KOCIA CHATKA i kociaki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 16, 2013 21:08 Re: KOCIA CHATKA i kociaki

terenia1 pisze:
Mara S pisze:Na zdrowej 2 nowe koty od tej starszej, chorej kobiety - kotka ma 8 lata a na imię: Tajga, a kocurek (czarny) - 9 lat zwany jest Mielon. Książeczkę ma tylko kotka. Jedzą podobno wszystko -znaczy jadły tylko suche ale i mokrym nie powinny pogardzić ale nie wiem jak w stresie - na razie nie jadły....

Są szczepione? sterylizowane? kastrowane?


Kocur jest ciachnięty, kotka niestety nie - po prostu miała rujki :roll: - teraz są już rzadziej... Swego czasu - dawno temu - były szczepione, odrobaczane itp. ale nie zaszkodzi powtórzyć - postaram się tym zająć na dniach..... Kocur chyba sobie poradzi - martwię się o kotkę - usiłuję przekonać koleżankę od Klimka by ją wzięła na DT, ale to nie tylko jej decyzja :(
Co do Pysii to gadałam z Piotrkiem i może mój ojciec spróbowałby wziąć ją na DT razem z Lilką... Szkoda miziastą kotkę tak skreślać....
Anetko super, że pomogłaś zwierzęciu w potrzebie :!: . Też wydaje mi się, że na tym właśnie nasza "misja" polega :oops:

Mara S

 
Posty: 6354
Od: Śro cze 09, 2010 11:51
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto kwi 16, 2013 21:14 Re: KOCIA CHATKA i kociaki

Dzwonił chłopak, który adoptował Miki/Kelly - kotka ma rujkę - kazałam mu poczekać, aż zacznie jej mijać i wówczas umówimy ją na ciach.

Mam też niestety złe wieści :( - gość, który adoptował Bolka - po moim pytaniu: jak kotek odpisał: "2 tygodnie temu uciekł i zamieszkał w komórce pod domem. Daję mu jedzenie i wodę, ma się dobrze." Troche mnie to załamało ale... swego czasu mój ojciec także miał dzikie koty od Janki i jeden z nich po prawie roku wyskoczył z drugiego piętra.... Przepraszam - naprawdę wierzyłam, że Bolek da radę w domu (tak jak Dzidka daje)....

Mara S

 
Posty: 6354
Od: Śro cze 09, 2010 11:51
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto kwi 16, 2013 21:54 Re: KOCIA CHATKA i kociaki

Martka jutro rano podejdzie na dyżur
ARO
8)

The Szops

 
Posty: 4990
Od: Sob lip 30, 2011 15:08
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto kwi 16, 2013 22:00 Re: KOCIA CHATKA i kociaki

Anett84 pisze:uff, Ala wyjdzie z tego, zatruła się bardzo,ale uleczalnie, to chyba ta egzotyczna palma, jej przysmak :)
ale będzie dobrze, co dwa dni u weta,ale to nic, damy radę :)
ale mam cos z innej bajki...
dziś na swej drodze spotkałam kocie nieszczęście..... wychudzoną( waga 0,8 kg), ze strasznym kocim katarem,świerzbem wychodzącym z uszu, słaniającą się na nogach istotę, myślałam,że to kocurek,ale jednak to kotka, w tak złym stanie kota nigdy nie widziałam,zabrałam ją razem z Alą do weta, nic nie protestowała, to była chwila,albo jej pomogę,albo zginie na chodniku.....
Wetka zrobiła jej testy na białaczke i FIFa( mam nadzieję,że dobrze to napisałam) negatywne, została u weta na noc, kroplówki itp, na jedzenia rzuciła się jakby wcześniej nie widziała tego
smutne to wszys :ok: :ok: tko,ale taką osobiście podjęłam decyzje i myślę,że nasza misja właśnie na czymś takim polega.....
mam nadzieję,że ta ocalała Panienka po wyleczeniu będzie mogła mieć status kociochatkowy, może już ma taki status :) ?

