-łosoś pieczony
-śledź (opłukany co prawda, ale zawsze to słone..)
-tuńczyk w sosie własnym opłukany
-ser feta

dietetycznie fatalnie, ale Aniołek dziękował mruczeniem:) zawsze dostawała convalescence, więc nie żałuję tych jej chwil szaleństwa.
Co do samego jedzenia...moja wet twierdziła, że przy FIPie kotki a) nie mają siły nawet przegryzać b) mdli je
Kmineczko, musisz jeść!