Ogrodowe koty - czas sterylek:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 20, 2007 19:54

Trzecie zdjecie pieknie przedstawia pso-kocia sielanke :lol: :lol:

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8292
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon cze 25, 2007 17:06

Najnowsze wieści i foty od Majki - MELI :D Serce mi rośnie jak je czytam i patrzę na zdjęcia :D :D :D

Mela jest już po szczepieniu. Biedna była, bo boczek bolał i nie chciało się skakać ani polować. W zasadzie cały dzień po szczepieniu przespała. Musiałam odłożyć wszelkie zajęcia, bo ktoś przecież musiał pocieszać i przytulać. Zresztą wystarczyło na nią spojrzeć - kocie malutkie nieszczęście - i nie było mowy o odwróceniu się plecami. Ale już jest z powrotem w pełnej formie.

Muszę się podzielić nowiną!
Piszę, bo chcę się podzielić ważnym dla nas wydarzeniem, otóż właśnie dzisiaj Mela w pełni świadomie i samodzielnie zeszła do ogrodu!!! Do tej pory bawiła się w domu i na tarasie, który jest dość duży (ok. 20 m2), ale jest to taras na 1 piętrze. Więc na ludzi i inne zwierzaki patrzyła z góry. Z tarasu jest specjalnie zrobione w ścianie kocie przejście, dzięki któremu nie muszę otwierać Mani drzwi 50 razy dziennie, bo ona po prostu wychodzi sobie tym przejściem na klatkę schodową i kolejnym kocim przejściem w ścianie wychodzi do ogrodu (Mania wychodzi do ogrodu codziennie w nocy ok. 4, więc, jeśli jest zima, to po prostu otwieram okno - za którym jest taras - i już). Jest to specjalnie wydzielona część ogrodu, do której nie mają wstępu psy, więc żadnych nieprzyjacielskich zapachów nie ma. Mela od dłuższego czasu korzystała z kociego przejścia na tarasie, ale nie odważyła sie pójść dalej. Aż do dzisiaj. Spokojnie czesząc Manię w ogrodzie nagle dostrzegłam czarniutką niepewnie wyłążącą zza krzaka. Prawdopodobnie przyszła za moim głosem. Bardzo się ucieszyłam. Oczywiście Melaska kilka razy przelazła tam i z powrotem wyjściem, a potem zaczęła rozkoszować się światem. Jej mina mówiła "ale tu fantastycznie!!!!!" (a nawet mocniej powiedziane;)))). Wcale się jej nie dziwię, bo latają tam różne owady które można łapać, poruszają się liście - straszni wrogowie - trzeba atakować, czasem spadnie szyszka - koniecznie zagryźć!, a pod kamieniem mieszka żaba, która skacze (jakaś dziwna ta żaba)!!!! Zza ogrodzenia spoglądała na nią Luka, duża kochana suczka, którą Mela sklasyfikowała jako strrrrrasznego wroga i nie zbliżała się do niej, ani nawet do miejsca gdzie biedna suczka, zadziwiona nastroszonym, syczącym malcem, leżała sobie spokojnie a potem poszła. I dobrze.
Meli szło tak dobrze poznawanie nowego świata, że postanowiłam spróbować, czy sama zdoła wrócić do domu. I oczywiście, co chwilę nawoływałam i to było trudne, bo się bałam, że nie trafi i będzie płakać. Ale nie! Malutka pobawiła się jeszcze trochę SAMA w ogródku i spokojnie przyszła mi na kolana. Czyż ona nie jest po prostu genialna??!!?? No, według mnie jest.

