TYMCZASY U JOPOP VII - wieczny OIOM :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 16, 2014 19:27 Re: TYMCZASY U JOPOP VII

dzieje się u Prezeski, dzieje :strach:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 16, 2014 21:38 Re: TYMCZASY U JOPOP VII

Świetne foty, koty zaprezentowały się znakomicie :D
Ale przyznam, że ja w obliczu zajętego łóżka nie patyczkowałabym się, tylko zepchnęła towarzystwo na jedną połowę i poszła normalnie spać :lol:

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

Post » Wto cze 24, 2014 19:50 Re: TYMCZASY U JOPOP VII

Łysa jakaś kudłata się zrobiła, chyba niedługo trzeba będzie maszynkę odpalić ;)
Obrazek

Muszka daje się czasem spotkać już na szafkach, a nie pod nimi ;)
Obrazek

A to... panna młoda?
Obrazek
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 24, 2014 20:08 Re: TYMCZASY U JOPOP VII

A gdzie Pan Młody? Kapitan okrętu udziela ślubu :lol: ?

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto cze 24, 2014 20:12 Re: TYMCZASY U JOPOP VII

A potem będzie - i żyli długo i szczęśliwie, i mieli dużo, dużo dzieci? :twisted:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 24, 2014 20:14 Re: TYMCZASY U JOPOP VII

no z tą panną młodą będzie ciężko o dzieci, nasz nadworny chirurg jej to raczej dość skutecznie uniemożliwił ;)
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 24, 2014 20:19 Re: TYMCZASY U JOPOP VII

Adoptują coś z góry :twisted:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto cze 24, 2014 21:53 Re: TYMCZASY U JOPOP VII

Przynajmniej cała w bieli. Jakby dziewica?
No cóż, mogą też mieć białe małżeństwo. Zresztą wyboru nie mają.
Mamy XXI wiek, dzieci nie są konieczne w małżeństwie.
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Pon cze 30, 2014 12:01 Re: TYMCZASY U JOPOP VII

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 30, 2014 20:36 Re: TYMCZASY U JOPOP VII

Ale fajny pokój zabaw!
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Śro lip 02, 2014 23:14 Re: TYMCZASY U JOPOP VII

Zostały 3 dni - i koty Czerwińskie (wątek: viewtopic.php?f=1&t=162406&p=10656062#p10656062) wrócą do siebie. Ich opiekunka bardzo się o nie troszczy, nie są głodne, na pewno są głaskane. Ale nie ma szansy zająć się nimi porządnie od strony weterynaryjnej. I nie oszukujmy się - te które wrócą NIGDY nie pójdą do adopcji. Nikt nie pojedzie do Czerwińska po białoburego kota.

Dlatego bardzo mi zależy, by choć trochę odciążyć stado, zmniejszyć je. Może dzięki temu pani ogarnie lepiej te które zostaną? Trzeba jej przyznać - starała się by się nie mnożyły, kotki były na prochach. I pomijając drobne wpadki - udawało jej się tego upilnować. Jest więc szansa że nie będzie ich stale coraz więcej, pani chyba przekroczyła masę krytyczną albo zdała sobie sprawę, że nie daje im optymalnej opieki...

One są wszystkie mniej lub bardziej miłe, oswojone. Ale jest wśród nich kilka naprawdę supermiziaków. Młodych, w miarę adopcyjnych. Proszę, pomóżcie mi znaleźć dla nich jakieś miejsca...

Rumcajcik - ten biały, koniecznie do leczenia. Garnie się do człowieka w sposób po prostu niezwykły. Ewidentnie ma coś z odpornością, leczy się dość opornie, mimo kilku dni antybiotyku nie bardzo widać poprawę. U dotychczasowej opiekunki nie ma żadnej szansy na wyleczenie, ona nawet zastrzyków nie robi...
Obrazek

Szarusia - buro biała mniej więcej roczna. Przylepa, mrucząca na sam widok człowieka. Non stop wspina się na tylne łapki by być bliżej twarzy.
Obrazek

Krówki - jedyny kocur o normalnych rozmiarach w tym stadzie. Łaciaty, zwykły krówek. Ale miły, kochany mruczący.
Obrazek

Ta trójka przede wszystkim, choć np. dziś urzekł mnie jeszcze Świntuszek, który bardzo, bardzo chciał wyjść z klatki i pozwiedzać. Odważny, wszędobylski, z odmrożonymi niedgyś uszkami (wygląda trochę jak Mara przez to...). Też charczący, na leczeniu...
Obrazek

Mruczący od pierwszego pogłaskania jest też Psocik, taki 100% burasek.
Obrazek

I Umysłowy, który też się fajnie podstawia pod rękę...
Obrazek

Cudowna jest oczywiście Luśka, ale tu mogą być problemy ze zgodą...
Obrazek



Proszę, bardzo proszę, jeszcze raz proszę. Najzupełniej prywatnie i osobiście. Pomóżcie mi reklamować te zwierzaki, ogłaszać, wstawiać gdzie się da. Zostały 3 dni...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 02, 2015 11:25 Re: TYMCZASY U JOPOP VII

Postanowiłam noworocznie ;) odnaleźć własny wątek i przywrócić go do życia.

