Niestety dzisiejsze USG wykazało zmiany nowotworowe w śledzionie. Nie ma przerzutów, ale stan jest poważny. Zobaczę co jutro powiedzą na Schroegera. Liczę na jakiś cud ... .
Nie mam już nawet siły płakać.
Dzisiaj jeszcze raz wczytałam się w opis. To jest nowotwór śledziony, nie trzustki (tak napisałam wcześniej), ale nie wiem czy to coś zmienia. Dziś mamy wizytę na 14.30. Boję się, że usłyszę coś, czego nie chcę.