Mamy robale. Zdj.s.2 i 12. Glisty na podłodze - foto s.19

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 09, 2007 10:44

Jana pisze:Mam wyniki z laboratorium. Kupa Muchomorka jest według nich czysta. Nawet jaj nie ma.

A u mnie w domu glisty z niej wyłażą :twisted: :twisted: :twisted:

Nie wiem jak u kotów ale u ludzi kał trzeba dać trzykrotnie do badania (w odstępach np dwudniowych) żeby badanie było miarodajne. Widocznie nie w każdej porcji kupki są jajka.

kavala

 
Posty: 3966
Od: Pt lip 27, 2007 21:28
Lokalizacja: okolice Krakowa

Post » Pon sie 13, 2007 21:24

Takie coś wiło mi się po przedpokoju...

Obrazek

Wczoraj rano zapodałam wszystkim kotom cestal. Za dwa tygodnie powtórka, za następne dwa kolejna.

Odrobaczenie cestalem 10 kotów, w tym 7 naprawdę wielkich, kosztuje majątek. Całe szczęście, że dostałam zniżkę w lecznicy...

Niestety, Muchomor ma rozwolnienie i robi po kątach. Pierwszą próbkę zapakowałam dziś do pojemniczka, oznaczyłam datą - i do lodówki :roll: Jak uzbieram kilka próbek, zaniosę do zbadania, ale nie do labu, wetka w lecznicy obiecała obejrzeć.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon sie 13, 2007 21:32

Jana pisze:Takie coś wiło mi się po przedpokoju...

Obrazek
.

Matko jaka dorodna toxocara :D
U nas Karusia takie przyniesła, tylko już nie pamiętam czym wybiłam ostatecznie (5 lat do tyłu) za to imię Karci mówi wiele dla wtajemniczonych :D

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 13, 2007 21:33

zosia&ziemowit pisze:
Jana pisze:Takie coś wiło mi się po przedpokoju...

Obrazek
.

Matko jaka dorodna toxocara :D
U nas Karusia takie przyniesła, tylko już nie pamiętam czym wybiłam ostatecznie (5 lat do tyłu) za to imię Karci mówi wiele dla wtajemniczonych :D


Oho, to były maleństwa, tak z 5 cm. max. Te, którymi rzygnął Szczurek miały po 12 cm, zdjęcia są wcześniej w wątku.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw sie 16, 2007 20:42

Jano, moja niegdysiejsza doktor homeopatka, która miała zwichnięcie na punkcie robaczycy - twierdziła, że badania kału na obecność robali - nie są miarodajne - bo są źle pomyślane "metodycznie"...ja wkładałam owsiki Michała do próbek - a wynik był ujemny 8O

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt sie 17, 2007 9:38

To jak oni badają ten kał? :roll: A czy samo znalezinie robali w kale nie jest podstawą do odrobaczania? Trzeba wtedy jeszcze robić badania?

kavala

 
Posty: 3966
Od: Pt lip 27, 2007 21:28
Lokalizacja: okolice Krakowa

Post » Pt sie 17, 2007 11:47

Podstawą do odrobaczania jest kalendarz...ja tak sądzę...moje nigdy nie miały robali - zawsze po odrobaczaniu sprawdzam, czy coś nie siedzi :roll: ale odrobaczam regularnie, dla zasady...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pt sie 17, 2007 11:56

Ja również regularnie odrobaczam, a jednak... W dodatku zmieniam środki, więc teoretycznie wszystko powinno być ok :roll:

Przy następnej turze cestalu całkowicie wymienimy żwirek, zdezynfekujemy kuwety, podłogi, pierzemy wszystkie koce, poduchy i kocie posłanka. Tylko na drapak nie mam pomysłu, a tam też jakieś jaja glist mogą się ukryć :(

I zbieram kupę Muchomora do badania, już dwa pojemniczki leżą w lodówce :oops: Badać będzie wetka, nie lab :evil:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt sie 17, 2007 20:38

izaA pisze:Podstawą do odrobaczania jest kalendarz...ja tak sądzę...moje nigdy nie miały robali - zawsze po odrobaczaniu sprawdzam, czy coś nie siedzi :roll: ale odrobaczam regularnie, dla zasady...

