Adaptacja Pandy / Olo

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt sty 08, 2021 10:43 Re: Milo już w domu, kciuki pomogły

Przepiękny :1luvu:
Nie wiem, chyba już pytałam, czy koty nie drapią Ci tej skórzanej kanapy? Ja mam tylko boki i koty mi zmasakrowały :roll:

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10316
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt sty 08, 2021 13:08 Re: Milo już w domu, kciuki pomogły

Koki-99 pisze:Przepiękny :1luvu:
Nie wiem, chyba już pytałam, czy koty nie drapią Ci tej skórzanej kanapy? Ja mam tylko boki i koty mi zmasakrowały :roll:


Milo to piękny chłopczyk, ale pozostała dwójka też jest cudna, zakochana jestem w nich. A Panda będzie piękny tylko potrzebuje trochę czasu.
Oby to się nie zmieniło ale koty nie drapią kanapy i nigdy nawet nie próbowały, mają inne drapaki, lepsze i bardziej kotowe. Ostatnio polubiły dywan ze sznurka jutowego ale nie chcę by go zniszczyły więc jak tylko zauważę, że zaczynają drapać to bez słowa i spokojnie przestawiam do pieńka, tektury-drapaka, tunelu z drzewa i sznurka lub do dużego drapaka. Przez to powtarzanie nabierają rutyny gdzie należy drapać i to działa, robią to już automatycznie. Ale jak Theo uparł się na boki białego wiklinowego fotela i też mi było go szkoda to zakleiłam te miejsca gdzie drapał taśmą przezroczystą, próbował dalej ale nie fajne już to było i zrezygnował sam, teraz nawet nie podchodzi do niego na drapanko mimo, że już taśma zdjęta. Mają wyrobione nawyki drapania w miejscach które ja wybrałam, przechytrzyłam ich w tym :D :D :D

Taischa

Avatar użytkownika
 
Posty: 209
Od: Czw cze 11, 2020 7:42

Post » Pt sty 08, 2021 13:46 Re: Milo już w domu, kciuki pomogły

Dobry nauczyciel z Ciebie. U mnie duży drapak stoi nieużywany, mały - fala też. Kartonowy służy jako miejsce do spania :roll: Pieniek mam w planach. Problem w tym, że jak jestem na piętrze i słyszę, że na dole któryś (zazwyczaj Ebi) drapie po meblach, to zanim dolecę na dół, wszystkie siedzą z minami grzecznych aniołków i nawet nie wiadomo kogo opierniczyć :wink: Wycwaniły się tak, że w mojej obecności nie drapią :roll:

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10316
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt sty 08, 2021 15:17 Re: Milo już w domu, kciuki pomogły

Koki-99 pisze:Dobry nauczyciel z Ciebie. U mnie duży drapak stoi nieużywany, mały - fala też. Kartonowy służy jako miejsce do spania :roll: Pieniek mam w planach. Problem w tym, że jak jestem na piętrze i słyszę, że na dole któryś (zazwyczaj Ebi) drapie po meblach, to zanim dolecę na dół, wszystkie siedzą z minami grzecznych aniołków i nawet nie wiadomo kogo opierniczyć :wink: Wycwaniły się tak, że w mojej obecności nie drapią :roll:

:D :D :D u ciebie trudniejsza sytuacja, już widzę w wyobraźni twoje kotki z tymi niewinnymi minkami.
Ja pewnie te boki skórzane sofy zabezpieczyłabym na jakiś czas grubym kartonem coś bym wymyśliła aby było to znośne estetycznie i psikałabym po tym kartonie czymś czego koty nie lubią. Ale ja lubię eksperymentować i próbować różnych rozwiązań to sprawia mi przyjemność - jestem taki "pomysłowy Dobromir".
Albo pozostaje ci kupić takie nakładki na boki sofy gotowe, coś, gdzieś, widziałam takie drapaczkowe nawet to było całkiem ładne, ale nie mogę polecić bo nie pamiętam tej strony, a może poszukaj inspiracji na pinteresie.

Taischa

Avatar użytkownika
 
Posty: 209
Od: Czw cze 11, 2020 7:42

Post » Pt sty 08, 2021 15:46 Re: Milo już w domu, kciuki pomogły

Taischa pisze:jestem taki "pomysłowy Dobromir".

