Moderator: Estraven
Mała1 pisze:
bettysolo, ty chyba piszesz o szylkreci dzikawej nr 515/14 ona nie rokuje
a czarna zaczęła lubic głaskanie
Szylkrecia niech zostanie Amilą, tez nie moze wrócic do siebie, wiec zamieszka w naszej ,,dzikiej,, wolierze
a czarna czeka na imię
Bambinabettysolo pisze:Mała1 pisze:
bettysolo, ty chyba piszesz o szylkreci dzikawej nr 515/14 ona nie rokuje
a czarna zaczęła lubic głaskanie
Szylkrecia niech zostanie Amilą, tez nie moze wrócic do siebie, wiec zamieszka w naszej ,,dzikiej,, wolierze
a czarna czeka na imię
Myślałam o mamie Tamiego
Ale teraz szylkrecia jest Amilą
a nowa ulubienica Tani zostanie Bambiną
BAMBINA to po włosku dziewczynka







Lidka pisze:Potrzebuje pomocy.
Chodzi o Tikę i Piccolo wyadoptowane w grudniu.
Tika ok, mimo, że na początku była mniejsza.
Natomiast Piccolo ma problemy.
Od jakiegoś czasu bywały momenty, że plątały mu się tylne łapki, ale to tyły takie epizody. Natomiast zaczął się robić mniejszy od Tiki. Trochę jeszcze dziczą ale niewiele. Tyle tylko, że Tika zaczęła trochę gnębić Piccolo.
Wczoraj kolega pojechał w Zabrzu do kliniki na Kochanowskiego.
Zrobiono mu badania, testy (są ujemne) Podano milbemax.
Po powrocie do domu kot wyraźnie osłabł. Po telefonie do kliniki kazano mu wrócić. Piccolo dostał kroplówkę i w końcu został w szpitalu. Dziś rano niby było lepiej ale podobno ma problemy z sercem. Chcą mu zrobić wieczorem echo serca.
Poradźcie co zrobić, bo jakoś to serce z łapkami mi się nie składa.
Boję się, żeby niepotrzebnie nie naciągali kolegi na bezsensowne badania.
MA ktoś jakiś pomysł?
Może pamiętacie podobne przypadki?













Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Wix101 i 72 gości