne spożycie żywności o dużej gęstości energetycznej jest powodem zaburzenia równowagi energetycznej organizmu i prowadzi do szeregu zaburzeń metabolicznych i rozwoju na tym podłożu wielu chorób: otyłości, zaburzeń gospodarki lipidowej typu hiperlipidemii, cukrzycy insulinoniezależnej.
Zebrano wystarczająco dużo dowodów, że stosowana dieta ma istotny wpływ na wystąpienie i rozwój wielu chorób, nazywanych z tego powodu chorobami dietozależnymi, np. otyłość, choroby układu krążenia na podłożu miażdżycowym, cukrzyca insulinoniezależna, niektóre typy nowotworów.
Kocikici pisze:Ayane pisze:w nowym "Kocie" jest wielka reklama karmy Perfect Fit. Czy toto jest coś warte?
Pierwszy raz taką nazwę słysze, wiecie coś na ten temat?
Większa zawartośc mięsa nie przeszkadzała Rydzykowi potraktowac tej karmy tak, jak Whiskacza, tzn. wylizał galaretke i olał resztę. Na każdy dźwięk otwirania lodówki już jest, a jego wzrok mówi: "no daj mi wreszcie tego filecika, przecież wiem, że dla mnie kupiłaś".
Mój kot żarłby wyłacznie surowe mięso, czy to zdrowo? Z saszetek (jakie by nie były) przeważnie je tylko sos, a suchego mało co
Karolka pisze:Ja kupiłam Perfect Fit, by zobaczyć to cudo. Kupiłam dla juniorków. Otworzyłam i - WhiskaczWygląd, zapach i konsystencja TA SAMA. Więcej nie kupie tego bardziewia. Myślę, ze to 14% mięsa to chyba nakłamane
![]()
Tig_ra?
Nordstjerna pisze:No, ja to specjalnie kupuję takie, które moje kociory jedzą niezbyt chętnie. Bo wtedy wiem, że nie jedzą więcej, niż powinny, a na takim np. sanabelle to by mi się roztyły w try miga. I jak ognia unikam tych karm, które są bardzo chętnie jedzone, bo to mi na kilometr śmierdzi oszustwem i uzależniaczami.
Nordstjerna pisze:Z moich wieloletnich obserwacji wynika, że sucha karma jest świetną metodą na utuczenie kota, z różnych powodów: raz, że kot zjada więcej niż potrzebuje, bo suche dopiero z opóźnieniem, w żołądku pęcznieje i organizm jest przekonany, że jeszcze trzeba coś dopchnąć. I żołądek kota się rozpycha i rozpycha...
Nordstjerna pisze:A dwa, że większość suchych karm ma zbyt dużo składników tuczących, wypełniaczy i bezwartościowego badziewia (ten wątek wyraźnie to pokazuje). Za to taniego w produkcji. I ani w ząb nie wierzę w dobre intencje producentów, a wielkich koncernów zwłaszcza.
Nordstjerna pisze:Jak się mają czymś dopychać, to lepiej domowym.
Może i gorzej zbilansowane, ale na temat tego "bilansu" to już gdzieś pisałam: chyba jedyny bilans jaki w gotowych karmach się zgadza, to księgowy. W firmie.
olucha pisze:Chylę czolo dla waszego wkładu w ten watek.Temat na wagę złota.Powoli przerzucam się na lepsze karmy i dziś eksperymentowalam z animondą.Podałam kotkowi bardzo wybrednemu co do mokrej karmy carny kurczak + królik.Owszem po raz pierwszy zjadla wszystko z michy.Martwi mnie tylko ilość mielonych kości ,niektóre nawet do 1 cm.Czy kot powinien to jeśc ?Czy to nie zaszkodzi?Oczywiście wybrałam co się dało ,ąle czy to dobra karma? Moze mialam pecha co do serii,sama nie wiem... A moze lepiej odpuscić sobie z tym jedzonkiem
fotki kotki http://orka70.fotosik.pl/albumy/235609.html
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 107 gości