Jak tak, to pewno wymyślisz, jak osiatkować balkon :D
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56308
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt sty 08, 2021 16:01 Re: Milo już w domu, kciuki pomogły

z tego, co pamietam, to Tascha ma osiatkowany balkon....tak kojarze Hugo siedzącego na balkonie, albo przed drzwiami balkonu i oczami pamięci ( lub...wyobraźni ;) ) tę siatkę...
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Pt sty 08, 2021 16:02 Re: Milo już w domu, kciuki pomogły

ewar pisze:
Taischa pisze:jestem taki "pomysłowy Dobromir".

Jak tak, to pewno wymyślisz, jak osiatkować balkon :D

Ewar ale ja mam osiatkowany, nie wypościłabym Hugonka na balkon, jak tylko się u mnie pojawił w ubiegłym roku, wiedziałam z tego forum, że to konieczność. Miałam już wcześniej osiatkowany, sama to zrobiłam przy niewielkiej pomocy drugiej osoby z uwagi na gołębie. Ale jak Hugo się pojawił to wszystkie brzegi siatki bardzo solidnie i szczelnie umocowałam jeszcze raz, bo były odstępy około 10 cm.
Na wiosnę jako, że jest to ostatnie piętro mają założyć daszek 1/3 balkonu jest na zewnątrz budynku i już mam plan jak to połączyć, nawet umówiłam się z panem co tym się zajmuje, że na wiosnę przyjdzie i przedyskutujemy moje pomysły. Chcę zamiast siatki ze sznurka zrobić może z takiej drobnej metalowej siateczki, no i inne mocowania, itd. ;-)

Taischa

Avatar użytkownika
 
Posty: 209
Od: Czw cze 11, 2020 7:42

Post » Pt sty 08, 2021 16:25 Re: Milo już w domu, kciuki pomogły

Taischa pisze:
ewar pisze:Ależ ja nie twierdzę, że to nowotwór, tego nie wiem. Piszę o tym na wszelki wypadek, chociażby na Milo trzeba uważać. Kata K. miała kota Krzysia, którego to spotkało, stąd mój post.

Tak, tak ja wiem, że ty tego nie twierdzisz, to ja już wpadam w panikę i mam bujną wyobraźnię. Ale ostrzeżeń nigdy dość nie tylko dla mnie ale i dla innych osób, które mogą to przeczytać. Mam sporo kremów z filtrem, bo używam, dlatego białe uszy wiosną i latem będę smarowane koniecznie i to stanie się u mnie rutyną.

Sierra pisze:Ja bym raczej obstawiała jakiegoś świerzba czy innego grzybka - u kotów z ulicy to, niestety, częste...

W takim razie do czasu diagnozy Pandy i leczenia moje koty nie będą Pandy obwąchiwać aby się nie zaraziły. Większa izolacja będzie, trudno Panda musi przeżyć to odosobnienie choć mu się to wyraźnie nie podoba.
Milo pozdrawia wszystkich, którzy trzymali za niego kciuki by wrócił, to zdjęcie było zrobione tuż przed ucieczką. Ubranko schowane spróbujemy za rok tylko on z całej mojej trójki nie protestował przy zakładaniu - Hugo i Theo na sam widok ubranka i mojego zamiaru spylili pod łóżko do sypialni. Zwyczajowo tam uciekają przed lekami, kropelkami czy też pastą na odkłanianie.
Obrazek
Obrazek

Proszę, jaki uroczy Święty Mikołaj :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70906
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 08, 2021 16:42 Re: Milo już w domu, kciuki pomogły

Ojej, mea culpa :oops: Pomyliłam wątki, przepraszam.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56308
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt sty 08, 2021 18:16 Re: Milo już w domu, kciuki pomogły

ewar pisze:Ojej, mea culpa :oops: Pomyliłam wątki, przepraszam.

Zdarza się, tak też to odebrałam jako pomyłkę :D :D :D

Taischa

Avatar użytkownika
 
Posty: 209
Od: Czw cze 11, 2020 7:42

Post » Sob sty 09, 2021 6:03 Re: Milo już w domu, kciuki pomogły

jolabuk5 pisze:Proszę, jaki uroczy Święty Mikołaj :D


Święty Mikołaj na 3 minuty jak tylko zeskoczył z sofy to wyswobodził się ze swego stroju w mig i Theo uwalił się na nim i zaanektował jako nowe posłanie.

