No i w dniu dzisiejszym nasza przerwa od veta się skończyła. Pojechaliśmy z Manuelem bo od wczoraj znowu był jakiś niewyraźny, smutny, bez apetytu. A miał na prawdę dobry tydzień za sobą, nawet ładnie jadł, gadał, i spędzał czas razem z partnerem, zazwyczaj na jego kolankach.
Zrobiliśmy mu badania krwi i samą krew trochę lepsza, nerki tak samo jak ostatnio, ale wątroba gorzej i potas znowu spada

Nie wiem jak to możliwe, podajemy mu 50 ml kroplówki podskórnej w trybie 2 dni dajemy, jeden dzień przerwy. Dostaje optylite, który w składzie którego jest potas. Rano i wieczorem dostaje po pipecie kaminoxu, więcej trudno mu wcisnąć bo wciąż ma te problemy z przełykaniem, szczególnie gęstych płynów jak ten syrop… jest może jakiś inny sposób na suplementację potasu? Zapomniałam vetki zakrywać a ona mówi żeby dawać kaminoxu więcej.
I ta wątroba… podaję mu codziennie hepatiale. Vetka mówi że być może parametry wątrobowe lecą bo jest niedożywiony. Ja na prawdę staję na rzęsach żeby mu cokolwiek wcisnąć, ehhhh.
W środę mamy echo serca. Nasza Vetka ma zagadać z kardiolog żeby głowica podjechała na ten przełyk, może zobaczy w czym problem z tym przełykaniem. Drugą opcją jest rtg z kontrastem, chcemy uniknąć narkozy.