Układy z Manią coraz lepsze, choć Manię strasznie denerwuje jak Mela skacze i próbuje złapać Maniowy ogonek. Mela właśnie przechodzi okres ataków. Zaczaja się za rogiem i wyskakuje na idącego z czterema łapkami w górze. To jest słodkie, i kocham jak tak robi, ale Mania nie. Mania najbardziej lubi Melę, kiedy ta jest senna lub śpi. Ale doszło nawet do tego, że Mania śpiąc sobie spokojnie na fotelu na tarasie, nie oponowała, gdy Mela wlazła też na ten fotel, ale pod koc, który na nim leży. Tak, że właściwie spały obok siebie, przytulone bokami lub plecami, ale oddzielał je koc. Może z czasem i koc zniknie? Tak bym chciała...Jedzą obok siebie, ale Mania robi to spokojnie tylko do czasu, aż Mela przestanie jeść.

W każdym razie kochamy Melę miłością bezgraniczną. Nawet mój mąż, który lubi koty, ale nie tak jak ja, zaczął robić takie rzeczy, że na początku byłam w ciągłym szoku. Np. pozwala jej bawić się w Bardzo Ważnych Papierach. Nie marudzi, że Melaska rano uprawia biegi z przeszkodami i naloty dywanowe na wrogów pod kołdrą w naszym łózku. Nie przeszkadzają mu wieczorne ataki na nieopatrznie wystawioną spod kołdry nogę. I uwielbia ją przytulać. Mania była malutka już tak dawno...Wiem, że każdy kto ma w domu kota twierdzi, że to jego kot jest najkochańszy i najmądrzejszy, ale Mela naprawdę jest bardzo mądra :)))) W zasadzie od początku miała zakaz wstępu na stolik, który stoi w pokoju, w którym spędzamy najwięcej czasu. Jak wchodziła, natychmiast była ściągana. I nie wchodzi. A jeśli "niechcący" stanie na niego łapką (stolik stoi bardzo blisko kanapy po której Mela łazi), na mój oburzony głos szybko złazi. No, kot geniusz! Teraz pracujemy nad blatami kuchennymi, na które - na szczęście - nie może jeszcze wskoczyć. Ale pod blatem stoi taboret - już zdobyty - i można łapką zahaczyć brzeg blatu! No i tu wkraczam! Myślę, że też się nauczy. Mania w każdym razie tam nie włazi. Mamy wesoło.

No cóż, musiałam się podzielić taką nowiną jak samodzielny spacer po świecie. Mogłabym tak w zasadzie bez końca zanudzać. Jak ja mogłam żyć bez Meli ??? Kończę i serdecznie pozdrawiam, Małgorzata


Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35307
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Wto cze 26, 2007 21:13

Asia po mału czytam Wasz wątek pscółek i bardzo mi sie wszystkie podobają, fajnie ze tak sie nimi zajmujecie :)
Sosnowiec mizianki do stolicy :)

dedi

 
Posty: 3288
Od: Pt maja 26, 2006 10:39
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto cze 26, 2007 22:28

Dedi pscoły już pofruuunęły do swoich kochanych domków :D Pumcia - Petronelcia i Oskar mają nawet osobne "prywatne" wątki. Nam pozostała tylko mama-Majka, który pojawia się ostatnio wyłącznie na kolację i to cieeeemną nocą.
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35307
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Śro cze 27, 2007 20:22

Mama kotkowa przyszła właśnie na kolacyjkę :dance:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35307
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pt sie 10, 2007 18:23

A tu odświeżę wątek i wrzucę aktualne fotki Matyldy i Małej Majki.
Można porównywać z małą piwniczanką :lol:

Matylda

Obrazek Obrazek Obrazek

Mała Majka - Mela

Obrazek Obrazek
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35307
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pt sie 10, 2007 18:32

To ja dorzuce watek o Piwniczniakach :)

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2397369#2397369

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8292
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw wrz 06, 2007 21:30

Halo, halo:)

Tu poddani Pumci-Petronelci i jej siostrzyczki - Pipety:D Zagnało nas życie w różne strony świata i nie mieliśmy czasu na relacje z życia naszych piękności:)

Obiecuję (Derty), że wpuszczę zdjęcia Pumy, aby LimLim i inni, którzy pamiętają wiosenne czarne kociaki od niej, mogli popodziwiać:)
Ale tym czasem mamy problem z szarą - strasznie jej brzydko pachnie z pyska i nie wiemy, co jest przyczyną;/ Jest osowiała ale nie ma żadnych innych objawów typu biegunka czy wymioty. Jada też w miarę obficie i pije wodę w sporych ilościach. Czy macie jakieś sugestie?
Niestety nie możemy teraz z nią wpaść do weta, bo Bura i Rewka są daleko od miasta, na tzw prowincji głębokiej i pewnie pozostaną tam jeszcze jakiś czas. Dlatego prosimy Was o pomoc.