Taischa

Avatar użytkownika
 
Posty: 209
Od: Czw cze 11, 2020 7:42

Post » Sob sty 09, 2021 8:09 Re: Milo już w domu, kciuki pomogły

Wszystkie koty egzystują w dobrej komitywie, Panda od czwartej rano w pokoju pod sofą na miejscu gdzie wcześniej prawie 2 miesiące uwielbiał leżeć Milo, bo w dystansie od innych, bezpiecznie i wszystko widać co się dzieje w najbardziej strategicznym miejscu w mieszkaniu. Czasem wyjdzie na chwilkę i mijające się koty powąchają swoje noski. Zdecydowałam się na to bo Panda płakał sam w pokoju, a koty koczowały przy szparze na dole drzwi. Panda nie kicha, nie prycha oprócz uszu wydaje się, że jest wszytko ok. Teraz spokój w domu bo koty odzyskały drapak duży z pokoju Pandy, a on tez spokojny leży pod sofą, śpi, obserwuje i się przeciąga, tam wstawiam mu miseczkę z jedzeniem ale małe nie duże porcje tak by zjadł i nic nie zostawił. Zero agresji z każdej strony, zbędnej ekscytacji tez nie ma. Chociaż Hugo jak sobie przypomni to leci do niego, kładzie się na dywanie i go trochę obserwuje. Panda obserwuje koty spod sofy i widzi ich zachowanie, zabawy, moje krzątanie się po kuchni i jest spokojny bo wszytko ma pod kontrolą.

Następuje zmiana nazwy od teraz Panda to Olo - tak jakoś samo wyszło podczas karmienia, że go tak nazwałam bo taki brzuszek duży i okrąglutki jak literka "O".

Taischa

Avatar użytkownika
 
Posty: 209
Od: Czw cze 11, 2020 7:42

Post » Sob sty 09, 2021 8:21 Re: Milo już w domu, kciuki pomogły

Oby wszystkie dokocenia tak wyglądały! Świetne wieści :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70906
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 09, 2021 11:56 Re: Adaptacja Pandy / Olo

Dobrze , że dzisiaj sobota mam trochę czasu dla kotów aby wszystko ogarnąć zaobserwować relacje miedzy nimi i zawczasu zareagować gdyby coś szło nie tak. Ale ja to lubię i to sprawia mi przyjemność. Ja już po spacerze, zakupach, odwiedzinach u znajomych (koty w tym czasie wszystkie padły i spały) wróciłam pełna nowej energii i zapału.
Panda/Olo ma krótki gruby ogonek - 20 cm (Hugo 30 cm i chudziutki) , gruby tułów, bardzo okrągły brzuszek i krótkie nóżki, śmieszny jest, pozwalił mi na już kilkakrotne umycie pyszczka, a zwłaszcza oczek, zbiera mu się tam szybko brud taki czarny w kącikach wewnętrznych oczy sporych rozmiarów, wczoraj wyszorowałam i dziś znowu był, trudny do usunięcia.
Olo pod kanapą, śpi i stamtąd obserwuje, chyba mu tam dobrze.
Obrazek

A to Hugo obserwuje Ola.
Obrazek

Taischa

Avatar użytkownika
 
Posty: 209
Od: Czw cze 11, 2020 7:42

Post » Sob sty 09, 2021 12:47 Re: Adaptacja Pandy / Olo

Taischa pisze:Dobrze , że dzisiaj sobota mam trochę czasu dla kotów aby wszystko ogarnąć zaobserwować relacje miedzy nimi i zawczasu zareagować gdyby coś szło nie tak. Ale ja to lubię i to sprawia mi przyjemność. Ja już po spacerze, zakupach, odwiedzinach u znajomych (koty w tym czasie wszystkie padły i spały) wróciłam pełna nowej energii i zapału.
Panda/Olo ma krótki gruby ogonek - 20 cm (Hugo 30 cm i chudziutki) , gruby tułów, bardzo okrągły brzuszek i krótkie nóżki, śmieszny jest, pozwalił mi na już kilkakrotne umycie pyszczka, a zwłaszcza oczek, zbiera mu się tam szybko brud taki czarny w kącikach wewnętrznych oczy sporych rozmiarów, wczoraj wyszorowałam i dziś znowu był, trudny do usunięcia.
Olo pod kanapą, śpi i stamtąd obserwuje, chyba mu tam dobrze.
Obrazek

A to Hugo obserwuje Ola.
Obrazek

Fajne koty :ok: :1luvu:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70906
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: sebans i 113 gości