Po drugiej stronie siatki - schronisko łódź

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 03, 2007 12:47

Trzy tygodnie temu zastałam w naszym schronisku takie cudo:

Obrazek

Najpierw się pozachwycałam, potem z czynnym i aktywnym udziałem cioci Magicmady :D zrobiłam fotosesję i ogłoszenie. Gosia_bs wrzuciła je wszedzie gdzie się dało... Tydzień temu z kilkunastu ofert został wybrany super domek i kocio pojechał do Pabianic :D

Dzisiaj domek przysyła fotki :love: :
takie oto:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

dlaczego ja nie mogę być kotem w takim domu :wink:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 03, 2007 16:37

To ja pozwole sobie jeszcze na ciag dalszy malych podsumowan dzialania Dziewczyn
Koty w domach tymczasowych
Jovanka http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=62405&start=0
Liliana http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=63397&start=0
Fredzio http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=59 ... sc&start=0

Znalazly dzieki nam dom
Wiking Obrazek
Karolek Obrazek
Lisek Obrazek
Mikado Obrazek
Charlotte http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=60877&start=0
Prezes Paciorek
Obrazek
Józio Obrazek
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 04, 2007 18:00

Byłyśmy dziś z Pisiokot i Elfridą w schronisku. 4 kociaki powędrowały do domków :) :) :) :)
Po inwentaryzacji koty mają już nowe obróżki i numerki. A ja mam swoją ulubienicę. Koteczkę z numerem 1.
Niestety nie udało mi się dziś dowiedzieć czegoś więcej o niej, poza tym, co sama zaobserwowałam. Jest śliczna, miziasta, oryginalnie umaszczona i chyba miała dzieci niedawno :( Nie mam jeszcze dla niej imienia, przypomina mi ona jednak z pyszczka Magijową Blankę.
Obrazek

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob sie 04, 2007 19:20

dziewczyny, gratuluję sukcesów :D :ok:

a nr.1-przepięknyyyy :love:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie sie 05, 2007 10:00

Mała1 pisze:a nr.1-przepięknyyyy :love:

Pozwolę sobie wkleić więcej fotek w takim razie :)

Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie sie 05, 2007 14:11

Dziś do domku poszły: Muszka i Klemens. Mimo, że odwiedzających kociarnię było dziś mało, to te dwie adopcje dały mi dziś dużą satysfakcję. Klemens zamieszka w mieszkaniu i będze miał do towarzystwa kotkę o imieniu Alice.
Do domku poszły tez dwa kociaki - mała szylkretka i maleńki burasek.

Jedno z kociąt, miało na pleckach wielki ropień (taki czarniutki kocurek z pomarańczowymi oczkami). Zaniosłam go do wetki i ropień został nacięty, oczyszczony i wlano do niego antybiotyk. Szkoda mi tego kocurka, on powinien dochodzić do siebie w opiekuńczym domku,a nie siedzieć z rozciętą raną w małej klatce.
W jednej z klatek jest przepiękne rodzeństwo 5 miesięczne. Czarna, satynowa kotka z pomarańczowymi oczami i dymny kocurek. Oba sa nieprzeciętnej urody, ale i tak nikt ich nie chce.
Mały Kajko wrócił z adopcji - podobno dziwnie się zachowywał, ma być przez 2 dni obserwowany i Panie chcą go podobno odebrać.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 05, 2007 14:19

CoolCaty pisze:Dziś do domku poszły: Muszka i Klemens. Mimo, że odwiedzających kociarnię było dziś mało, to te dwie adopcje dały mi dziś dużą satysfakcję. Klemens zamieszka w mieszkaniu i będze miał do towarzystwa kotkę o imieniu Alice.
Do domku poszły tez dwa kociaki - mała szylkretka i maleńki burasek.

Jedno z kociąt, miało na pleckach wielki ropień (taki czarniutki kocurek z pomarańczowymi oczkami). Zaniosłam go do wetki i ropień został nacięty, oczyszczony i wlano do niego antybiotyk. Szkoda mi tego kocurka, on powinien dochodzić do siebie w opiekuńczym domku,a nie siedzieć z rozciętą raną w małej klatce.
W jednej z klatek jest przepiękne rodzeństwo 5 miesięczne. Czarna, satynowa kotka z pomarańczowymi oczami i dymny kocurek. Oba sa nieprzeciętnej urody, ale i tak nikt ich nie chce.
Mały Kajko wrócił z adopcji - podobno dziwnie się zachowywał, ma być przez 2 dni obserwowany i Panie chcą go podobno odebrać.




a konkretnie co wzbudziło niepokój :?:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie sie 05, 2007 14:21

Nie wiem, Kajko został przyniesiony do kociarni, wszystko załatwiono w gabinecie. Zobaczymy za dwa dni, czy Panie się po niego pojawią.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 05, 2007 14:44

biedne kicie w tym domku jak na nie patrze to łezka w oku sie pojawia.... :(
Obrazek Obrazek

doda93

 
Posty: 63
Od: Czw lip 19, 2007 7:44

Post » Nie sie 05, 2007 15:56

CoolCaty pisze:Mały Kajko wrócił z adopcji - podobno dziwnie się zachowywał, ma być przez 2 dni obserwowany i Panie chcą go podobno odebrać.

