Karmię tą Trinkę i karmię, a ona jak byla chuda tak jest... boczki zapadnięte i brzuszka nie przybywa

Tylko czuć, że przybrała na wadze, bo cięższa niż na początku
Daje jej już tyle żarcia, że z dnia na dzień zostawia go coraz więcej, choć na początku zżerała wszystko i jeszcze jej było mało

Widać po niej, że na jedzenie ma ochotę, bo sępi i zaczepia mnie, gdy jej szykuje jedzonko... pochrupie... i zostawi pół miseczki
Nie odrobaczałam jej... może to robale jej zjadają wszystko z brzuszka...

Ale znowusz wielkiego apetytu nie ma... no chyba że na chrupki, które pochłania jak odkurzacz w sekundzie
Futerko się z niej sypało, ale jakoś teraz już lepiej odkąd dodaje jej do jedzenia po troszku oleju.
Je 3 razy dziennie o stałych porach... może za rzadko? Rano i wieczorem mięsko zmieszane z puszką a na podwieczorek pełną miskę chrupek.
A ona dalej taka chudzieńka... a tak bym chciała, zeby nabrała ciałka.
Z to Nuśka wygląda jak w ciąży, chociaż je o połowe mniej niż Trinka
