dokładnie Ewar - mozna mieć wszystkie wyniki pod nosem i nic nie widzieć
od początku gdy zaczełam czytac ten wątek w koło jest fip
nikt nie skupia sie natomiast na ustaleniu co z watroba i woreczkiem ż. - skoro tam są widoczne zmiany
nie bardzo rozumiem sytuację i decyzje weta
dla mnie to z lekka absurdalne - widzę zmianę tu i tam, ale nie robie nic aby wyjasnić co ona za jedna i skąd się wzięła/bierze/utrzymuje
Horacy - czasami trzeba wetowi przypomniec kto tutaj komu płaci
to Twój kot, Twoja kasa i Twoja decyzja czy będziecie rozmawiać o fip , czy życzysz sobie diagnozy stanu narządów wewnetrznych itd.
jesli wet uważa, że diagnozę juz postawił - może trzeba konsultować gdzie indziej
wybacz, że ta i w takim tonie piszę, ale nieodmiennie odnoszę wrażenie, że znaleźć weta, który nie ma przerosniętego ego, albo idacego "na łatwiznę" jest coraz trudniej
wiem, poszłaś do weta polecanego
rozumiem
problem w tym, że czasami trzeba iść dalej, bo osoba polecana ma taką optykę na sytuację, która nam nie odpowiada - a spierać się nie ma sensu
po prostu życie
każdy z nas co jakis czas ociera się o tego rodzaju sytuacje