A ja gdzies wyczytałam, że dorosłych kotów nie powinno się odrobaczać regularnie, tylko w razie stwierdzenia robali. Twój sposób jednak wydaje mi się bardziej przekonywujący. Jak częst odrobaczasz i na co? Jak często polecasz odrobaczać kota wychodzacego? (korzystam z okazji żeby poprosić o radę :mrgreen: )

kavala

 
Posty: 3966
Od: Pt lip 27, 2007 21:28
Lokalizacja: okolice Krakowa

Post » Pt sie 17, 2007 20:44

ratunku!
w życiu nie widziałam kociego robala
ale moje koty nigdy nie były zarobaczone - są dziećmi regularnie odrobaczanych matek
w przypadku łabędzi odrobaczenie jest z pewnością znacznie trudniejsze

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pt sie 17, 2007 20:46

Moja wetka twierdzi, że wychodzące nawet co trzy miesiące. Moje nie wychodzą, staram się co pół roku. I pilnuję, żeby po lecie - jak już skończą zajadać się muchami. Ostatnio był potrójny pratel, właśnie z powodu zjadania much, które przenoszą jaja tasiemca. Teraz będziemy sie odrobaczać we wrześniu. Podkreślam - moje nigdy do tej pory nie były zarobaczone. Wiem, że w przypadku bogatego życia wewnętrznego od samego początku - robale lubią się trzymać dzielnie :(

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Nie wrz 02, 2007 17:31

I ja się dopiszę do tego super watku :wink:
Włąśnie wczoraj wzięłam drugie kocię ze schroniska.
Dzisiaj odkryłam cała prawdę - ma glisty :evil:
Na razie mały jest w innym pokoju, ma własny żwirek, który ozyszczam po każdej qupie.
W schronie powiedziano, że właśnie jest kolej na druga dawke leku, ale nie dowiedziałam sie kiedy dokładnie podano pierwszą .
Rano dałam więc pól pratalu a w południe pojawiła się qupa - ruszający się kłebek 8O Wlaściwie qupy w qupie nie było ( rano był urobek z robalami) tylko własciwie te robaki.
Za każdym razem zamiatam też podłogę wokół kuwety, wyczesałam też futerko ( wyprane wczoraj).
A czytając ten wątek nie jestem w stanie nastawić się optymistycznie co do rezultatów odrobaczania. Widze, że czka mnie walka.

Mam pytan kilka :

1.Czy powinnam czekać do wyraźnych objawów z kolejnym odrobaczniem ( oczywiście pomijam fakt, że zamierzam odrobaczać systematycznie), czy ponowic dawkę za dwa tygodnie?

2.Pierwsza dama - Minia, bawiła sie wczoraj zabawką, którą wcześniej bawił się mały. Czy w ten sposób mogła sie zarazic?

3. Jak długo radzicie zachowywać kwarantannę?

4.Czy dobrze zrobię jak odrobaczę Minię profilaktycznie za jakieś dwa tygodnie? Była odrobaczana późną wiosną , a muszę dodać , że w jej przypadku nie było wielkiego problemu z odrobaczaniem.

5. Czy Pratel jest środkiem o dużej skuteczności?
Aga_
 

Post » Wto wrz 04, 2007 16:27

no to ja mam zagadkę, trzymam biedactwa w torebce zamknięte, dziś przyjedzie Imć Wet i obejrzy na żywo, chyba, że zdechną do tego czasu...

ale ciekawi mnie już teraz:)

poniżej centymetra, kształtu trochę jak ryż, ale z jednej strony wyraźnie zaostrzony koniec, a z drugiej tępy. Poruszają się tym zaostrzonym do przodu, dość zwawo:), z tej tępej strony mają czarną kulkę widoczną przez powłoki, jakieś bebechy. Ten ostry koniec jest z taką czarną kreseczką jakby.

człony tasiemca już widywałam, były "obustronnie tępe" i jednak trochę inaczej wyglądały...

Próbuję fotki zrobić, ale do tego jednak makro by trzeba...

EDIT: Mam fotki, kiepskie ale trudno, torebka ma wymiary 4x7 cm (linkuję, bo dość obrzydliwe):
http://upload.miau.pl/3/31609.jpg
http://upload.miau.pl/3/31611.jpg
http://upload.miau.pl/3/31613.jpg
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 04, 2007 16:40

jeżeli nie człony tasiemca to co to :?: :?: :?: 8O
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 04, 2007 17:25

Jak na moje oko to tasiemiec jednak.
Fotki faktycznie nie oddają całego uroku "zarazy" i mogę się mylić.
Daj znać co powie fachowec :D

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Gosiagosia, kasiek1510 i 755 gości