Bardzo przepraszam za pół roku przerwy, niestety 2014 był dla mnie bardzo trudny i nie miałam ani czasu ani siły na rzeczywistość wirtualną. Mam nadzieję, że teraz będzie już lepiej, spokojniej.

Przez ten czas dużo się działo i kocio - pewnie nie spiszę wszystkiego teraz z głowy, ale przede wszystkim chcę się pochwalić kilkoma adopcjami.

To, że wyadoptował się Oscypek, Cheddar i Rynsztunek oraz jakieś kociaki - to oczywiście ciesząca, ale jednak norma. Mieliśmy jednak kilka adopcji ciekawszych.

Np. taki Mebel. FIV plus, przypomnę. Trafił na bardzo fajnego opiekuna i w zaledwie miesiąc okręcił sobie wokół ogona również jego Mamę, która poprzedniego kota tolerowała, ale za nim nie przepadała. Teraz - z własnej inicjatywy przychodzi do pokoju syna tylko po to, by pogłaskać Mebla :) Mebel po adopcji przeraził mnie na moment sikaniem na łóżko opiekuna, ale na szczęście okazało się, że chodzi po prostu o powrót do bentonitowego żwirku :)

Wyadoptowała się też niejaka Wściekła, została w swoim DT i zmieniła status. To jeden z naszych najtrudniejszych zwierzaków, o którego się zawsze martwiłam. Jej nieoczekiwane ataki wściekłości przerażały każdego kto miał okazję je choć zobaczyć, a ofiary ataków traciły możliwość chodzenia na jakiś czas... Poza tym jest milutka ;)

Ale najpiękniejsza adopcja ostatniego czasu to Korek. Tak, starszy, bury, lękliwy kocur. Jeden z tych kotów, które choć formalnie są tymczasami i mają ponawiane ogłoszenia - jest traktowany jako "zapewne wieczny tymczas, bo nikt go nie zechce". A jednak :) Korek ma spore stado 4-łapych przyjaciół kocich i psich i dwoje fenomenalnych opiekunów. Już po kilku dniach od adopcji zaczęli go głaskać! Niestety przypłacił przeprowadzkę zapaleniem pęcherza, ale pozwolił sobie pomóc i już jest OK.


Z innych spraw - udało nam się przeorganizować funkcjonowanie i rozdzielić "mieszkanie" i "kociarnię". W mieszkaniu mam już dzięki temu znacznie mniej kotów - głównie chore, wymagające specjalnych karm itp. A większość mieszka w pomieszczeniach kociarni - i mają dochodzącą opiekę w postaci wolontariuszy. Staramy się działać w systemie, że każdy ma swój dzień tygodnia, czasem jeden dzień tygodnia dzielą między siebie 2-3 osoby. Dzięki temu jest łatwiej zaplanować działania :) Większość wolontariuszy szybko oporządza kuwety, miski i uporządkowanie pomieszczeń, a potem siedzą po prostu ze zwierzakami i je socjalizują. Widać wyraźnie efekty, zwierzaki ładnie przyzwyczajają się do kolejnych osób i przestają się chować jak ktoś przychodzi.
Może ktoś z osób podczytujących forum miały ochotę dołączyć do brygady wolontariackiej?

Ja dzięki temu mam więcej czasu na przypadki krytyczne. Bo chyba już przestałam specjalizować się w przypadkach trudnych, przerzuciłam się na te totalnie rozpaczliwe :twisted:

Spróbuję ogarnąć się ze zdjęciami i zaktualizować listę ;) ale to jednak sporo czasu wymaga ;)
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 02, 2015 13:39 Re: TYMCZASY U JOPOP VII

:1luvu: Dzielna jesteś kobieta, nie ma co.
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku :201461
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Sob sty 03, 2015 17:07 Re: TYMCZASY U JOPOP VII

Pozdrawiam serdecznie jopop, fajne masz satdo :)

Szkraba

Avatar użytkownika
 
Posty: 188
Od: Nie wrz 28, 2014 15:28

Post » Nie sty 04, 2015 18:57 Re: TYMCZASY U JOPOP VII

Żna ma watek reaktywowała, to i ja dopisze dzisiejszy dnia początek.
Korzystając z dnia wolnego powoli wstawaliśmy, a tu pod furtką znajoma. I przyniosła nam, jak mniemamy czyjś niedawny prezent gwiazdkowy, podrzucony w bloku na klatce... Biedak chyba za blisko podchodził do świeczki...

Obrazek
Obrazek
Ukłony
Sqpien
SP5VJS
SP-0330-Wa

sqpien

 
Posty: 455
Od: Sob paź 16, 2010 17:31

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 135 gości