.....kociak miał szczęście...ze spotkał Anetkę!
EwaS

ewasewa

 
Posty: 175
Od: Śro mar 20, 2013 13:12

Post » Wto kwi 16, 2013 22:01 Re: KOCIA CHATKA i kociaki

Poranny dyżur cichy i spokojny :) ... ale... Lili boleśnie dała mi do zrozumienia, że nie życzy sobie żadnych oznak czułości, Łezek do bólu każe się głaskać - dobrze, że miałam gruby sweter to jego zęby mi się tak bardzo nie wbiły, a na koniec szarosrebrna kicia ze zdrowej - trochę tchórzliwa ale milusia, miziasta, kochaniutka - też nie lubi zbyt wielu pieszczot, co mi dała do zrozumienia, ale i tak najdelikatniej z nich wszystkich. Reszta bez zmian, które chyba nastąpiły później ? :D

Czy ktoś z Was odbierał dzisiaj ok. godz. 19.00 kota z Lupusa? Nie znam wszystkich, nie wszyscy mnie znają więc twarze anonimowe, ale usłyszałam słowa, że "Pani wszystko wie, bo ma takie doświadczenie z tyloma kotami" :)

masKotka?

 
Posty: 428
Od: Nie lut 03, 2013 19:48

Post » Wto kwi 16, 2013 22:02 Re: zakładam nowy wątek nie pisać proszę

terenia1 pisze:Grafik dyżurów na tydzień od 15.04.2013r. do 21.04.2013 r.
15.04. pon. rano brak wiecz. Teresa
16.04. wtorek rano Kasia wiecz. Mara
17.04. środa rano brak wiecz. Teresa
18.04. czwartek rano Beatka wiecz. brak
19.04. piątek rano brak wiecz. Wiola
20.04.sobota rano Iwonka wiecz. brak
21.04 niedziela rano brak wiecz. brak

Prosze o czwartek wieczór
EwaS

ewasewa

 
Posty: 175
Od: Śro mar 20, 2013 13:12

Post » Śro kwi 17, 2013 17:22 Re: KOCIA CHATKA i kociaki

Nowa kotka przywieziona wczoraj do Chatki. Niestety wydaje mi się, że ta koteczka w chatce nie ma szans, raczej nie przeżyje. Ona nie interesuje się jedzeniem, nawet nie wąchała tego co jej podstawiałam pod pyszczek. Nie chciała też otwierac oczek, kiedy ją głaskałam była jakby w letargu. Jest piękna, ma futro i umaszczenie jak ta brytyjka. Jest taka kruchutka i delikatniutka :cry: Dom tmczasowy potrzebny koniecznie :(
Zdjęcia są bardzo kiepskie, ale nie dało się zrobic lepszych i nie chciałam jej dodatkowo stresowac :(
Obrazek
Obrazek

The Szops

 
Posty: 4990
Od: Sob lip 30, 2011 15:08
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro kwi 17, 2013 17:31 Re: KOCIA CHATKA i kociaki

Jej towarzysz siedział też schowany w rapaczku, ani drgnął, nie mogłam go zlokalizowac, bo jest czarny, tylko oczka się zaświeciły. On jest też okropnie zestresowany i raczej nie jadł, tyle że miał oczka otwarte. Zdjęc nie dało się zrobic, widac tylko kawałek uszka na pierwszym zdjęciu wyżej, schował się za swoją przyjaciółką :?

Łezek ma coś brzydkie oczka, czerwone i zaropiałe, przemyłam mu i zakropiłam.
Walczyli dzisiaj z Lilką o miejsce na kolanach 8O Łezek ugryzł Lilkę w ogon, mnie w nogę i zadowolony się rozsiadł się, przekonany że wygrał bitwę :twisted:
Nie wiem, czy tylko na mnie Lilka tak dobrze reaguje :roll: Chce żeby ją miziac, łaziła za mną po kociarni i się łasiła :roll: zostawiłam jej boks otwarty, bo wracała do niego tylko jak Łezek ją zmusił, a tak poza tym to chodziła po kociarni.