Ten Kajko? Obrazek
Wczoraj Pisiokot była umówiona z domkiem, który zobaczył jego ogłoszenia w necie i chciał go adoptować. Państwo przyjechali, Pisiokot poszła z nimi do gabinetu i okazało się, że kot jest odwodniony, ma biegunkę i nie może iść do adopcji. Został w gabinecie, miał dostać kroplówki i miał być podleczony. No chyba, że to inny Kajko wrócił :)

Cieszę się z domku Szylkretki - wczoraj strasznie płakała. Najgłośniej ze wszystkich.
Coolcaty, malutki burasek? Ten? Obrazek Słodka z niego drobinka i cudna.

Aniu, a po Kajko i Muszkę ktoś specjalnie przyjechał? Czy to Tobie udało się domki namówić akurat na nich?
Jestem pod wrażeniem, że tych dwóch szczęściarzy znalazło swoje miejsce na ziemi, że ktoś ich pokochał i zabrał ze sobą.
Niesamowicie się cieszę :dance: :dance: :dance: :dance: :dance:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie sie 05, 2007 17:18

mokkunia pisze:
CoolCaty pisze:Mały Kajko wrócił z adopcji - podobno dziwnie się zachowywał, ma być przez 2 dni obserwowany i Panie chcą go podobno odebrać.

Ten Kajko? Obrazek
Wczoraj Pisiokot była umówiona z domkiem, który zobaczył jego ogłoszenia w necie i chciał go adoptować. Państwo przyjechali, Pisiokot poszła z nimi do gabinetu i okazało się, że kot jest odwodniony, ma biegunkę i nie może iść do adopcji. Został w gabinecie, miał dostać kroplówki i miał być podleczony. No chyba, że to inny Kajko wrócił :)


Czytam i oczom nie wierzę 8O
Wczoraj było tak jak Mokkunia napisała
Wczoraj byłam tam do końca czyli do 14-tej, Kajka nie wydano, został w biurze, nie wrócił już na kociarnię, miał pójść na kroplówkę. To chyba chodzi o jakiegoś innego kota.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 05, 2007 18:15

Dziewczyny, mój błąd, przepraszam.
Macie rację, to inny kot - choc wygląda tak samo.
Jeszcze raz przepraszam.
Pani, która wzięła Muszkę, nie przyszła po konkretnego kota, a Muszka bardzo jej się spodobała.
Pół godziny po tym jak Muszka pojechała do domku, przyszła Pani, która chciała własnie Muszkę i ta Pani "dostała" Klemensa :)
Mała drobina bura, która poszła do domku, to malutki burasek (już nie chcę ryzykowac stwierdzenia, że to ten na zdjęciu), był dziś w klatce środkowej na samym dole. Jak dla mnie, to jest ten sam kocurek, który był przyniesiony w zeszłym tygodniu i kulał na prawą tylną nóżkę.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 05, 2007 18:37

Dobrze, że tam byłaś dzisiaj :D
Bardzo się przydaje jak w kociarni jest "zorientowany w kotach" wolontariusz, wszyscy, którzy przychodzą do kociarni w mniejszym bądż większym stopniu potrzebują rady, pogadania, pozastanawiania się w obecności kogoś, kto może coś podpowiedzieć. Pracownicy schroniska zajęci latają, nie są w stanie poświęcić im tyle czasu co my
Gdyby Ciebie nie było pewnie Klemens nadal by siedział w schronisku...

A Kajka mi bardzo żal, wyjechałam wczoraj ze schronu zdołowana :( Ci ludzie, którzy po niego przyjechali byli tacy mili, ciepli, na pewno miałby u nich dobry dom... Tak się ucieszyłam po piątkowej rozmowie z nimi, że kiciuś wyjdzie ze schroniska
A jeszcze tydzień temu Kajko jakoś się trzymał :( one tak szybko tam łapią jakieś choróbska, zwłaszcza takie młodziaki

Koniec końców namówiłam ich na innego, małego dymniaczka. Mam nadzieję, że Kajko wydobrzeje, wczoraj znowu tak się żalił, że serce pękało. Niech to... :( Już byłby w swoim domu...
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 05, 2007 18:51

pisiokot pisze:Bardzo się przydaje jak w kociarni jest "zorientowany w kotach" wolontariusz, wszyscy, którzy przychodzą do kociarni w mniejszym bądż większym stopniu potrzebują rady, pogadania, pozastanawiania się w obecności kogoś, kto może coś podpowiedzieć. Pracownicy schroniska zajęci latają, nie są w stanie poświęcić im tyle czasu co my


Dokładnie! Ludzie wchodzą lekko zdezorientowani i wszyscy, bez wyjątku, chętnie korzystają z pomocy.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 05, 2007 19:05

CoolCaty pisze:
pisiokot pisze:Bardzo się przydaje jak w kociarni jest "zorientowany w kotach" wolontariusz, wszyscy, którzy przychodzą do kociarni w mniejszym bądż większym stopniu potrzebują rady, pogadania, pozastanawiania się w obecności kogoś, kto może coś podpowiedzieć. Pracownicy schroniska zajęci latają, nie są w stanie poświęcić im tyle czasu co my


Dokładnie! Ludzie wchodzą lekko zdezorientowani i wszyscy, bez wyjątku, chętnie korzystają z pomocy.


I ja też widzę, że ta nasza obecność ma sens :)
Macie rację, każdy kto przyszedł na kociarnię pytał o pomoc, o radę. Ludzie opowiadali o swoich kotach, mówili jakiego kota szukają, dlaczego akurat takiego. Wtedy można coś doradzić, podpowiedzieć.

Czyli co? Idąc za ciosem :) obstawiamy następny weekend? :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus, Google [Bot] i 434 gości