Baltimoore pisze:Aniu, wszystko u Ciebie dobrze?
Mam nadzieję, że nie piszesz z braku czasu, a nie z powodów zdrowotnych.
Pozdrawiam serdecznie, głaski dla wszystkich kociastych i piesia

Skłamałabym jakbym napisała że wszystko dobrze, zresztą nigdy nie jest i już nigdy nie będzie.
Ja sama tak naprawdę mam czasem dosyć, mam dosyć badań co pół roku, a to konieczność niestety,

mam dosyć chodzenia do specjalistów i to do niejednego a kilku. Teraz znowu muszę od nowa załatwiać kartę parkingową,(te stare ważne tylko do czerwca) bo mam tylko drugą grupę inwalidzką, mój mąż nie musi bo ma pierwszą.
W domu koty chorują, Moliśka w żadnym wypadku nie chce łykać tabletek, straszne ma te łapeczki

jeszcze vetoskin łyka bez problemu ale tabletka to koszmar.
Biśka nie lepsza, w żaden sposób nie jestem w stanie podać jej tolfedyny i chyba będziemy musieli wziąć w zastrzykach gdyby była jeszcze taka potrzeba.
Oczka ropieją, ma te oczęta, ale powieki powoli zrastają i nie ma możliwości zatrzymania tego, chyba już odpuszczę jej w przyszłości kolejne zabiegi ich rozdzielania.
Cieszę się tylko, że mieliśmy możliwość sprawdzenia, sprawdzenia sensu przywracania jej wzroku i dziękuję Wszystkim z całego serca,

że Bisia dostała tą możliwość, ale pewnych rzeczy nie przeskoczymy.
Co do maluszka Kiciusia to ona ma te oczka teraz takie przekrwione, jednak herpes mu nie odpuścił,

ale on na szczęście ładnie łyka tabletki.
Sonia uwielbia masowanie, rozkokosiła się już u mnie na dobre bo wskakuje na wszędzie tam gdzie inne koty, czyli stół, parapet, blat kuchenny.
Stefanka zrobiła się pieścioszka................one wszystkie są kochane i zżyte ze sobą, ganiają się z Sonią, bawią się, wałkują, są szczęśliwe wydaje mi się. Teraz Stefcia przyszła mi na kolanka i domaga się pieszczot.
Sonia i Stefanka nadają się do młodych kotków bo lubią się bawić z nimi.
Ja muszę jechać dzisiaj lub jutro z nimi do Łodzi na kontrolę, z Sonią do jednej lecznicy a z Bisią i Kiciusiem do drugiej, jeszcze jeżdżę do trzeciej na Przybyszewskiego ale to z moimi kotami.
Ja sama podłapałam wirusa chyba od męża bo mnie gardło boli i mam katar, a tu nie ma zmiłuj się, kotom krople trza zapuszczać 3 razy dziennie Bisi 3 rodzaje a kiciusiowi 2 rodzaje i leki, przemywać oczka bo ropieją.
Kuwety 4 trza sprzątać parę razy dziennie, dawać jeść kilka razy dziennie bo głodne dzieci.
Nie mam czasu aby zrobić bazarek na karmę dla pozostałych kotów.
Teraz trochę zdjęć dzieciaczków moich kochanych.
Stefanka, Kiciuś i Bisia



Bisia, Malutki

Bisia i jej siostra Tusia oraz Bisia i Kiciuś


Kicia

Tola i Kola oraz Boluś

Lusia

Kasia

Sonia i Kicia

Stefanka

Stefanka


rodzeństwo

Sonia na blacie

Sonia i Sefanka


Sonia na parapecie
Sonia z Bisią
