W reklamówce-chory odbyt,nowy watek str 25-S.Ka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 13, 2007 18:32

ło matko, ale bidula w tym kołnierzu.
Ale myślę,ze lepsza depresja kołnierzowa niż rozlizana rana.
No i kicia mniej pewnie teraz skacze.
Swoją drogą jak patrze na ten filmik to zupełnie nie dziwię się,że ona im w tym schronie zwiała z klatki.Niezła akrobatka :wink:
ja mam taką 5 kilową, jak ona skacze na klamkę to cały dom się trzęsie, na szczęście rzadko to robi.
Zyczę wytrwałości i cierpliwości 8)

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon maja 14, 2007 10:33

Biedulka, wrona jestes na prawde wspaniałą opiekunka, trzymam kciuki za koteczkę.

A ten filmik to ''wypisz wymaluj ''moja Kwitka , ona potrafi tak wisieć na klamce minutami....
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pon maja 14, 2007 19:29

Mia właśnie rozpoczęła kolejny koncert, ten milszy dla ucha, bo gruchający i wijący.
Kicia smacznie spała, ale po smarowaniu tyłka rozpaliła się bidulka do czerwoności... Biedna, bo jeszcze w tym kołnierzu.
Ta ruja ma ten plus, że udało się z tym kołnierzem i jakoś go znosi. Ja staram się jak mogę ściągać go, kiedy tylko mogę jej pilnować, bo to straszne, jak się nie można podrapać. No i polizać.
Na szczęście umie w nim pić wodę i nawet by jadła, ale oczywiście ściągamy jej do jedzenia, no chyba że sama sobie podgryza suchą.
Dzisiejsza noc była trochę lepsza - najważniejsze, że kicia od wczorajszego popołudnia nie obsikuje łóżek, wanny też nie, tylko chodzi do kuwety.
No ale póki co zachowujemy jeszcze nadzwyczajne środki ostrożności, czyli ceratę.
W nocy dostała jednak szału - chciała się pozbyć kołnierza, szalała, rzucała się, robiła wielki łomot. Zobaczymy, co będzie dzisiaj, jak długo jeszcze to będzie trwać.
A tak poza tym jest tak słodką kociną, szczególnie jak przyjdzie i się przytuli, zamruczy, ułoży słodko do spania... A tu budzik woła, że trzeba wstać.
Dla kuperka kołnierz jest cudowny, ale potrwa to trochę. Nie jest to miejsce, które się goi w dwa dni.
No właśnie to miłe dla ucha gruchanie zmienia się w wycie. Nie spełniliśmy jej oczekiwań :wink: .
A jak to w ogóle jest - czy lepiej takiego kota w rui nie głaskać, żeby nie nakręcać jeszcze bardziej, czy nie ma to znaczenia?
Teraz to o niczym więcej nie marzę, jak móc położyć się do łóżka i po prostu zasnąć, a ja się przejmuję sąsiadami, co oni na to wycie po nocach...

wrona

 
Posty: 389
Od: Wto mar 20, 2007 18:02
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon maja 14, 2007 19:40

wydaje mi sięze lepiej jej za bardzo nie głaskać.
Ja nosiłam na rękach , albo starałam się czymś innym zająć.Mam nadzieję,ze ruja nie potrwa długo.A wet zgadza się ,zeby po rujce ciąć?
Dobrze by było, bo rujki ona teraz może mieć dość częste.
Ja swoją kicie musiałam zablokować zastrzykiem,po kolejnej rui, ale to niezdrowo jest.
Rozumiem twój stres sąsiadowy, na pocieszenie tylko powiem, ze po sterylce to minie.
Trzymajcie się jakoś :wink: , mam nadzieję,ze Miiaa Was nie wykończy psychcznie :oops:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto maja 15, 2007 0:12

nie wykończy bo przecież ta ruja kiedyś sie skonczy :wink:
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto maja 15, 2007 7:23

A ja z innej beczki, ile kosztuje u Ciebie sterylka ?
Ostatnio edytowano Wto maja 15, 2007 8:30 przez iwona_35, łącznie edytowano 1 raz
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Wto maja 15, 2007 8:27

bettysolo pisze:nie wykończy bo przecież ta ruja kiedyś sie skonczy :wink:

Ja już taka pewna nie jestem. Kolejna noc z głowy, a wyciu nie ma końca :evil: .

wrona

 
Posty: 389
Od: Wto mar 20, 2007 18:02
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Wto maja 15, 2007 8:33

iwona_35 pisze:A ja z innej beczki, ile kosztuje u Ciebie sterylka i czy masz na to środki?
Bo gdyby co, to musimy sie sprężyć...i wyskubać zaskórniaki :twisted:

Dzisiaj będę u weta, więc się podowiaduję, kiedy można by ją ciąć.
Mam już 70 zł z aukcji Małej na Kocim Bazarku :D . Resztę z radością dodam, byle tylko się to skończyło :roll:.
Cieszy nas to, że kicia dalej robi do kuwety i nie próbuje póki co gdzie indziej. No i kocha się pluskać w wodzie. Oczywiście później pierwsze kroki do kuwety - i mamy kota w panierce.
A TŻ dalej sobie smacznie śpi sam w zamkniętym pokoju, otoczony coraz większą ilością doniczek.

wrona

 
Posty: 389
Od: Wto mar 20, 2007 18:02
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Czw maja 17, 2007 7:40

i jak tam rujkowe śpiewy??? i kołnierzowa depresja???

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw maja 17, 2007 16:24

Wygląda na to, że chwilowo ruja się skończyła :dance: :dance2: . Mia już drugą noc śpi bez wycia i w ciągu dnia też spokojna.
Co za ulga, móc przespać kilka godzin :D . Bo kiciulka oczywiście skoro świt już na nóżkach.
Ostatnio przychodzi rano na mruczące mizianki i podsypiamy sobie słodko. Nawet TŻ powiedział, że się w niej zakochał.
To jest straszne, bo człowiek się przyzwyczaja, a ona jest naprawdę super kotkiem.
A tak w ogóle to kicia pogubiła już te podwójne kły, w paszczy zapaszek całkiem całkiem, futerko coraz bielsze, uszka czyste, kuperek coraz ładniejszy.
Chodzi bidulka w tym kołnierzu, ale całkiem dobrze sobie w nim radzi - bawi się, może jeść, pić. Ale jak tylko jesteśmy wolni i możemy na nią spoglądać, to kołnierz ściągamy.
Ostatnio z kiciulkiem jesteśmy prawie cały czas, a jej się to podoba. Dzielnie też znosi smarowanie tyłka maścią.
Jutro pewnie będę umawiała się na sterylkę.
Mimo rui apetyt Mii dopisuje i przerzuca się na surowiznę, nawet przez sen słyszy odgłos krojonego mięcha. Ostatnio pochłania ogromne ilości - bo jeszcze korzysta z karmienia blokowych i potrafi im wyjeść tyle, że trzeba robić dokładki.
Wody z miski chyba nie pije, ale jest kubek z wodą w wannie, drugi obok zlewu i stamtąd widać smakuje.
Kibel też jest fajną rzeczą - kicia już prawie tam nurkuje. Ona jest ewidentnie wodolubna.
TŻ już nie śpi zamknięty, bo kicia sobie potrafi otworzyć drzwi. Na szczęście drzwi wyjściowe są zbyt masywne. To ci spryciula :kotek:.

wrona

 
Posty: 389
Od: Wto mar 20, 2007 18:02
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Czw maja 17, 2007 16:36

Mia usłyszała, że urzędujemy w drugim pokoju i mimo że spała jak zabita, przyszła właśnie gruchając, żeby dotrzymać nam towarzystwa :D .
Ostatnio znowu łazi za nami i lubi być blisko.

wrona

 
Posty: 389
Od: Wto mar 20, 2007 18:02
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Czw maja 17, 2007 17:10

jak cudnie jest czytać dobre wieści :D :D :D

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw maja 17, 2007 18:19

Ciesze sie ze macie znowu normalnego kota ;)

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 18, 2007 7:07

wspaniałe wieści, wspaniale że wszystko zaczyna się układać
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Sob maja 19, 2007 15:57

No to dzisiaj nad ranem resztki drzewka szczęścia musiały zostać zamknięte w szafie i tkwią tam nadal :evil: . Niestety, kicia jest flower - killerem.
Wstępnie jesteśmy umówieni na ciachanie na wtorek, ale będzie to zależało od tego, czy TŻ będzie we środę w domu, bo inaczej trzeba będzie przełożyć. Trochę to przeżywam, ale mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Ma mieć boczne cięcie.
Oj, żeby się ten kuperek już zagoił, ale na razie jeszcze końca nie widać. Dobrze, że ten kołnierz w dalszym ciągu toleruje.
Nowa fajna zabawa to wsadzanie łapy do konewki z wodą i otrzepywanie jej.

wrona

 
Posty: 389
Od: Wto mar 20, 2007 18:02
Lokalizacja: Rzeszów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, nfd, Tundra i 84 gości