The Szops

 
Posty: 4990
Od: Sob lip 30, 2011 15:08
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro kwi 17, 2013 17:52 Re: KOCIA CHATKA i kociaki

Walka o kolanka...
Obrazek

Obrazek

Obrazek

The Szops

 
Posty: 4990
Od: Sob lip 30, 2011 15:08
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro kwi 17, 2013 18:03 Re: KOCIA CHATKA i kociaki

Link do bazarku wystawiona przez Narnię same słodkości na kociaki z Kociej Chatki :)

viewtopic.php?f=20&t=152403

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro kwi 17, 2013 18:07 Re: KOCIA CHATKA i kociaki

No mamy faktycznie na kociarni większość kotów niewidzialnych :( nie mogłam znależć Lili siedziała za boksami, ale nie stersowałam jej wyciąganiem na siłę - jest tam przestrzeń to powinna spokojnie wyjść.
Nowe koty faktycznie trudne do zlokalizowania, obydwa bezgranicznie wystraszone, może coś tam dziubnęły mokrego bo w miseczkach było mało. Kotka faktycznie oczy ma zamknięte i nawet nie patrzy na człowieka :( kocurek wlazł za szafę i patrzył na mnie wilekimi jak spodkami oczkami :( smutne to wszystko :cry:

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro kwi 17, 2013 18:11 Re: KOCIA CHATKA i kociaki

Kurcze, tak jeszcze pomyślałam, ze może ta kotunia ma coś z tymi oczkami nie tak :roll: Mara, czy ona normalnie otwierała wczoraj przy Tobie oczka?

The Szops

 
Posty: 4990
Od: Sob lip 30, 2011 15:08
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro kwi 17, 2013 18:14 Re: KOCIA CHATKA i kociaki

A jak Pysia?
Czy Lili ma już wszystko ok z brzuchem? Czy czeka jeszcze na jakąś kontrolę?
Ta kotka przerażona - Tajga - ona przez pierwsze dwa dni po zabraniu tej pani do szpitala też ponoć miała caly czas zamknięte oczy i ciągle leżała na poduszce, gdzie zawsze spała przy głowie tej babki :cry: Wczoraj w chatce też miała już zamknięte....

Mara S

 
Posty: 6354
Od: Śro cze 09, 2010 11:51
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro kwi 17, 2013 18:22 Re: KOCIA CHATKA i kociaki

Ona się chyba poddaje :cry: ale te oczka trzeba sprawdzic, bo mogla się ze stresu poprostu pochorowac :(

Pysia dzisiaj mnie przywitała w drzwiach, a może bardziej witała się z puszką mokrego :mrgreen: bardzo była miziasta.
Lilka ma jeszcze szwy do zdjęcia, jutro albo pojutrze. Nie wiem czemu ona mi robi taką siarę, jak ja jestem to normalny domowy kociak, a przy innych dzik :evil: Wyjdzie na to, że przetrzymuję dzikusa w chatce, no dziwadło normalnie :roll:
Tigra dzisiaj wyszła z koszyczka i siedziała na "otwartej przestrzeni" i przyglądała się co robię, to jednak jakiś postęp :D

The Szops

 
Posty: 4990
Od: Sob lip 30, 2011 15:08
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro kwi 17, 2013 18:50 Re: KOCIA CHATKA i kociaki

Mara S pisze:A jak Pysia?
Czy Lili ma już wszystko ok z brzuchem? Czy czeka jeszcze na jakąś kontrolę?
Ta kotka przerażona - Tajga - ona przez pierwsze dwa dni po zabraniu tej pani do szpitala też ponoć miała caly czas zamknięte oczy i ciągle leżała na poduszce, gdzie zawsze spała przy głowie tej babki :cry: Wczoraj w chatce też miała już zamknięte....

Mara a może niech facet przywiezie tą poduszkę, dowiedz sie coś więcej o kotach co jadły mokre , suche i konkretnei jakie? może to coś pomoże.
Przy mnie Pysia siedziała w koszyczku nie wychodziła, zresztą jak pisdałam wszystkie się poukrywały :( może taka pora albo cóś :(

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Myszorek, puszatek i 115 gości