Pozdrawiamy,
Rewka i Derty

Rewka

 
Posty: 27
Od: Wto maja 22, 2007 7:49
Lokalizacja: Kraków-Warszawa-JG

Post » Sob gru 15, 2007 19:57

Czas odkopać pszczeli wątek 8)

Rewko, Derty jak tam kociaki? Dopiero doczytałam Wasz post, przepraszam za brak odpowiedzi.

Zapraszam do oglądania aktualnych zdjęć Matyldy-Dymki i jej futrzanej rodzinki. :D

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35307
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Śro sty 02, 2008 23:19

Nareszcie udało mi się wygrać z techniką i mogę Wam pokazać zdjęcia - Małej Majki - Meli :D , która wzorując się na swojej mamie wyrosła na wspaniałą-wielką kocicę :D

Obrazek Obrazek Obrazek

Za radą aassii zadzwoniłam też do domku Oskarka- u nich wszystko OK - chłopak dobrze się sprawuje i także nabrał już dorosłego wyglądu. Jacek obiecał, że jak odzyskają kompa to zamieści fotki. :D :D :D
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35307
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Czw sty 03, 2008 14:30

Ależ przepiękna czarna kocica 8O :D
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10991
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Czw sty 03, 2008 14:32

Teraz trudno byłoby ją od matki odróżnić :D
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35307
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Czw sty 03, 2008 14:58

Przepieknie powyrastaly te "nasze" pszczoly :)

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8292
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw sty 03, 2008 16:38

Proszę jeszcze na okrasę zdjęcia Nirvanki - Śliweczki, która jest prawdopodobnie siostrzenicą "pscół". Wychowuje się razem z trikolorką - Śrubką :D

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35307
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Śro sty 23, 2008 19:29

Wyrosły moje ogrodowe kotki na dorosłe pannice i dorosłego kawalera i nadszedł czas sterylek.

Oto najnowsze wieści od Dymki -Matyldy i Meli - Małej Majki.

Dymka miała sterylkę (załączam zdjęcia w tygodniowym przebraniu za anestezjologa i jeszcze jedno pt.: Wyjeżdżamy!!! ), bardzo dobrze zniosła, już zapomniała, tylko jeszcze sierść jej nie poodrastała. Jest wielka przyjaźń między Dymką a ta naszą młodszą suczką Lolą (one są m.w. rówieśnicami, obie z marca). Proszę sobie wyobrazić, że jak kocica była obolała po operacji to chodziła do suki, żeby jej wylizywała tylnie łapy i pupę. Ustawiała się odpowiednio i dostawała prysznic… Prywatne Animal Planet.
Obrazek Obrazek Obrazek

Mela jest już po sterylizacji
Wszystko poszło zgodnie z planem. Wczoraj o 16.10 odebrałam ją od weta. Teraz malutka łazi po domu i dochodzi do siebie. Wczoraj wieczorem płakała okropnie. Koniecznie musiała być u mnie na kolanach. Trochę boję się sprawić jej ból podczas podnoszenia. Doktor stwierdził, że u niego była bardzo grzeczna i wcale nie płakała. Przez 10 dni ma nie wychodzić z domu i nie skakać po meblach. Na razie wszystko sie udaje. Mała nie bardzo jeść - zjadła 4 chrupki, ale może to lepiej? Zrobiła kupkę i 2 razy siusiu. Ogólnie chyba jest dobrze.
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35307
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 81 gości