Kminka / FIP:dzień 51-szy, ostatni... [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 21, 2007 23:19

Gabrysia miała to samo. Po kilkunastu próbach w jednym karmieniu zadziałało:
-łosoś pieczony
-śledź (opłukany co prawda, ale zawsze to słone..)
-tuńczyk w sosie własnym opłukany
-ser feta 8O
dietetycznie fatalnie, ale Aniołek dziękował mruczeniem:) zawsze dostawała convalescence, więc nie żałuję tych jej chwil szaleństwa.

Co do samego jedzenia...moja wet twierdziła, że przy FIPie kotki a) nie mają siły nawet przegryzać b) mdli je

Kmineczko, musisz jeść!

d1withunagi

 
Posty: 150
Od: Czw kwi 12, 2007 11:43
Lokalizacja: Kraków/Kielce

Post » Pon maja 21, 2007 23:24

Kmineczko, jakaś ty słodka na zdjęciach. Jedz, kochanie, proszę. Cały czas podczytuję twój wątek i trzymam kciuki.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon maja 21, 2007 23:56

MIęsa nie lubi, to może samą galartkę taką z Whiskasa? Biały serek? Taki bieluch...

Albo nastrasz ją... jak my nieraz pacjentów :twisted: jak nie będzie jadła to czeka ją sonda przez nos albo pyszczek do żołądka, a to wcale przyjemne nie jest :wink:
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Wto maja 22, 2007 6:59

przepraszam, może nie doczytałam - czy dostaje pastę odkłaczającą?
wiem że ona jest bardzo chora, ale może tym razem o zakłaczenie chodzi?

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Wto maja 22, 2007 7:01

dora750 pisze:Biały serek? Taki bieluch...

serek "Bieluch" = "Fresek" w Biedronce, koty na ogół go lubią. Jest to naturalny serek bez soli i konserwantów, taki kremowy. Można pyszczuś posmarować, może załapie?

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Wto maja 22, 2007 12:47

Bidulinka :(
Drops, mój rekonwalescent nie tyka sera białego, za to uwielbia śmietanę, najlepiej taką kremową 30%, może to ?
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 22, 2007 12:50

Ingus a moze tunczyk w sosie wlasnym?

Ja wiem ze teraz rady co do zywienia to mozna wsadzic sobie w buty... jesli Ksiezniczka nie chce jesc :( nikt i nic jado tego nie zmusi...
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 22, 2007 13:15

Może jakaś nietłusta gotowana rybka? 8O
Marcelibu
 

Post » Wto maja 22, 2007 13:50

pisiokot pisze:Bidulinka :(
Drops, mój rekonwalescent nie tyka sera białego, za to uwielbia śmietanę, najlepiej taką kremową 30%, może to ?

Kaszmir też uwielbiał taką śmietankę. Jak nie chciał mi w ogóle jeść to go nią dopajałam. I rybką zazwyczaj też nie pogardził, najlepiej lekko obgotowaną i lekko posoloną.
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Wto maja 22, 2007 14:47

Dawki lekow p/wymiotnych na kota sa niewielkie i moze daloby sie je podac z jakims jedzonkiem? Wiem ze nie chcecie stresowac jej tabletkami i zastrzykami ale z drugiej strony jesli ma mdlosci i uczucie dyskomfortu w brzuszku to tez ja to meczy. Sprobojcie zapytac wetki po prostu.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Wto maja 22, 2007 20:48

Kminuś, Pichalaczku, skusiałaś się na jakieś jedzonko?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Śro maja 23, 2007 9:22

Kmineczko jedz... Duzi bardzo sie martwia.. i ciotki sie martwia...
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 23, 2007 9:24

dzięki za wszystkie podpowiedzi i kciuki :love:

Kminka je po odrobince różnych rzeczy, o których mówicie i takie, które mi nagle wpadają do głowy, że można by je wykorzystać jako jedzonko dla niej...
zjadła troszkę bielucha - ale musi być rozrobiony kocim mlekiem, a dziś nawet wołowinę 8O
i zdaje się, że Kminka uznała, że to co ja daję, to się nie nadaje do jedzenia, ale to co daje jej mój TŻ - to i owszem. W dodatku on ją prosi bardzo ładnie, żeby chociaż spróbowała, i ta mała kokietka rzeczywiście próbuje :) ale nie wygląda to różowo, niestety :(
kupki Pichlaczka są maleńkie, grubości ołówka, a długości 2-3 cm. Chyba organizm przestaje trawić to, co wmuszamy w małą.







jest poprostu źle :cry:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 23, 2007 9:32

:( Inga wiem ze zadne slowa nie pociesza....
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 23, 2007 9:34

:(
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Franciszek1954, Google [Bot], kasiek1510, misiulka i 112 gości